24. First battle for you or us?

2.3K 158 10
                                    

"Mogę być wszystkim czego chcesz, ale tylko dlatego, że chce tego bardziej od ciebie"

Lucas

*mały bonusik

PS w połowie tygodnia wszystko się wyda!


Przez całe moje dwudziestoletnie życie, cholera niedługo dwudziestojednoletnie nigdy nie byłem w kwiaciarni. Chyba sami wiecie jak złym chłopakiem mnie to czyni. Właściwie to byłem takim kretynem, że wyjechałem z Mission Beach tydzień przed urodzinami Sharon. A teraz? Teraz nie poznaje sam siebie i po raz pierwszy mogę być z tego dumny.

Jestem w kwiaciarni i zapamiętam to przeżycie do końca życia, bo kompletnie nie miałem pojęcia, co ze sobą zrobić. Mój wizerunek chłopca z koledżu na szczęście mi pomógł i pani florystka, całkiem ładna, ale nie może się równać z moją dziewczyną pomogła mi wybrać kwiaty, a właściwie kwiat.

Postawiłem na coś, co nie jest piękne, ale proste i oddaje nas, na cholernie niezapominajki. To dosyć ckliwe, co? Właściwie o to chodziło. Codziennie bukiecik kwiatów za każdym spieprzony dzień. Młoda florystka przyjęła moje zamówienie i zrobiła mi najpiękniejszy pieprzony bukiecik dla mojej dziewczyny. Widziałem zazdrość w jej oczach, a potem pochwałę, a potem tylko kartkę gdy poprosiła mnie o autograf o dziwo zdarza mi się to często.

- Przyjdę jutro na otwarcie - kiwa głową i wiem, że będzie czekał na mnie dokładnie taki sam bukiecik, cholernych niezapominajek.

Nie zamierzam zrobić czegoś głupiego, jak wparować z tymi kwiatami i błagać. Postanowiłem zostawiać je za wycieraczkami jej samochodu.

Do kwiatów od Luka Heemingsa dołączą też po jednej linijce mojej piosenki.

Czy właśnie stałem się romantykiem? Nie, jestem tylko cholernym gnojkiem, który nie poddaje się gdy czegoś chce, a chce jej i jej miłości, żeby móc obdarować ją własną, a to jest właśnie początek.

Wkładam kwiaty wraz z liścikiem za wycieraczkę.

"Pozwoliłem ci odejść zamiast powiedzieć ci co czuję"

Mogę być banalny albo zebrałem się do kupy dlatego, że z nią spałem, ale prawdziwym powodem jest to, że okazała mi zainteresowanie, nie była bierna. Mogę grac z nią w grę i przesuwać granicę, ale potrzebowałem tego, co zrobiła

Nawet jeśli teraz jestem tym drugim w ostateczności będę tym jedynym i wykorzystam moją drugą szansę.

Przeraża mnie to, że czuję, że cokolwiek bym nie zrobił w związku z moim wyjazdem z Mission Beach i tak by nie wyszło. Dlatego nie zmienił był nic.

A może kazałbym jej na siebie zaczekać? Pytanie czy ja bym to zrobił. Kurwa jestem popieprzony.

W życiu chodzi o to, żeby mieć do czego pewność, chociażby do jednej rzeczy, a już jesteś szczęściarzem. Wierzę się to z zaufaniem, nie z więzami krwi, długością znajomości czy seksem, a z konkretnymi czynami.

Sharon to osoba, której jestem pewny zawsze. Nawet jeśli nie było mnie przez ostatnie dwa lata w jej życiu.






Sharon:

Nie spodziewanie, nie spodziewany, tak wyglądało moje życie odkąd wkroczył do niego Luke Hemmings. Odkąd to ja w niego wjechałam.

Wyjątkowo, wyjątkowi.

Nie powiedziałam Chrisowi i nie wiem czy w ogóle mu powiem. Może i zjedzą mnie wyrzuty sumienia albo to, co mam z Lukiem, ale przede wszystkim zjada mnie świadomość, że sama po to poszłam i, że poszłabym po więcej, ale najgorsze jest chyba to, że nie zrezygnuje z bezpiecznego Chrisa dla tego, co dostałam od Luka.

PAST GAME {Hemmings}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz