29

1.5K 127 13
                                        

*trzy lata później*

Lou obudziła się w cudownym nastroju, przecież to dzień jej trzynastych urodzin. Co mogło by pójść zle? Po wstaniu odrazu pokierowała się do kuchni w ktorej wszyscy mieszkancy jedli juz sniadanie. Dziewczynka zawsze wstawała późnym rankiem, miała bardzo twardy sen co było plusem poniewaz zawsze ktoś był na tyle nie cierpliwy by ją obudzić
Przywitała się i usiadła przy stole
Slenderman w blyskawicznym tempie podał jej cieple tosty, jajko sadzone i bekon. Szybko zjadła posiłek i poprosiła o dokładkę
Po sniadaniu, ojciec niewidomej poprosił ją na słowo do swojego gabinetu
-A więc... Loup kończysz dziś 13lat. Postanowiłem ze jutro pójdziesz do szkoły...
-Co?! Nie pójdę tam! - walnęła pięścią w blat mówiąc te słowa. Jej ojciec zachowywal sie dziwnie, nie miała z nim takiego kontaktu co kiedyś. Można rzec, że go nienawidziła
-Owszem pojdziesz i bez dyskusji. Masz już zakupione książki i jestes zapisana do szkoły,  nie podwazaj moich slow gdy nie masz skonczonych 18lat. Slenderman codziennie rano bedzie cię teleportował do szkoly, jest nam to na rękę ponieważ budynek jest osadzony blisko lasu. Mozesz już iść
-Chwila co?! Nawet nie złożysz mi życzeń? Nie pojde do tej zasranej szkoly nie ma mowy! - uderzyła w stół dwiema pięściami wprawiajac caly budynek w ruch. Gabinet Dimirjego zaczął sie burzyć, dziewczynka wstała i zaczeła ciskac glazami tak by go wystraszyć
-Zabije cię! Zniszczyłeś mi życie! - przestała gdy mężczyzna chciał zaatakować ale powstrzymał go Slenderman, cała czerwona ze łzami w oczach wyszła z pomieszczenia trzaskajac drzwiami tak, że prawie wyleciały z zawiasów.

Ślepy Morderca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz