- Bombę? - zapytałam stanowczo za głośno. - Ale... jak to? Z Mocy nie da się zrobić bomby!
- Najwidoczniej się da. Jako że twój doktorek lubi prowadzić monologi, dowiedziałem się, że mechanizm bomby polega na skumulowaniu Mocy z otoczenia i potem gwałtownym uwolnieniu jej. Bomba idealna - nikt jej nie wykryje i jest stworzona do walki z Jedi.
- Bomba idealna w rękach separatystów? To brzmi jak kolejny zwykły wtorek...
- Tak właściwie to mamy środę. Przez około dobę byłaś nieprzytomna i miałaś robionych pełno testów.
Westchnęłam.
- Jeszcze lepiej... A dlaczego ty jesteś przykuty?
Chłopak uśmiechnął się, choć w zupełności nie wyglądał na szczęśliwego.
- Ja jestem bombą.
~*~
- Annie... ja mogę wybaczyć ci wszystko, ale ta kanapa naprawdę dużo kosztowała...
Anakin spojrzał na swoją metalową dłoń i zorientował się, że kurczowo ściska ją na poręczy kanapy. Puścił ją i westchnął.
- Znowu mam problem z Ahsoką... Nie słucha się mnie. Jest krnąbrna, uparta, leniwa, pyskuje...
Przerwał mu śmiech Padmé. Marszczył brwi.
- To jest według ciebie śmieszne?
- Owszem - powiedziała i usiadła obok niego. - Jesteście tacy sami.
- Nie jestem leniwy!
- Ależ jesteś. Gdybyś nie był, ruszyłbyś tyłek z kanapy i z nią szczerze porozmawiał.
- Hmm... Kiedy rozmawialiśmy ostatnio rozmawialiśmy, raczej nie wyglądała, jakby miała ochotę mnie widzieć. Nie chcę się z nią kłócić - odrzucił włosy do tyłu i oparł głowę o oparcie kanapy. - Dam jej jeszcze chwilę.
- Jak chcesz. I tak nie pozwolę ci się lenić - przysunęła się i pocałowała go.
_________________
Hej!
Znacie to uczucie, gdy próbujecie napisać miniaturkę, ale nagle się orientujecie, że wyszedł wam wstęp do książki? Cóż... Mi się przytrafiło coś takiego. xD Dlatego też ten rozdział jest krótki jak moja... wzroczność (-4, pozdrawiam)... Wynajduję nowe słowa. Na razie moja uwaga będzie głównie poświęcona nowej książce.
Jeszcze potrzebuję okładki i tytuły, za tydzień lub dwa dodam pierwszy rozdział. A właśnie, zapomniałam, jakoś tak wyszło, że to fanfiction potterowskie.
Niedługo (jak na mnie) wrzucę 41, by zrekompensować tych 231 słów.
ThePureForce
PS Główną bohaterką jest nastoletnia Ślizgonka - Emily Willingham, chociaż woli, by przyjaciele mówili jej Jane. "To moje drugie imię, pierwsze według mnie brzmi strasznie mugolsko."

CZYTASZ
Ahsoka Tano: Pamiętaj
Hayran KurguGdy Ahsoka była mała, sądziła, że przez całe życie nie wyściubi nosa zza swojej wsi i będzie prowadziła nudne, monotonne życie. A tymczasem jej historia potoczyła się zupełnie inaczej, niż sądziła. Zwiedziła prawie całą Galaktykę podczas swoich...