Zawyją syreny
o siedemnastej, w Warszawie.
Nie będzie się nikt z patriotyzmem krył.Przerwiemy co robim,
odpuścimy zabawie.
Wspomnimy tych, dzięki którym ten kraj żył.Opaski powstańcze
założym na ramię,
pójdziemy hartować ducha.W sercu będzie chwała,
na policzku znamię,
bo się zakończyła wojny zawierucha.Minęło lat wiele,
Warszawa wciąż żywa,
choć krwią powstańców skropiona.Będziemy pamiętać!
Krew z serc się nie zmywa,
tak jak z orła nie spada korona.
CZYTASZ
Tchnienie Poezji
PoesíaWiersze są jak bicie serca. Raz szybsze, raz wolniejsze. Wiersze są jak tchnienie wiatru. Raz delikatne, raz silniejsze. Wiersze są jak ludzie. Raz dobre, a raz...złe? Nie, nie ma ludzi złych. Są tylko ludzie nieszczęśliwi.