32. Now we are safe

2.4K 147 6
                                    

"Miło jest być chociaż przez chwile bardziej szczęśliwym od innych, to daje nadzieje"

Lucas

- W końcu razem! - Krzyczy Scarlett gdy nas widzi. Wiem, ze wszyscy wiedzą, co się stało i nie jest to coś z czego jestem dumny. Wiem, ze ludzie na kampusie gadają o nas, ale mam ją u swojego boku w końcu.

I co najważniejsze nie ma to terminu przydatności.

- Czas najwyższy - szepcze mojej dziewczynie na ucho. Dzisiaj będę się z nią kochał, znowu i będę to robił każdego cholernego wieczoru, az nie będzie miała mnie dosyć. Mam nadzieję, że ten dzień nigdy nie nadejdzie. Patrzę na chwilę na Chrisa, ale on jest zbyt zajęty rozmowa ze swoją siostra, dziewczyna i Mikiem. Ciekawe czy Mike powiedział mu, że sam miał słabość do Sharon. Właściwie to dzisiaj przeważają tutaj właśnie Ci faceci.

Oraz Ashton, który ma słabość Do Allison, ale musi patrzeć na nią i Jase.  Jase ma więcej rozumu niż ja, więc wszystko robi małymi kroczkami i zachowuje się jak prawdziwy dżentelmen. Też spróbuję, ale pewnie nie będę potrafił być aż tak dobry.

- W końcu, kurwa - Mówi Ashton gdy podchodzimy do nich bliżej.

- Naprawdę Ashton liczę, że w końcu powiesz do mnie, coś więcej niż przemyślenia na temat mojego związku - mówi do niego moja dziewczyna.

- Miło widzieć, że temperujesz tego dupa - teraz widzę, zwracając pierwszy raz w życiu uwagę na problemy, kogoś innego, że Ashtonowi przydałby się ktoś kto go untemperuje

Sharon opuszcza mój bok na chwilę, żeby pocałować go w policzek. Nie jestem zazdrosny, nie jestem aż tak pojebany.

Potem wyskakuje że swoich ciuchów i zostaje w samym stroju kąpielowym. Dopiero teraz dopada mnie to jak bardzo ta sytuacja jest dziwna. Jestem tu z moją dziewczyną, która była dziewczyna Chrisa, a obok jest on i jego nowa dziewczyna.

Dlaczego się na to zgodziłem?

Kładę się obok Sharon na piasku.

- Brakowało mi plaży - mówi.

- Mieszkałaś na plaży - mówię z uśmiechem, patrząc na jej płaski brzuch i długie nogi.

- Nie byłam na niej od czasu wyjazdu rodziców - Tak było całkiem dużo zamieszania.

- Możesz teraz spodziewać się nas tu często?  - zakręcam sobie jej włosy dookoła palca i przyglądam się dziewczynie, która kocham i chce spędzić resztę życia. Nie wiem jak dotarłem do tego miejsca. Nie,  czekajcie wiem. To dzięki niej tu jestem,  to ona sprawiła, że zobaczyłem w sobie kogoś lepszego.

Nie mogę się dłużej powstrzymać i zasłaniać jej słońce całym ciałem.

- Hej, co robisz! - Krzyczy gdy kładę się na niej i głęboko całuje. Uśmiecha się i wplata palce w moje włosy, pociągając w rytm naszych języków.

- Mogli byście się chociaż na chwilę od siebie oderwać!  - krzyczy Calum, a ja odpuszczam mojej dziewczynie. Będziemy mieli na to dużo czasu w nocy.

Pokazałem jej, że potrafię wyjść, a teraz pokaże jej jak może być gdy zostanę.

Sharon siada, a ja siadam obok niej nie zostawiając między nami przestrzeni. Za bardzo za tym tęskniłem.

- Opowiedzcie co nas ominęło - To dobre pytanie.

- Jesteśmy razem - mówi Caytlyn.  Tak naprawdę nie znam tej dziewczyny, ale chyba w Mission Beach przyjaźniła się z Sharon.

PAST GAME {Hemmings}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz