Rozdział 15

4.2K 133 7
                                    

Kiedy siedzę z Natalie na szkolnej ławce, ona niespodziewanie dźga mnie w brzuch.

-O co ci chodzi? - patrzę na nią gniewnie.

Ona tylko odwraca swoją głowę w lewo, a ja podążam za nią. Od razu, kiedy zauważam zbliżającego się Mike'a, czuję zażenowanie.

-I co w związku z tym? - pytam.

Patrzy na mnie i widać zirytowanie na jej twarzy.

-Zagadaj?

-Nie?

-Och, no proszę cię! - wyrzuca swoje ręce w powietrze i trąca lekko chłopaka.

Szatyn zatrzymuje się obok nas i lustruje nas wzrokiem.

-Sorry - mamroczę moja przyjaciółka.

-Lepiej nie wymachuj tak tymi rękoma, bo możesz coś komuś zrobić - śmieje się cicho.

Ale kiedy patrzy prosto w moje oczy, ja mam ochotę uciec stąd jak najdalej. Mam ochotę odwrócić wzrok, ale nie mogę.

-Przypominasz mi kogoś.. - mówi.

Natalie pewnie już sika z radości.

-Taa - skinam głową. - Zamknęłam się z tobą w sali, pamiętasz? A wcześniej wpadłeś na mnie w windzie.

Marszczy brwi, a ja sądzę, że po prostu próbuje przypomnieć sobie te zdarzenia.

-Ach, tak - uśmiecha się. - Pamiętam, jakiś chłopak dobijał się do drzwi.

Nie wiem dlaczego, ale poczułam dziwny niepokój.

-Dokładnie.

-Nie nachodził cię już później?

Wzdycham i kręce głową na nie.

-To dobrze. Muszę lecieć na zajęcia - uśmiecha się znowu. - Miłego dnia - odchodzi.

Natalie tylko czeka aż odejdzie, a następnie patrzy na mnie z szeroko otworzonymi oczami.

-O mój Boże, widziałaś to?

-Niby co?

-Flirtował z tobą! - piszczy.

Kilka osób spojrzało w naszą stronę.

-Po pierwsze nie piszcz, a po drugie nie flirtował ze mną, tylko był po prostu miły. Nic więcej.

-Jasne - prycha.

-Nawet nie..

-Widziałam jak na ciebie patrzył - przerywa.

-Natalie..bo zaraz nie będę już taka cicha i spokojna - ostrzegam.

Szatynka odwraca wzrok ode mnie i sięga po swój telefon. Ja natomiast biorę książkę i powtarzam materiał na sprawdzian.

>>>

Podczas gdy jadę do domu z Shawnem, przeglądam posty na facebooku.

-Jak tam było w szkole? - słyszę.

Zerkam na niego, ale zauważam, że cały czas jest skupiony na drodze.

-Spoko.

-Twoja mama mówiła, że miałaś dziś ważny test, jak ci poszedł?

-O wszystkim ci mówi? - warczę. - A kiedy dostaje okresu, też ci mówi?!

Nagle dopada mnie taka złość..ten człowiek tak na mnie działa.

-Ej, uspokój się, okej? Nie musisz od razu tak wybuchać.

-Wybuchnąć to ja dopiero mogę.

-To nie mogę już tak po prostu z tobą pogadać?

Ochroniarz // s.g & s.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz