Shawn's POV
Dzień później siedzę w swoim mieszkaniu, na kanapie i oglądam telewizję. Ale nie zwracam uwagi na denny serial, który właśnie idzie, tylko zastanawiam się.
Tak od 3 godzin..
Coraz bardziej biorę pod uwagę zwolnienie z pracy. Chyba nie dam rady widywać codziennie Mandy, wiedząc, że ona się mną bawi. Co ja sobie myślałem? Że taka świetna dziewczyna poleci na swojego ochroniarza?Jestem od niej starszy, to pierwsze i jestem..jak to ona określiła..nudny. Wkurzający.
To co, żeby ona zwróciła na mnie uwagę mam być taki sam jak jej były? Mam ćpać, pić, palić i pieprzyć wszystko co się porusza?
Nie, wolę być nudny jak flaki z olejem, sorry.
Nie zamierzam zmieniać się dla dziewczyny..ale chociaż..takiej dziewczyny?
Co mi szkodzi?
Wszystko.
Chyba muszę sobie odpuścić to dziewuczysko. Och, przepraszam..obraziłem ją..ale ona tego nie słyszy!
Muszę się zwolnić i nie będę widział tej pieprzniętej nastolatki, która tak komplikuje resztki moich uczuć.
Mandy POV
Shawna dzisiaj u nas nie było. I dobrze. Czułabym się źle. W sumie i tak się czuję.
Schodzę na dół, zaglądam do kuchni i widzę ojca jedzącego kanapkę.
-Co tam, pouczyłaś się już? - pyta.
Siadam na taborecie i opieram się łokciami o stół.
-Tak, chyba - mamroczę.
-Śpiąca?
-Bardzo - patrzę za okno i widzę na moim placu Jenny. - Co ona tu robi?
Ojciec wygląda za okno i spogląda na mnie.
-Widocznie przyszła cię odwiedzić - uśmiecha się.
-Jasne - parskam i idę jej otworzyć drzwi.
-Siemka! - przytula mnie, a ja stoję jak ciołek.
-Czego chcesz?
Odsuwa się ode mnie i robi zniesmaczoną minę.
-To teraz tak się wita przyjaciółkę?
Przewracam oczami.
-No dobra, przyszłam posiedzieć.
Wchodzę z nią po schodach do mojego pokoju.
-Łał, tylko posiedzieć? - mówię ironicznie.
-Mandy.. - blondynka wzdycha i rozkłada się na moim łóżku. - Ale ty masz wygodne łóżko - mruczy.
-Wiem, za każdym razem mi to mówisz - śmieje się.
-Z kim spędzasz święta? - pyta.
To pytanie zbiło mnie z tropu.Totalnie.
-Umm..nie wiem.Raczej z tatą, tutaj - odpowiadam, będąc trochę dotknięta.
-Raczej?A co z twoją matką? - patrzy na mnie z bólem.
-Nie wiem - syczę. - Nie chcę do niej jechać i siedzieć przy jednym stole z jej nową rodzinką.
-Rozumiem, spokojnie. Pytam, bo pomyślałyśmy z Natalie..czy by nie zrobić jednego dnia świąt u którejś.
-Ale.. - zaczynam.
-Wiesz, takie pierwsze święta razem - przerywa, uśmiechając się do mnie.
-No nie wiem - mówię z przekąsem.
-Mandy..jesteśmy jak siostry, chcemy żebyś nie siedziała tutaj sama w święta. Chciałyśmy..pobyć wszystkie razem.
Też chciałabym być z nimi, ale wolę siedzieć w swoim pokoju i słuchać muzyki, lub czytać książkę. To nie moja bajka.
-Jenny..
-Zanim odmówisz, będzie coś do picia - porusza znacząco brwiami.
-Wolałabym zostać w domu.
Blondynka wzdycha.
-Jasne, introwertyk się odzywa?
-Tak, masz coś do tego?Nie muszę zawsze z wami być.
Może było to zbyt chamskie, ale mówię co myślę.
-Aha, więc tak będzie? - wstaje z mojego łóżka i patrzy na mnie zrezygnowana. - Chcesz jak zawsze być ze wszystkim sama i odsunąć się od nas, tak?
-Czy ja coś takiego powiedziałam?
-Nie, ale..
-Właśnie - przerywam. - Przekręcasz moje słowa i tworzysz własne. Nie rób tego. To nie jest dobre - puszczam jej oczko.
-Mandy..przestań!
-To wy się ode mnie..ugh, po prostu nie chcę spędzać z wami świąt, pasuje?!
-My wyciągamy do ciebie pomocną dłoń, a ty jak zwykle wolisz się zamknąć w tych czterech ścianach i być sama!To nie jest zdrowe!
-Sugerujesz, że jestem chora? Wiem o tym. Wolę być tutaj sama, niż z kimś, kto może mnie zostawić.
-Co?!Jakie zostawić?O czym ty pieprzysz?! - wyrzuca do góry swoje ręce i podchodzi do drzwi. - Weź się opamiętaj, Mandy!Zawsze możesz na nas liczyć, nie zamierzamy cię zostawić, matko!Jesteśmy przyjaciółkami!
Wyszła.
Po chwili słyszę głośne trzaśnięcie głównymi drzwiami.
No cóż..przyszła, posiedziała i poszła.
CZYTASZ
Ochroniarz // s.g & s.m
Fiksi PenggemarKiedy Mandy próbuje wyleczyć swoje złamane serce, na jej drodze zjawia się on - Shawn. Chłopak zostaje jej ochroniarzem. On, próbuje się do niej zbliżyć, a ona go odtrąca. Niespodziewanie przeszłość ją dopada. Były chłopak znów mąci w jej życiu, gło...