Shawn łapie mnie za policzki i pogłębia pocałunek, a ja oplatam ręce na jego szyi.
Ale nagle odrywamy się od siebie słysząc na dole jakiś hałas.
-Kto to? - pytam wystraszona.
Chłopak wstaje z łóżka i idzie na dół.
Z głośnym westchnięciem kładę się na łóżku.
I po raz kolejny zadam sobie to samo pytanie: Po co? Dlaczego ja go pocałowałam?! Co ze mną jest nie tak?
Po jakiś 3 minutach schodzę na dół i zastaje w salonie moją mamę i Shawna. Tak bardzo się cieszę, że nie weszła na górę..
Kamień spadł mi z serca, myślałam, że to ojciec.
Rodzicielka patrzy na mnie i wstaje z kanapy.
-Nie wierzę, że ten pijak znowu pojawił się w naszym domu - mówi.
Przewracam oczami.
-No, ja też nie - mówię sarkastycznie.
-Mandy - karci mnie matka.
Siadam na sofie i zakładam ręce na piersi.Patrzę na Shawna i zauważam na jego twarzy delikatne rumieńce.
-Dlaczego go wpuściłaś?W ogóle czemu on znowu tutaj się pałęta?!
-Nie wiem, mamo - jęcze. - Nie jestem wróżką.
-Wiesz, ty doskonale wszystko wiesz!
-Możesz nie krzyczeć? - spoglądam na nią.
Opiera dłonie na biodrach i nabiera powietrza.
-Shawn będzie teraz pilnował cię całą dobę.
Dębieje.Że, jak, że co?! Ona chyba na głowę upadła.
-Nie - śmieje się. - Nie zrobisz tego.
-Owszem, zrobię.
Zerkam na chłopaka.
-I ty się na to zgodziłeś?! - wrzeszcze.
On tylko wzrusza ramionem, a ja kręce głową z niedowierzania.
-Co, będziesz ze mną spał w jedym łóżku?!Siusiać może też będziemy razem?!
-Mandy!Opanuj się, na Boga! - matka przekrzykuje mnie.
-Nie rozumiem dlaczego ten człowiek ma mnie pilnować przez całe dnie! Jestem wściekła, mamo i mam prawo się wydzierać!
-Ciesz się, że nie ma tu ojca, bo byłoby o wiele gorzej!
Wstaje z kanapy i nabieram gwałtownie powietrza.
-Myślałam, że jak tutaj nie mieszkasz to w ogóle nie będziesz truła mi..
Nie dokańczam, bo dostaje w twarz. Wyszczerzam wzrok i patrzę na wyprowadzoną z równowagi matkę.
Nie spodziewałam się tego. Nigdy nie podnieśli na mnie ręki.
Czuje jak łzy próbują się wydostać na powierzchnię, lecz zamykam oczy aby poczuć swój gniew.
-Dla twojej wiadomości ja nadal jestem twoim rodzicem!
-Gówno prawda! - krzyczę i szybkim krokiem idę na górę.
-Jeszcze z tobą nie skończyłam!
-Ale ja z tobą tak - prycham pod nosem i kiedy wchodzę do drzwi, otwieram je gwałtownie.
Shawn's POV
Po tym jak Mandy wpada do swojego pokoju, jej matka siada zrezygnowana na kanapę.
CZYTASZ
Ochroniarz // s.g & s.m
FanficKiedy Mandy próbuje wyleczyć swoje złamane serce, na jej drodze zjawia się on - Shawn. Chłopak zostaje jej ochroniarzem. On, próbuje się do niej zbliżyć, a ona go odtrąca. Niespodziewanie przeszłość ją dopada. Były chłopak znów mąci w jej życiu, gło...