-Drew, czy ty siebie słyszysz?
Nie mogę pojąć tego co właśnie od niego usłyszałam.On jest taki głupi czy udaje?
-Tak, jestem wszystkiego świadomy.Przecież wybacza się błędy ukochanej osoby, prawda? – uśmiecha się i puszcza mnie, a ja w końcu mogę spokojnie odetchnąć. – No chyba, że ten pocałunek nie był błędem – spuszcza zasmucony głowę.
Kocham być w takich sytuacjach.Gra na moich uczuciach, a bardzo dobrze wie, jak tego nienawidzę.Zabiję go zaraz.
-Drew, jestem..po prostu pojebana, okej?Sama nie nadążam.Jestem niedojrzała emocjonalnie i nie wiem co robię.Mogę być z tobą absolutnie szczera? – trącam go lekko w ramię.
Spogląda na mnie tymi swoimi smutnymi oczami, a moje serce łomocze.
-Tak – odpowiada cicho.
Podchodzę do okna i spoglądam na krajobraz.Wzdycham i zaczynam:
-Z tobą łączy mnie dużo rzeczy.Przeszłość.Wiemy o sobie wszystko.Byliśmy razem, było cudownie, a raz okropnie, sam musisz to przyznać.Gdy zniknąłeś po naszym rozstaniu było mi strasznie ciężko.Głodziłam się i ciągle płakałam.Bardzo chciałam do ciebie zadzwonić i powiedzieć, że ci wybaczam, ale moja cholerna duma musiała zawsze zwyciężyć.Poza tym moi rodzice by mnie zabili, gdyby się dowiedzieli, że po tym wszystkim sama szukam z tobą kontaktu.Ale mniejsza z tym.. – przymykam powieki i czuję na sobie jego skupiony wzrok. – A gdy znów się zjawiłeś w moim życiu, totalnie zwariowałam.Wiesz co ja czułam?Jakby mój koszmar wrócił.
-Miło – syczy.
-Przypominam ci, że to szczera rozmowa – mówię wciąż odwrócona do niego plecami. – A w międzyczasie Shawn się zjawił i..na początku go nie lubiłam, bo jest taki..porządny i perfekcyjny.Ale z czasem zaczęłam go lubić i coś mnie do niego ciągnęło, mimo, że myślałam o tobie.Z początku był odskocznią od myśli o tobie, ale gdy powiedział mi, co do mnie czuje..zrozumiałam jaki błąd popełniłam.Bawiłam się nim, tak samo jak ty mną pod koniec naszego związku.A tak bardzo nie chciałam być taka jak ty, Drew.To ty diametralnie mnie zmieniłeś i nadal cię za to nienawidzę.
-To powiedz mi, dlaczego ze mną jesteś?Dlaczego się zgodziłaś?Wiesz, że teraz to ty krzywdzisz mnie?
Odwracam głowę w jego stronę i patrzę mu prosto w oczy.
-Wiem.Może w ten sposób chciałam dopiec Shawnowi, nie wiem.Myślałam, że może być tak jak dawniej, ale zrozumiałam, że nigdy tak nie będzie, jeżeli ktoś jeszcze coś do mnie czuje i ja także do tego kogoś coś czuje.
Zamyka oczy i pociera dłońmi twarz.Podchodzi do mnie, a ja zauważam jego szklące oczy.
-Wracając tutaj, myślałem tylko o tobie.
-Drew..nigdy tego nie zapomnę jak mnie krzywdziłeś za każdym razem idąc się naćpać zamiast być ze mną, a potem przychodziłeś do mnie się wyżyć, ostro mnie..nieważne – kręce głową.
-Ale ci się podobało, nie mów nie – lekko się uśmiecha.
Przewracam oczami.
-Więc chcesz wyrzucić mnie ze swojego życia?Znowu?
Przełykam ślinę i zagryzam wargę, nie zważając na ból.
-Tak będzie lepiej dla nas obojga.Ciągnie nas do siebie tylko ze względu na seks, a ja potrzebuje czegoś więcej.
-I to dostaniesz od tamtego pajaca? – drwi.
-Myślę, że tak – mówię po chwili zawahania.
Łapie za moje policzki, a następnie wpija się w moje usta.Chcąc nie chcąc, oddaje pocałunek, ale po chwili odpycham go od siebie i zaciskam usta w wąską linię.
-Przepraszam za wszystko, Man.
-Ja też.
-Ty nie masz za co – uśmiecha się łagodnie i łapie mnie za ramię. – Cieszę się, że w tak spokojny sposób to załatwiliśmy.
Wzdycham i aż nie wierzę w to co słyszę.
-Myślałam, że..będziesz bardzo wkurwiony.
-Bo jestem, ale tego nie okazuję.Nie chcę, abyś się mnie bała.Chcę, żebyś miło mnie wspominała.
Wybucham śmiechem.
-Na pewno tak będzie.
Po 10 minutach luźnej rozmowy, Drew opuszcza mój dom, a ja w końcu czuję, że jestem wolna.
Mogę zacząć nowy etap na nowo, bez żadnych kłamstw ani oszustw.Wiem, że na początku będzie bardzo ciężko z moim charakterem i nastawieniem do życia, ale kiedyś musi się wszystko ułożyć.
>>>
-Naprawdę już na zawsze zniknął z twojego życia?! – słyszę głośny okrzyk radości w słuchawce telefonu.
-Tak, nie musisz się tak wydzierać, Nati – przewracam oczami.
-I teraz będziesz z tym twoim przystojniakiem?
-Nie tak szybko.Na razie chcę..przystopować i zastanowić nad swoim życiem, bo niezbyt często to robiłam.Muszę..się uspokoić.
-Rozumiem cię i będę wspierać, jestem z ciebie taka dumna, że miałaś tyle odwagi, aby pozostawić przeszłość razem z Drewem.Na pewno nie jest ci łatwo.
Wzdycham i uśmiecham się, mogąc szczerze pogadać na ten temat z nią.
-Owszem, jest mi z tym dziwnie i..smutno, ale czuję, że dobrze postąpiłam.Ten związek nie miał przyszłości.Nikt oprócz mnie go nie tolerował.
-A dziwisz się?Skrzywdził cię.
-Wiem, ale..nieważne.Teraz będzie wszystko inaczej.Czas dojrzeć do poważnych dezycji.
-Nie wierzę, że to mówisz!Cóż za zmiana – wybucha śmiechem, a ja dołączam do niej. – Jenny się również ucieszy.
-Tak, na pewno.Ona szczególnie.
Sama jeszcze nie jestem w stanie pojąć, że z taką łatwością zostawiłam Drewa.On przez długi czas był cząstką mnie, a potem sam to zepsuł.Mam nadzieję, że poukłada swoje życie i będzie żył godnie, bez narkotyków i innych rzeczy, przez które musiałby iść do więzienia.Dobry z niego chłopak, ale tak samo jak mnie, dużo rzeczy go zgubiło.Musi odnaleźć swój punkt stały w życiu i trzymać się go, niezależnie od tego co mówią ludzie.Trzymam za niego kciuki.
Będę musiała też porozmawiać z rodzicami.Też muszą znać prawdę i wiedzieć co zamierzam, co się u mnie dzieję.
A co do Shawna..muszę to przemyśleć.Muszę dużo myśleć i nie robić nic czego bym nie chciała.
![](https://img.wattpad.com/cover/117197016-288-k189318.jpg)
CZYTASZ
Ochroniarz // s.g & s.m
Fiksi PenggemarKiedy Mandy próbuje wyleczyć swoje złamane serce, na jej drodze zjawia się on - Shawn. Chłopak zostaje jej ochroniarzem. On, próbuje się do niej zbliżyć, a ona go odtrąca. Niespodziewanie przeszłość ją dopada. Były chłopak znów mąci w jej życiu, gło...