- Okej... Czyli, tak w skrócie, doktorek chce cię "ulepszyć" za pomocą wielu cienkich, ostrych, długich... dobra, koniec z epitetami... igieł? - zapytałam, by upewnić się, że wszystko zrozumiałam.
- Owszem.
- A po co ja mu jestem potrzebna?
Chłopak nie zdążył odpowiedzieć. Do pomieszczenia wpadł szalony naukowiec, pchając jakieś dziwnie urządzenie, wyglądające jak pudło. Nagle nacisnął jakiś przycisk, a z zabawki doktorka wysunęła się jakaś... jakby metalowa spirala. Gdy zaczęła się kręcić, zauważyłam przeskakujące po niej fioletowe iskry.
Czułam, jak przerażenie i strach zaciskają swoje łapy na moim sercu. Rozpaczliwie próbowałam uwolnić spętane kończyny.
- Postaraj się teraz nie wiercić - powiedział tonem typowego dentysty, a ja sama nie byłam już pewna, który lekarz jest gorszy.
Jakieś drzwiczki na bocznej ściance urządzenia otworzyły się i wychynął z nich co najmniej tuzin mechanicznych ramion. Kiedy przysunęły się do światła, zauważyłam coś, co zmroziło mi krew w żyłach.
Każde z nich było zakończone cienką, ostrą i długą igłą.
_________________
Wiem, jestem okrutna.
CZYTASZ
Ahsoka Tano: Pamiętaj
Fiksi PenggemarGdy Ahsoka była mała, sądziła, że przez całe życie nie wyściubi nosa zza swojej wsi i będzie prowadziła nudne, monotonne życie. A tymczasem jej historia potoczyła się zupełnie inaczej, niż sądziła. Zwiedziła prawie całą Galaktykę podczas swoich...