"Jestem tylko głupim gnojkiem z Mission Beach, który kocha cię tak bardzo, że wszystko robi na odwrót"
Lucas
*DRUGI DZISIAJ, A TAMTEN JEST CHOLERNIE WAŻNY!
Nie mogłem tego tak zostawić, ale po tym jak wróciłem do baru i się upiłem postanowiłem pójść do niej dopiero rano, musiałam dać nam ochłonąć.
Czekałem aż wyjdzie z mieszkania. Nie mogłem tak tego zostawić. Mówiłem już, nie jestem kolesiem, który odpuszcza, przynajmniej od jakiegoś czasu.
Gdy widzę go wychodzącego szybko wybiegam na jej piętro. Pukam do drzwi, a gdy mi je otwiera nie czekam na zaproszenie po prostu wchodzę.
- Wyszedł możemy się pieprzyć - Wiem, że znowu brzmię jak dupek, ale czuję się jak śmieć albo nawet gorzej. Był tu, spędził tu noc, pieprzyli się. Podjęła decyzję, a ja mimo to nie odpuściłem, ale dalej czułem się jak...
- Przestań - uderza mnie w klatkę piersiową
- Jak mam się czuć Sharon, co? Gdy go tu rano zobaczyłem, gdy wyszłaś z nim objęta! Sharon, ja wariuje! - Nie wiem czy kiedykolwiek byłem tak szczery.
- A ja jestem upokorzona!
- Jak mogłeś zrobić to przed tłumem ludzi? Czułam się już wystarczająco źle z tym co robiłam!
- A co robiłaś? Pieprzyłaś dwóch chłopaków i wybrałaś tego, który ma kupę kasy, jesteś tak cholernie przewidywalna! - Policzkuje mnie, znowu doszliśmy do tego miejsca.
- O Cholera - Właśnie zdała sobie sprawę, co zrobiła i zaczyna po prostu płakać. Delikatnie gładzi policzek w, który mnie uderzyła.
- Przepraszam, tak strasznie przepraszam - Nie wiem A co właściwie.
- chciałam cie zranić, tak jak ty zraniłeś mnie. Tak miło było zobaczyć ciebie jak walczysz miałam satysfakcję gdy widziałam jak tracisz głowę, potrzebowałam tego - Biorę ja w swoje ramiona nie mogę się powstrzymać.
- Rozumiem to, ale nie rozumiem Sharon czemu z nim poszłaś, czemu wybrałaś go.
- Nigdy tak naprawdę nie wybrałam jego! To zawsze byłeś ty!
- Jestem taka głupia zakochałam się w tobie trzy lata temu, próbowałam sobie potem wmówić, że cię nienawidzę, że cię nie chce, a ty śpiewałeś te wszystkie piosenki, zabiegałeś o mnie... - Całuje ją mimo, że dalej nie wiem kogo wybrała. Jednak po chwili chyba wiem gdy przerwa pocałunek.
- Nie, Luke. - Odsuwam się i znowu czuję się jak śmieć.
- Muszę Ci coś powiedzieć - Tak to koniec, a ja nie będę mógł nic z tym zrobić. Póki Chris nie wiedział miałem przewagę, teraz jestem tylko tym drugim.
- Pieprzyłaś go? - nie tak to planowałem, ale właśnie to wychodzi z moich ust.
- Oszalałeś?
- Raniłam cie, próbowałam cie prowokować, żebyś zapytał... - to nie jest to czego się spodziewałem.
- Nie uprawiałam z Chrisem seksu odkąd zrobiłam to z tobą - Nie wierzę, martwiłem się tym, doprowadzało mnie to to do szału.
- Tak spałam z nim w jednym łóżku, tak całowaliśmy się, tak przytulaliśmy, ale nigdy nie poszliśmy dalej.
- Mówisz mi o tym, bo dzisiaj przekroczyłaś ta granice?
CZYTASZ
PAST GAME {Hemmings}
FanfictionMinęły dwa lata odkąd Luke wyjechał z Mission Beach. Teraz Sharon skończyła szkołę i przeprowadza się do Sydney gdzie jest Luke. Jednak nie może być tak prosto, prawda? Ani Sharon, ani Luke nie są już tymi osobami, którymi byli dwa lata temu. Co wi...