"Dynamika związków zmienia się wraz zobowiązaniami, to lekcja na przyszłość"
Sharon
*trzeci dzisiaj
Czuję pocałunki na brzuchu, a potem na żebrach, aż w końcu na piersiach, aż dochodzi do mojej szyi.
- Dzień dobry - szepcze mi na ucho.
- Dzień dobry - przechylam głowę, żeby go pocałować, gdy jego ręce lądują na moich piersiach i lekko je ściskają.
- Muszę iść na tą rozmowę o prace, a potem do baru, a potem - całuje go.
- A potem zobaczymy się w barze - kiwa głową i znowu mnie całuje.
- Szybki numerek na szczęście? - śmieje się. Kocham tego chłopaka, za bardzo.
- Hej - mówię do Allison, która siedzi z kubkiem kawy w kuchni.
- Hej - tutaj w Sydney wszystko wygląda doroślej, zupełnie inaczej spędzamy czas.
- Jak z Jasem? - pytam ją.
- Oprócz tego, że wiecznie kłócimy się o Ashtona i o naszą przyjaźń to w porządku.
- Spędzacie z nami święta, prawda? - Allison nie odpowiada.
- Chyba pojedziemy do Mission Beach, babcia...
- Hej, moi rodzice tu jadą! Zabiorą twoją babcią i brata, wynajmą dom, spędzimy duże święta - jej oczy rozjaśniają się na ten pomysł.
- A Jase?
- Jase jest oczywiście mile widziany, wiesz, myślę, że w tym roku powinniśmy spędzić je całą ekipą z moją i Luka rodziną oraz oczywiście twoją - ona promienieje aż na ten pomysł.
- Cam pewnie nie może się doczekać - dokładnie tak.
- Myślisz, że Ash dogada się z Jasem? - pytam ją.
- Tego nigdy nie możesz być pewna. Jase twierdzi, że to nie był tylko szybki numerek, a coś do niego czułam, że zaczęło się to w Mission Beach, a ja temu zaprzeczam..
- Ale tak było, Allison - ona ciężko wzdycha to mi wystarcza.
- Z Jasem jest inaczej, on jest idealny - mówi do mnie.
- Nikt nie jest idealny - odpowiadam.
- Nawet Chris...
- Chris jest dupkiem, widziałam go ostatnio z inną dziewczyną niż Mandy - ciężko wzdycham.
- Oni też by musieli przyjść, nie ukryję tego, bo Cayltyn...
- Nigdy go nie lubiłam, ugh - całuje moją przyjaciółkę w policzek i biegnę na zajęcia.
Dwie godziny później wybiegam praktycznie z sali gdy słyszę dźwięk telefon.
- Dostałem kurwa tę robotę! - krzyczy do słuchawki.
- To świetnie!
- Gdzie jesteś?
- Zaczynam pracę, rozumiesz to? Podobają im się moje wyniki, a gdy dostanę dyplom, może nawet awans, jeśli spodoba im się moja praca? Cholera, Sharon! Będziemy mogli kupić mieszkanie! - kocham jego plany.
- Żadnego kupowania mieszkania na razie. A co z muzyką? - pytam go.
- Nic, dalej chce grać w klubach - mówi i słyszę jakieś głosy w tle.
CZYTASZ
PAST GAME {Hemmings}
FanficMinęły dwa lata odkąd Luke wyjechał z Mission Beach. Teraz Sharon skończyła szkołę i przeprowadza się do Sydney gdzie jest Luke. Jednak nie może być tak prosto, prawda? Ani Sharon, ani Luke nie są już tymi osobami, którymi byli dwa lata temu. Co wi...