Epilog

3.7K 109 22
                                    

Gdy wchodzę do jego białego bwm, moje serce zapomina o biciu, a mózg roztapia się.Unikam jego wzroku i kiedy ruszamy spod mojego domu, on odzywa się pierwszy:

-Jak ogólnie minął ci dzień?

Wstrzymuję oddech i zagryzam mocno wargę.

-Umm..znośnie.Miałam kartkówkę z maty, oczywiście niezapowiedzianą, pewnie dostanę 3 – wzruszam ramieniem.

-Też dobrze – zerkam na niego i widzę jego uśmiech. – Jak się czujesz z tym, że idzie wiosna?

-Bardzo się z tego cieszę.W końcu mogę wychodzić na dwór, a nie siedzieć w domu i się nudzić.

Po 10 minutach dojeżdżamy do pobliskiego parku.Wysiadam z auta na świeże powietrze.Przechodzimy z chłopakiem na drugą stronę ulicy i zerkam na niego.

-Wiesz..chciałam cię szczerze przeprosić – odzywam się cicho.

Shawn nie mówi nic, więc kontynuuje:

-Wiem jak bardzo cię wkurwiałam i prowokowałam, ale ty też nie jesteś święty.Miałam wtedy trudny okres w swoim życiu, a ty tak się pojawiłeś i zacząłeś mną opiekować..jestem suką, zdaję sobie z tego sprawę, ale też mam swoje słabe, kruche uczucia, które głęboko w sobie duszę.Bo to..wszystko przez Drewa..on tak bardzo mnie..

-Wiem, Mandy.Ja to wszystko widziałem.Drew jest dupkiem i zawsze nim zostanie.Chciałem ci pomóc, wyleczyć cię z niego..ale słabo mi to poszło – przerywa mi.

Zatrzymuje się i oburzona patrzę w jego stronę.

-Przerwałeś mi! – biorę się pod boki.

Shawn podnosi jeden kącik ust, a potem śmieje się.

-Dobrze, przepraszam.

Przewracam oczami i ruszam.

-Więc..w międzyczasie naszych kłótni i tych dobrych dni, polubiłam cię mimo wszystko.I nie chcę tracić z tobą kontaktu.Możesz zinterpretować to jak chcesz.

Łapie mnie za ramię i odwraca w swoją stronę.Zadzieram głowę i patrzę w jego brązowe oczy.Widzę w nich iskierki szczęścia.

-Jak chce? – mówi uwodzicielskim tonem.

Rumienię się i uśmiecham.

-Owszem.Ty też mnie lubisz, prawda?

Shawn oblizuje swoje usta, a mnie brakuje tchu.Zrobił to specjalnie, widząc rozbawienie w jego spojrzeniu.

-Lubię.Pomimo tego, że mnie skrzywdziłaś, to nadal mnie do ciebie ciągnie.

Łapie mnie w talii, a ja lekko się spinam.Pozwalam mu na dotyk, bo bardzo tego pragnęłam.

-Może zaczniemy od początku?Napiszmy od nowa naszą chorą historię, co ty na to? – uśmiech nie znika z mojej twarzy.Przybliżam usta do jego.

Gdy nasze oddechy stają się jednością, Shawn szepcze:

-Jestem na tak.

Całuje mnie, a przez moje ciało przechodzą ciarki.

Czuję, że dobrze robię.Czuję to wszędzie.Wierzę, że uda mi się pokonać swoje demony z przeszłości i naprawić błędy z teraźniejszości.Razem z szatynem, którego wcześniej nie darzyłam szczególnym zainteresowaniem.Ale z dnia na dzień, te zainteresowanie przychodziło.Aż w końcu, bum!

Bo do niektórych spraw i uczuć trzeba po prostu dojrzeć.

Pół roku później

Patrząc na swoje odbicie w lustrze, uśmiecham się szeroko.W końcu widzę przed sobą dziewczynę, której chce się żyć i jest szczęśliwa.

Od dwóch miesięcy jestem w związku z Shawnem.Musiałam powoli uczyć się na nowo, jak żyć z chłopakiem.Tym razem, który za mną szaleje i nie chodzi na inne panny.Jestem taka zakochana!Każdy to widzi.Moje przyjaciółki tym bardziej.Jestem im wdzięczna, za tyle godzin rozmów o tym, od czego zacząć, aby się zmienić.

A co u mojego byłego?Otóż, wrócił do nałogu.Widziałam go parę razy na mieście naćpanego, ale na szczęście mnie nie poznał.Jestem bardzo zawiedziona z tego powodu, ponieważ mu kibicowałam, że stanie na nogi zacznie żyć jak dorosły i odpowiedzialny mężczyzna.No, ale jego życie.

Mój tata pogodził się z tym, że mama już do niego nie wróci i także kogoś sobie znalazł.Tylko szkoda, że to jest mama Sama, chłopaka Jenny.Byłam na ojca wściekła, bo za bardzo nie przepadam za brunetem, no ale po kilku rozmowach z jego wybranką, przekonałam się do niej.Ważne, że tata znów uwierzył w miłość.

Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jestem z siebie dumna.Widzę jak się zmieniłam.Nadal nad sobą pracuję.Chodzę na siłownię, aby zgasić w sobie te złe emocje i je uśpić.

Wybrałam Shawna i ten wybór był najlepszą rzeczą jaką podjęłam w swoim pojebanym życiu.







________________________

Kochani! Tak oto kończymy historię Mandy i Shawna :) Udało mi się skończyć tą książkę i mam nadzieję, że wam się podoba :D

Bardzo się zżyłam z tymi bohaterami. Mimo tego, że jest trochę misz maszu, to jednak wyszła mi niezła historia, co nie? To kolejna opowieść, w której zawarłam swoje "przeżycia" xD

Już pracuję nad nową książką z Shawnem, więc jeśli ktoś go uwielbia, tak samo jak ja, to niech czeka cierpliwie na prolog, który opublikuje już niebawem <3 To będzie odlooooooot!!

Pozdrawiam cieplutko i do zobaczenia w nowej książce! <3







Ochroniarz // s.g & s.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz