6

3.7K 272 13
                                    

Loup pragnęła opanować magię ziemi do perfekcji, zajęło jej to kilka lat. Była mistrzynią, bez trudu pokonywała swojego ojca, była lepsza od swoich przodków, a miała zaledwie 8 lat. Wtedy w rezydencji  Slendermana pojawił się Jeffrey, ubrany w kaftan bezpieczeństwa, zaprowadzono go prosto do izolatki.
Niewidoma czuła tylko wibracje i negatywną energię.
-Tato? Kto to jest?- zapytała czarnowłosa ciągnąc rękaw koszuli, którą miał na sobie jej rodziciel.
Szatyn własnie siedział na fotelu, popijając kawę
-Moja mała córeczka, to jest Jeff, będzie z nami mieszkał... Jest trochę...- zamyślił się
-Jest jaki? Mozesz powiedzieć tatusiu, przecież koleguję się z duchem.

Jednak mężczyzna nie powiedział. Młoda mistrzyni postanowiła poszukać chłopaka, ktorego dzisiaj przyprowadził slenderman.
Negatywna enegria którą emituje Woods znajdowała się w piwnicy. Dziewczynka pobiegła tam by nikt jej nie zauważył, gdy była na kamiennych schodach prowadzących do podziemia usłyszała jęki i krzyki które, z pewnoscią należały do niejakiego, Jeff'a the killer. Zamknęła po cichu drzwi i poszła przed siebie. Szybko znalazła mordercę za kratami. Zachowała bezpieczną odległość i usiadła przy ścianie.
-Zamkniesz się w końcu? Twój lament jest nie do wytrzymania. - chłopak tylko sie zaśmiał
-Czyż nie jestem piękny?
-Jestem ślepa.
-Naprawdę? - znów zachichotał po czym dodał - Ja bym nie potrafił, nie mógłbym wtedy patrzeć na swoją piękną twarz
-Skoro... naprawde jesteś taki przystojny i w ogóle, to chciałabym cię zobaczyć -uśmiechnęła się szczerze
-Ile masz lat młoda?
- Osiem..
-Ja mam trzynaście, powiedzieć ci sekret? - zapytał, przybliżając sie do krat.
-Tak
-Zabiłem swoją rodzinę...

~~~~~~
Witajcie złówiki :3
Miałam krótki brak weny, ale dzisiaj powstał 6 rozdział. Nie będę się rozpisywać, miłego czytania! :D

Ślepy Morderca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz