34.Maleństwo

452 41 21
                                    

- Mimo, że minęły te trzy tygodnie to ja nadal nie mogę się otrząsnąć po tej informacji. Ja nadal o tym myślę. Mam wrażenie, że ten lekarz powiedział mi to specjalnie, bo on już nie chce się męczyć z czymś takim. Trochę go rozumiem, bo na co dzień musi przekazywać takie wiadomości, ale to było podłe z jego strony. No przynajmniej w pewnej części. Rozumie... - W pewnym momencie byłem zmuszony się zamknąć, bo dziewczyna przerwała mi pocałunkiem. - To nie było miłe - burknąłem kiedy odsunęła się ode mnie na kilka centymetrów.


- Ale konieczne - odparła - Powiedz mi o co chodzi. 

- Uhh... - westchnąłem ciężko - Jesteś... jesteś...

- Wyduś to w końcu z siebie Niall! - uniosła głos - Co jestem?

- Jesteś w ciąży - szepnąłem. Niespodziewanie cisza rozniosła się po całym pomieszczeniu. Nie mogłem na nią patrzeć. Wiem, że zawaliłem. Czuję się temu winny. Dlaczego zatrzymałem tą informację dla siebie.

- Harry wie? - zapytała. Jej głos lekko zadrżał.

- Nie rozmawiałem z nim odkąd zabrali go do aresztu - powiedziałem.

- Okay - mruknęła.

- Nelli... ja cię przepraszam. Naprawdę...

- Przestań Niall. Jedzenie jest naszykowane w lodówce. Wszystko przygotowałam. Idę się położyć - wymamrotała po czym wstała i wyszła z pomieszczenia.

*Continel's POV*

  Opadłam na łóżko, a słone łzy spłynęły po moich policzkach. Ja w to nie wierzę. Położyłam dłoń na podbrzuszu, a na moich ustach pojawił się lekki uśmiech. Tam jest moje maleństwo, które za jakiś czas przyjdzie na świat. Wiele kobiet byłoby zrażone, że to dziecko z gwałtu, ale dla mnie to jest niewinna istota, która jak każda inna ma prawo do życia. Wychowam je sama. Może będzie to trudne, ale na pewno mogę liczyć na jakąś pomoc ze strony mojej rodziny. Niestety prawdopodobnie będę musiała wrócić do mniejszej miejscowości niż Londyn, ale też nie będzie źle. Prawda?

  Jednak najpierw dokończę swoją pracę w domu Nialla. Obiecałam sobie i jemu, że stanie na nogi. Już ponad połowa drogi za nami. Nie mogę teraz tak po prostu stąd wyjść zostawiając go samego. Już i tak nasz związek nie ma sensu. Tak. Ja już to widzę. On sam wróci do swoich obowiązków. Kto by się chciał zajmować ciężarną podczas kiedy jego kariera rozkwita na nowo?

  Wiem, że na pewno Harry nie może się dowiedzieć o tym, że zostanie  prawdopodobnie ojcem. Skąd wiem, że to on? Cóż... z nikim nie spałam, a to on jest sprawcą mojego stanu. Już będzie i tak odpowiadał przed sądem i w zakładzie do, którego się dostanie. Nic mnie to nie obchodzi. Nie chce mieć już nic wspólnego z tym... potworem.

  Jeszcze tylko miesiąc do zakończenia leczenia Ni. Jutro muszę iść złożyć wymówienie, jeżeli chcę za ten czas opuścić Londyn. Tak do dobry plan. Wszyscy będą jutro rano spali, a to idealna okazja do wymknięcia się.

- Obiecuję, że się tobą zajmę moje maleństwo. Moje - wyszeptałam przymykając powieki. Jestem tylko trochę zmęczona. Krótka drzemka dobrze mi zrobi. - Będzie dobrze.

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Więc tak... co o tym myślicie?? #niezabijajciemnie

Czekam na wasze komy ;)

rose xx


Don't You Give Up //N.H//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz