Obudziła się o 4 rano, nie mogła uwierzyć, że Jeff może tak głośno krzyczeć, jednak gdy otworzyła oczy krzyki ustały
"To tylko sen " pomyślała... już nie była śpiąca, w końcu zasnęła o 16.
Wolnym krokiem udała się do kuchni, otworzyła szafkę i wyciągnęła szklankę, zanurzyła palec i pokierowała się w stronę zlewu, podstawiła naczynie pod kran i nalała wody. Pomaszerowała do stołu, ale zatrzymała się gdy usłyszała kroki
-Kto tam jest? - już chciała zaatakować
-Spokojnie, to tylko ja... Dlaczego siedzisz po ciemku? - to był Slenderman, ubrany w koszulkę, dresowe spodnie i kapcie z króliczkami tarł miejsce w ktorym powinny znajdować się oczy.
-I tak jestem ślepa.. - dziewczynka usiadła biorąc łyk wody, mężczyzna usiadł na przeciwko
-Nie umiesz spać?
-Nie, poprostu zasnęłam wcześniej... A po za tym sniło mi się jak Jeff się drze.. - dmuchnęła grzywkę ktora spadała na jej prawe oko.
-Chcesz jutro do niego iść? Słyszałem, że wczoraj.. - nie dokończył ponieważ dziewczynka mu przerwała
-Tata po tym incydencie chciał mnie zaatakować, po za tym i tak nie chce tam iść.. Powiedział mi sekret którego nie powinnam mówić - uśmiechnęła się by Slender mógł usłyszeć jej myśli
-A więc... No cóź.. - złapał się za skronie po czym dodał - Nie wiedziałem tego.. - dziewczynka uniosła jedną brew do góry i przekrzywiła głowę w bok
- Od kiedy wujek Slenderman jest bez siły i nie wiedział tak oczywistej rzeczy? Każdy głupi domyśliłby się że jest z nim coś nie tak. - wzruszyła ramionami, wzieła ostatni łyk i zeskoczyła ze stołka, kierując się do wyjścia
- Gdzie idziesz?
-Poćwiczyć - otworzyła wielkie zniszczone drzwi pożegnała się i wyszła.
CZYTASZ
Ślepy Morderca
Random-Jest piękna...- powiedziała młoda kobieta trzymajac w rękach noworodka. -Oby widziała- mała dziewczynka nie rozumiejąc słów rodzicielki, uśmiechnęła się uroczo. -A jak nie będzie widzieć?- jej mąż, zadał pytanie wywołujące u niej dreszcze. -Nie będ...