16

2.3K 168 18
                                    

O 6:30 obudził ją krzyk Jeffreya wbiegajacego do jej pokoju, rzucił się na łóżko i trząs nią by wstała, nie lubiła spać w pizamie wiec była ubrana tylko w za dużą koszulkę bez rękawów i bokserki.
-Jeff... moge sie ubrać?- usiadła na brzegu łóżka i przetarła oczy
-Jasne, za 5minut widzę cię na dole. Jesli spóźnisz się sekundę, to walę to i nie będę cię uczył. - jeff chyba za bardzo wziął sobie to do serca, dziewczynka nie tracąc czasu wywalając się podbiegła do krzesła na którym miała naszykowany swój strój, zielona, męska koszulka i żółtawe, materiałowe ogrodniczki. Gdy sie ubrała, nie miala czasu na umycie zębów, czy uczesanie włosów, trzaskając drzwiami szybko pobiegła na dół.
-brawo, 4minuty i 54sekundy. Mało brakowało, chodź- dziewczynka poszła za Woodsem ktory dał jej nóż, zamknęła drzwi wejsciowe, szli ok.5 minut, byli na jakimś polu. Chłopak złapał Loup za nadgarstek i podszedł do belki
-Złap się i spróbuj podciągać- dziewczynka wyciągnęła ręce do góry
-Jeff cioto ja nawet nie dosięgam - morderca złapał ją pod pachami i podciągnął do góry
-Wow.. ciężka jesteś.. ja myślę, że jednak takie ćwiczenia nie będą ci potrzebne, ale wrazie czego podciągnij się kilka razy- dziewczynka wykonała polecenie, a między czasie Jeffrey wyciągnął papierosa i odpalił, zaciągnął się kilka razy rozkoszując się dymem ktory wciągnął do płuc, zanim się zorientował dziewczynka podciągnęła się ok. 15razy. Chłopak zaniemówił
-Palisz?- zapytała dziewczynka czując smród papierosów
-Tak
-Kto ci załatwia fajki?
-Kradnę, tak samo jak produkty spożywcze które mamy w kuchni, oczywiscie za pomocą slendermana
-A.. moge już zejść?
-Ta- zachwiała sę i zaskoczyła, odwróciła się do chłopaka
-I jak?
-Wow.. nie wiedziałe..
-Cicho, mowiłam, że mój ojciec jest jakiś magiczny, możemy zaczynać z nożem?- kiwnął tylko głową i zaprowadził dziewczynkę do przygotowanych manekinów, nakazał by pokazała jak atakuje, Loup wykonała pare ciosów głazami, a potem zamachnęła się i rozcieła manekina. Trening trwał pare godzin, poniewaź Jeffowi ciągle coś nie pasowało, czarnowłosa wkładała w to całe serce
-No to jakieś żarty! Ćwiczę już od czterech godzin a ty mi mówisz, że źle?!
-Dziecko, kurwa nic na siłę! Chodź coś zjeść.. Slender napewno się wkurwi

Gdy byli w połowie drogi do rezydencji dziewczynka prawie nie upadła
-Co jest?
-Nie czuję nóg.. - chłopak westchnął i wziął ją na barana
Nawet nie zauważył, że dziewczynka zasnęła, szybko doszedł do domu, zostawiając drzwi otwarte, poszedł na górę zderzając się z Jackiem
-Um.. Cześć Jeff, pomóc ci?
-Tak! Jest w chuj ciężka! - E.J wziął delikatnie Loup i zaniósł do pokoju, ułożył na łóżku i przykrył.

Ślepy Morderca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz