- To chyba najlepszy czas, żeby ci powiedzieć - powtarza gdy wychodzimy z baru. Jest zdenerwowany, ale to zrozumiałe. Dziwie się tylko, że nie krzyczy, nie przeklina, nie wyzywa mnie, zniosłabym to. Cholera zasłużyłam na to.
- O czym? - pytam tak cicho, że nie wiem czy mnie słyszy.
- Pamiętasz tą dziewczynę, która zdradziłem- kiwam głową.
- Jest tutaj, studiuję.
- Wpadliśmy na siebie ostatnio i..
- Co jest z nami nie tak? - pyta pierwszy.
- Jak z idealnej pary znaleźliśmy się w tym miejscu? - to pytanie mógł zadać każdy z nas jednak robię to ja.
- Nie wiem, ale Sharon przepraszam - do cholery!
- Ty mnie przepraszasz! - krzycz do niego, bo to jest aż śmieszne.
- Mój były zaśpiewał ci właśnie piosenkę o zdradzie!
- Ale to prawda, co? Kurwa jak mogłem się wcześniej nie zorientować! - on jest wściekły, ja jestem wściekła, obydwoje jesteśmy zakochani w kimś innym.
- Przepraszam - mówimy równocześnie.
- Wiesz, ze kurwa powinienem na ciebie krzyczeć? - powinien czuć się upokorzony, tak jak ja.
- Ale czujesz ulgę.
- Dokładnie tak, kurwa.
- Jak długo? - pytam go.- Była u nas w mieszkaniu. To Mandy - pamiętam ją. Przyszła ze Scarlett, Luke też wtedy tam był. Robiliśmy to pod własnymi nosami, ale byliśmy tak zajęci swoimi zdradami, że żadne z nas nic nie zauważyło.
- Dlaczego nam nie wyszło? - pytam, naprawdę szukając odpowiedzi.
- Chyba brakowało tego czegoś, co jest nie do opisania słowami - potrafię opisać wszystko, co czuję do Luka, szczególnie nienawiść.
- Albo nie zamknęliśmy przeszłości - albo na nowo ją otworzyliśmy. Jakie to znaczenie?
- Pomogłeś mi, Chris.
- Wiesz Sharon, że ty też? Dzięki tobie poczułem, że świat stoi przede mną otworem.
- Co będzie z wami? - pytam pierwsza.
- Nie wiem, musimy ogarnąć przeszłość i to kim ty dla mnie byłaś - mam dokładnie ten sam problem.
- A co z panem wszystko za wszelką cenę? - te słowa idealnie go opisują
- Nie umiem mu ufać - a po tym, co dzisiaj zrobił. To była moja rzecz do powiedzenia!
- Dziwne, co? Obydwoje siebie zdradziliśmy i rozmawiamy o tym - przytulam się do niego, a on oddaje uścisk.
- Dziękuje - szepcze w jego pierś.
- Nigdy nie zapominaj jak cudowna jesteś - uśmiecham się, mimo wszystko.
- A ty, że twój fundusz powierniczy nie ma wpływu na to kim jesteś.
- Myślisz że możemy się przyjaźnić?
- Sądzę, że tak - mocniej mnie obejmuje.- Widzę twojego złego wilka - szepcze.
- Jestem na niego bardziej zła niż na ciebie, chodźmy stąd - i to właśnie robimy. Zostawiamy go, pozbywając się resztek zaufania.
- Sharon! - Znam ten głos i w tym momencie jestem na niego tak wściekła, że mało mnie to obchodzi.
- Mimo wszystko obracam się do niego, ale wiem, że mam za swoimi plecami Chrisa. O dziwo to sprawia, że czuję się bezpiecznie.
- Co? Wychodzę.
- Z nim? - Jego zdziwienie jest warte milion dolarów.
- Tak
- przecież... - Uśmiecham się do niego.
- Ja ci wybaczyłam, prawda? - Wiem, że to co zrobiłam jest poniżej pasa, ale to co on zrobił należało do mnie i nie przed pieprzonym tłumem.
- Wybierasz go?
- On wybrał mnie - i z tą myślą go zostawiam.
- Chodź, Sharon - obejmuje mnie ramieniem i ruszamy do mojego mieszkania. Przez następne dwie godziny opowiadamy sobie o swojej przeszłości i swoich eks, którzy w przyszłości może staną się naszymi obecnymi partnerami. Właściwie w wypadku Chrisa jest to oczywiste, gorzej ze mną.
- Ja też byłem tchórzem
- Tak naprawdę Tylko Luke się nim nie okazał.
- To śmieszne jak on bardzo cie kocha a wcale się do tego nie przyznaje - Luke przyznaje się tylko do wygranych i tak bardzo jak chciałabym nią być, jego wygrana może okazać się moją zgubą.
- Gówno prawda - upijam kolejny łyk wina, a Chris w końcu pali papierosa. Tak to nasza noc, alkohol i papierosy. W końcu jesteśmy czyści i zarazem brudne rozumiecie ironię?
- Chce poznać Mandy jako twoją dziewczynę! - on poznał Luka jako dupka i tak pewnie zostanie.
- Nie ma problemu
- Ty też jesteś popieprzony - mocno mnie do siebie przytula i tak właśnie zasypiamy po raz ostatni. Z czystymi kartami w swoich objęciach, wiedząc, że nie ma między nami żadnego muru, a jedynie przyszłość że wspaniała przyjaźnią.
****
Zdrada Chrisa nie ma ummiejszac zdradzie Sharon. To pokazuje po prostu jak bardzo nieodpowiedni dla siebie byli i, że łączyła ich chęć zapomnienia o przyłoszlosci.
CZYTASZ
PAST GAME {Hemmings}
FanfictionMinęły dwa lata odkąd Luke wyjechał z Mission Beach. Teraz Sharon skończyła szkołę i przeprowadza się do Sydney gdzie jest Luke. Jednak nie może być tak prosto, prawda? Ani Sharon, ani Luke nie są już tymi osobami, którymi byli dwa lata temu. Co wi...