Rozdział 19

4K 128 17
                                    

Po paru minutach w ciszy, dochodzimy do skateparku. Opuszczonego, rzecz jasna.

-Czemu go zamknęli?

Shawn rzuca deskę na asfalt i patrzy na mnie.

-Nie wiem - wzrusza ramieniem.

Staje na deskorolce.

-Pozwól, że się przejadę - mruczy.

-Jasne.

Chłopak odpycha się jedną nogą o nawierzchnie, a następnie rusza.

Kiedy widzę jak świetnie robi różne triki, budzi się we mnie znajome uczucie.Uczucie dobrej zabawy.

-Chcesz spróbować?! - krzyczy.

-Nie! - kręce głową. - Tobie to lepiej wychodzi!

Zaczyna się śmiać, a ja znowu czuję zawstydzenie.Cholera, co ze mną jest?

-Może jednak? - zjawia się koło mnie.

-Nie.

-Mandy, no chodź - daje mi kuksiańca w ramię.

Spoglądam na niego i kiedy widzę jego szeroki uśmiech, przełamuje się.

-Okej - mówię.

Shawn podaje mi deske, a ja staje na niej.

-Daj jedną nogę na..

-Wiem, widziałam jak to robisz - przerywam i robię tak samo jak Shawn.

Ale niestety nie jestem tak dobra jak on, i nie mam tak świetnej równowagi.Kiedy staje dwoma nogami na desce, wywijam rękami, bo czuję jak lecę na ziemię.

-Uważaj - Shawn łapie mnie w talii i pomaga mi stanąć prosto.

Jego dotyk sprawia, że tracę oddech.

-Pomogę ci.

Spoglądam na niego.

-Obejdzie się - mamroczę.

-Chyba jednak nie - śmieje się i staje za mną, nadal trzymając mnie w talii.

Mój brzuch nagle zaczyna mnie boleć i czuję jak wszystko w nim się kręci.

Shawn przez chwilę instrynuuje mnie jak mam stawać i w ogóle.Kiedy jego dłonie już nie dotykają mojego ciała, czuję pustkę.

-Dasz radę?

Patrzę na niego.

-Mam nadzieję.

-Jak coś, to będę cię asekurował.

Skinam głową i powoli ruszam do przodu.Koncentruje się na jeździe i muszę przyznać, że nieźle mi idzie.No tak, można powiedzieć, że jadę 5km/h.Żenada.

Zatrzymuje się i spoglądam na Shawna.

-Idzie mi beznadziejnie - schodzę z jego deskorolki.

-Dlaczego tak myślisz? - marszczy czoło.

-Bo.. - zagryzam wargę. - Widziałeś jak jechałam?To jakaś..totalna klapa - wzdycham.

-To normalne.Twój pierwszy raz, co nie?

-Niby tak, ale zawsze jak robię coś pierwszy raz to wychodzi mi to idealnie, a teraz jest zupełnie odwrotnie - przewracam oczami.

Podchodzi do mnie i staje na desce.

-Musisz zawsze być taka doskonała?

-Co? - marszczę brwi.

-Powiedziałaś, że zawsze jak robisz coś pierwszy raz wychodzi ci idealnie.

Ochroniarz // s.g & s.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz