" Kiedy wiesz, że przestajesz kochać? Powiedzcie mi proszę, że łzy są przejawem tego"
Sharon
*Trzeci dzisiaj, jakby co.
To nigdy nie było tak, że przestałam go kochać, po prostu skupiłam się na nienawiści, a gdy wrócił do mojego życia, skupiłam się na braku zaufania, poddałam się temu, nad czym mogłam panować, ale on potem okazał, że się zmienił, a ja straciłam kontrole.
To prawda, że on ma kontrole w całym naszym związku, wydaje mi się, że ja daje mu tylko impulsy, które go do czegoś pchają, do dobrych rzeczy jak i do tych złych.
Luke nie jest człowiekiem na, którego łatwo wpłynąć, jest cholernie zarozumiałym dupkiem, który słucha tylko siebie i ewentualnie swojego brata.
Kocham tego faceta tak bardzo, że aż boli i on doskonale o tym wie. Ja wiem, że jego uczucia też wyszły po za czyste tu i teraz, czuję to widzę, ale.. Cały czas nie wiem czy to wystarczy.
Gdy mówiłam, że to się nie uda, że ci nie ufam, podobało mi się, że słyszałam dajmy temu szansę, znowu z nim zagrałam mimo, że chwile temu go za to przepraszałam. Zrobiłam dokładnie to co on robił przez całe dziesięć miesięcy w Mission Beach byłam z nim, ale z nim nie byłam.
Jestem na siebie wściekła o to jaki wpływ ma na mnie ten mężczyzna, bo to już nie jest chłopiec. To facet, który dokładnie wie czego chce, ale zarazem jest gnojkiem z Mission Beach i obydwoje wiemy, że temat jego rodzinnego miasta jeszcze na długo pozostanie z nami.
Wszystko zmienia się po raz kolejny gdy tego samego dnia do mojego pokoju wchodzi Allison, po jej minie wiem, że nie spodoba mi się to, co usłyszę, ale go gorsza, wiem, że czekają mnie kolejne decyzje.
- Do ciebie - podaje mi telefon.
- Jase coś od ciebie chce - patrzę na nią pytająco, ale po jej minie wiem, że mimo, że ja nie wiem o co chodzi, ona jest dokładnie zaznajomiona z całą sytuacją.
- O co chodzi? - po prostu go pytam.
- Wiem, że nie znamy się za dobrze i pewnie nie powinienem do ciebie z tym dzwonić, ale ten idiota zamierza popełnić błąd życia - tak od razu wiadomo o kim mówi.
- On cię kocha, a ty kochasz go i moglibyście kurwa wreszcie przestać uciekać przed tym, co macie - czy Luke ucieka? Czy tylko ja to robię w ramach zemsty?
- Wyszedł z baru z laską - zaczyna kłóć mnie w sercu, a po chwili z mojego policzka spływa łza, to jest właśnie to o czym mówię, oprócz braku zaufania, on zawsze obdarza mnie czymś więcej, kolejnym odłamanym kawałkiem serca.
- Cóż nie dziwi mnie to - nie wiem kiedy nauczyłam się tak dobrze udawać, że nic nie czuję.
- Powstrzymaj go - nic nie mogę poradzić na to, że wybucham śmiechem.
- Czy ty oszalałeś, Jase? - on ciężko wzdycha.
- Nie poradzicie sobie z tym jeśli to zrobi..
- Nie, jeśli to zrobi, to znaczy, że mnie nie kocha, nie kochał i nigdy nie będzie - ale to ja go sprowokowałam, nie nie mogę znowu myśleć w tej kategorii...
CZYTASZ
PAST GAME {Hemmings}
FanfictionMinęły dwa lata odkąd Luke wyjechał z Mission Beach. Teraz Sharon skończyła szkołę i przeprowadza się do Sydney gdzie jest Luke. Jednak nie może być tak prosto, prawda? Ani Sharon, ani Luke nie są już tymi osobami, którymi byli dwa lata temu. Co wi...