Obrazy filmu przewijały się na ekranie, a moje oczy pod wpływem tego przymykały się. Zsunęłam się na kolana Louisa i wtuliłam twarz w jego brzuch. Palcami przejeżdżał po moich włosach, bawiąc się moimi kosmykami co było w pewien sposób przyjemne.
- To zostajesz z nami? - zapytał, a ja ziewnęłam.
- Nie wiem Lou. Teraz jest mi to ciężko powiedzieć. Muszę porozmawiać z Niallem jak tylko wróci, bo mam do niego sprawę. Państwo Styles chcą mnie poznać - powiedziałam i wyczułam, że się uśmiecha. Czemu?
- Annie jest bardzo dobrą osobą i kochająca. Polubisz ją. Jest zupełnie inna niż inni Brytyjczycy. Ona w szary dzień się potrafi śmiać nawet z absurdalnych rzeczy. Harry też ja kocha... O mój Boże, przepraszam. - Zakrył swoje usta.
- Spokojnie. Jest okay. Możesz mówić - mruknęłam.
- Przepraszam. Po prostu jestem beznadziejny. - Jego głos lekko się załamał przy końcu zdania.
- Co ty wygadajuesz? Jesteś jednym z najbardziej zajebistych ludzi jakich mogłabym poznać w moim życiu. Dużo mi pomogłeś. Nigdy ci tego nie zapomnę. Wiesz, że zaczynam ci ufać i powoli stajesz się moim przyjacielem? - Spojrzałam na niego mając lekki uśmiech na ustach. A ten momentalnie się wyszczerzył na co się zaśmiałam.
- To co? Przyjaciele? - zapytał.
- Na zawsze? - Wyciągnęłam w jego stronę dłoń z wyciągniętym małym palcem na co zarechotał.
- Oczywiście Mała.
Jeszcze tak chwilę oglądałam ten film, aż w końcu zasnęłam na mojej wygodnej poduszce, którą był Louis. Cieszę się, że w końcu mam dobrego przyjaciela. Z Tomlinsonem dogadywałam się już wcześniej bardzo dobrze, ale dziś... no.
***
- Dobra. Wielkie dzięki, że jej przypilnowałeś. Jak tylko skończę rehabilitację to muszę się nią i maleństwami zająć. Ouh... Będzie ciężko, ale jakoś dam radę - zaśmiałem się.
- Pierwszy zgłaszam się do roboty pokoiku dla dzieci!
- Ciszej debilu! Nie chce jej obudzić, ale dzięki. Doceniam to.
- A może byście wyjechali na jakieś wakacje? Jest teraz fajne Last Minute do Hiszpanii z tego co wiem. El mi ostatnio mówiła i się pytała czy nie chce skorzystać.
- Hmm... W sumie to nie jest zły pomysł. Dobra. To ja się jeszcze zastanowię. Do jutra Tommo. - Pożegnali się, a po chwili dobiegł mnie cichy trzask drzwi.
Chciałam spać dalej, więc nawet się nie ruszyłam. Po chwili poczułam jak zostaje nakryta kocem, a po chwili blondyn położył się obok mnie. Objął mnie swoimi rękami i mocno przytulił.
- Chciałbym cię zanieść do łóżka, ale jeszcze nie mam na tyle siły, żeby ustać samemu na nogach bez pomocy czegokolwiek, a nie chce jeszcze przez nieszczęśliwy wypadek tobie albo maluchom czegoś zrobić. Kocham cię Nelli. - Złożył pocałunek na moim czole, a ja przerzuciłam nogę przez jego biodra, a rękę położyłam na jego klatce piersiowej tym samym przekręcając się na bok.
- Doceniam to. Dziękuję. Tutaj też jest mi wygodnie. Spokojnie - wyszeptałam nadal mając zamknięte oczy. - Też cię kocham Niall. Chciałam dziś z tobą porozmawiać, ale szczerze to nawet nie mam teraz na to siły. Możesz mnie jutro obudzić zanim pójdziesz na rehabilitację? Chcę już to mieć z głowy - wyjaśniałam.
- Okay. Niech ci będzie - odparł.
Jak ja mam mu powiedzieć, że za trzy niecałe tygodnie prawdopodobnie się wyprowadzam? Czy to jest w ogóle dobry wybór?
-------------------------------------------------
Hej wam, a o tak przychodzę z nowym rozdziałem. Dziękuję, że jesteście nadal ze mną ❤ Prawdopodobnie w weekend opublikuje moje nowe opowiadanie :D 'Od Teraz Cię Kocham'Wasza,
rose xx

CZYTASZ
Don't You Give Up //N.H//
FanfictionOPOWIEŚĆ PISANA 3 LATA TEMU. MOJE ZDOLNOŚCI PISARSKIE JAK I POGLĄDY ULEGŁY ZMIANIE PRZEZ TEN OKRES. JEDNAK ZAPRASZAM NA TO OPOWIADANIE JAK I NA KOLEJNE! On już dawno się poddał. Ona nadal walczy o jego życie. #560 05.10.2017r. #472 02.10.2017r. Cz...