Po lekcji chemii idę jak burza przez korytarz, a następnie wpadam do toalety, która jest pusta.No powiem, nie spodziewałam się.
Opieram się rękami o umywalkę i patrzę w swoje odbicie w lustrze.
Co ja robię ze swoim życiem?
Zamiast się cieszyć z niego, to ja je bardziej komplikuje i efekty z tego są takie, że potem cierpię, zamykając się w sobie.Albo po prostu jestem niemiła.
-O, tutaj jesteś - słyszę głos Natalie.
Patrzę na nią z grobową miną.
-Tak, jak widać.
-Coś się stało?
-Oprócz tego, że właśnie tchórzę przed spotkaniem z Drewem, to nic - mówię ironicznie.
-Naprawdę?! - wrzeszczy. - Chcesz się z nim spotkać?
Patrzę w lustro, a następnie na jej odbicie.
-Tak - wzdycham.
-Po co? - prycha.
-Prosił o to.
-Prosi to się świnia, Mandy.
-Nie zaprzeczę, ale to nie pora na żarty, Nati.
Siada na parapecie, wyciągając ze swoich jeansów telefon.
-Co robisz? - pytam.
-Piszę do Jenny.
-Nie pisz do niej.
-Bo? - spogląda na mnie.
-Bo..tak.Nie chce jej przeszkadzać.Pewnie siedzi z Samem - kłamię.
Pewnie nie wie o tym, że się pokłóciłyśmy.Niech tak zostanie.
-Okej, jak uważasz, ale jeżeli jesteśmy przyjaciółkami, to powinnyśmy wszystkie siebie informować o kłopotach, tak?
-Jasne - przewracam oczami. - Przecież nic się nie dzieje u mnie, tylko jestem przerażona spotkaniem sam na sam z moim eks.
Natalie wzdycha głośno i klepie miejsce obok siebie.Podchodzę do niej, ale nie siadam.Przytulam ją.
Nie lubię się przytulać do ludzi, ale teraz tego mi trzeba.Potrzeba mi parę słów otuchy.
-O ja cie, ty się przytulasz, muszę sobie gdzieś to zapisać - moja przyjaciółka żartuje, a ja się uśmiecham.
-Ha, ha.
-Okej, teraz powiedz co cię gryzie.
Odsuwam się od niej.
-No dawaj - zachęca mnie. - Zaraz będzie dzwonek na lekcję.
-Wali mnie to - burczę.
-Yhym, ciebie może i tak, ale ja nie chce mieć kłopotów.
-Po prostu wczoraj do mnie zadzwonił - zaczynam.
-I?
-Zaczął mówić jak bardzo tego wszystkiego żałuje i że się nie podda.Będzie o mnie walczył.
-Ale z niego romantyk, no no.
Wysyłam jej spojrzenie pełne jadu.
-Ja nie chcąc w to wierzyć, zaczęłam na niego wyzywać.Nati, on był na grobie swojej babci, a wiesz, kiedy zawsze tam chodzi.
Zapada cisza.
-Mówił, jak bardzo mu ciężko beze mnie.Czuję się zagubiony.Był trzeźwy.Słyszałam to.
CZYTASZ
Ochroniarz // s.g & s.m
أدب الهواةKiedy Mandy próbuje wyleczyć swoje złamane serce, na jej drodze zjawia się on - Shawn. Chłopak zostaje jej ochroniarzem. On, próbuje się do niej zbliżyć, a ona go odtrąca. Niespodziewanie przeszłość ją dopada. Były chłopak znów mąci w jej życiu, gło...