Rozdział 23

3.9K 127 4
                                    

Stojąc przy szafce szkolnej, słyszę znajomy mi głos. Bardzo.

-Ja..nie mogę, Chris.Nie tak.

Dochodzi do mnie, że to Natalie i jej wielce wielmożny chłopak.

On zaczyna się śmiać.

-Nie rozumiesz niczego, dziewczynko.

-Ale ja..

Zamykam szafkę i podchodzę bliżej, żeby słyszeć dokładnie ich rozmowę.

-Jutro u mnie, pamiętaj.

Chris odchodzi dając Natalie buziaka w policzek, a ona spuszcza głowę zawiedziona.Ciekawe o co chodzi.

Podchodzę do niej.

-Co się stało?

Spogląda na mnie, a ja zauważam łzy w jej oczach.

-Nic - pociąga nosem.

-Natalie, przecież widzę, że coś nie tak.

-Daj mi spokój - mówi i odchodzi ode mnie, zostawiając mnie zdezorientowaną.

Okej, nie wiem co się między nimi dzieje, ale jak najszybciej muszę się dowiedzieć.

Po biologii od razu idę szukać Jennifer.Może ona coś wie.

-Mandy!

Obracam się i widzę Mike'a, który biegnie w moją stronę.

-Hej - uśmiecha się. - Gdzie tak pędzisz?

-Umm..hej - marszczę brwi. - Szukam przyjaciółki.

-Której?

-Jennifer, tej blondynki.

-Jest chyba koło sklepiku, mijałem ją.Tak mi się wydaje.

-Dzięki - odchodzę.

-Poczekaj - łapie mnie za ramię, a ja się spinam.

Patrzę na niego, posyłając mu groźne spojrzenie.

-Masz może czas po szkole? - pyta.

-Zależy na co - odpowiadam beznamiętnie.

-Nie wiem..może na kawę, czy.. na jakieś ciasto - mówi z nutą zdenerwowania w głosie.

Mam ochotę zaśmiać się bezczelnie, ale nie będę taka dla niego.Niech myśli, że jestem miła i grzeczna.

-Sorry, ale jak na razie nie mam ochoty na nic takiego.Śpieszę się - wzruszam ramieniem i odchodzę.

Chciał zaprosić mnie na randkę.Ewidentnie.Muszę mu uświadomić jedną rzecz: nie chodzę z nikim na randki.

Mike nie kłamał, mówiąc mi, że widział blondynkę koło sklepiku.Podchodzę do niej szybko.

-Musimy pogadać.

-O czym?

Zerkam na Sama.

-O Natalie.Chodź - ciągne ją za ręke.

-Ej, poczekaj chwilę, co? - śmieje się.

-Nie mamy czasu.

-Zaraz będę - daje Samowi buziaka w usta i idzie za mną.

Wchodzimy do szatni, a ja nie owijając w bawełnę, mówię:

-Natalie chyba ma kłopoty.

Patrzy na mnie zaskoczona.

-Natalie? - śmieje się. - Ta słodka dziewucha ma problemy?

-Tak.

-Z czym?

Ochroniarz // s.g & s.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz