17. Musisz się ogarnąć!

446 47 17
                                    

- Poświęciłabyś mi jeden wieczór? - zapytał, a mnie zamurowało. Czy on pyta serio?!


- No raczej tak. Ogarnij się Conti! Już! - zmobilizowałam się w myślach.

- Ummm... no jasne, a kiedy? - Mój głos brzmiał niepewnie, drżał.

- Nie wiem, może jutro? Wyjdziemy gdzieś we dwójkę, co ty na to? - Czy on chce wyjść na zewnątrz? Bożę, ten świat lubi mi płatać figle. A jeszcze dwa tygodnie temu unikał jak najbardziej mógł, wyjść na dwór.

- Chętnie - odparłam lekko się uśmiechając. - A jak mam się ubrać?

- Zwyczajnie. - Wzruszył obojętnie ramionami.

- No okay. - Zagryzłam nerwowo dolną wargę. Boże, ja muszę się wziąć w garść.

- To w takim razie bądź gotowa o dziewiętnastej. - Puścił mi oczko, a ja poczułam jakbym miała się zaraz tu rozpłynąć, a jedyne co by po mnie zostało to mokra plama.

- No okay - powtórzyłam na co zareagował cichym chichotem. - Zejdziesz do mnie i chłopaków na dół? - Pokręcił głową. - Szkoda.

*Niall's POV*

- Szkoda - odparła ze smutnym wyrazem twarzy. Chciałbym tam z nią iść, ale w tej chwili chcę unikać Harry'ego jak najbardziej się da. Uwielbiam Nelli, ale nie chcę psuć jej tak miłego wieczoru, wiem jak bardzo lubi chłopaków. Natomiast ja widzę jak moje samopoczucie i stan się poprawia. Potrafię wyjść na dwór, powoli zaczynam w siebie wierzyć, otwieram się na nowych ludzi, ale też widzę, że ci, którzy byli ze mną od początku nie są mi tak bardzo 'potrzebni'.

  Trochę się waham pomiędzy podpisaniem tych papierów na rehabilitację, a zrezygnowaniem z tego. Przecież jest tyle osób niepełnosprawnych z powodu różnorakich przyczyn. Ja sam raczej się mogę przyzwyczaić, prawda? Continel jest i mi pomoże, tak? Czy ja dam radę tak żyć? Sam nie wiem. To wszystko wydaje się dla mnie cholernie ciężkie. A co jak zawiodę moją rodzinę, Nel, przyjaciół... co wtedy będzie?

*Continel's POV*

- I jak film? - opadłam zmęczona na kanapę tuż obok Hazzy.

- Nawet, nawet.

- Już zapomniałem jak zajebisty jest Spider-man.

- Wolę komedie romantyczne.

  Zmarszczyłam brwi słysząc trzy różne wypowiedzi na temat tej samej ekranizacji.

- Lepiej sama ocenie - zaśmiałam się biorąc garść chrupek leżących w pomarańczowej miseczce z żyrafą. 

- Jak się czuje Niall? - zagaił mnie Liam.

- Lepiej. Zaprosił mnie na wieczorny wypad jutro - powiedziałam, a na ich twarzach pojawiły się małe uśmieszki. - To zrobimy to w poniedziałek tak jak się umawialiśmy?

- Jasne, nie ma sprawy - zaśmiał się Louis - Dla naszego przyjaciela wszystko.

- Już nie mogę się doczekać jego miny - zachichotał Payno.

- Najważniejsze pytanie brzmi : jak on na to zareaguje? - odezwał się Harry tym samym wywołując czarne scenariusze w mojej głowie.

- To się okaże - mruknęłam.

---------------------------------------

HELLO :D I oto jest obiecany rozdział ;) myślę, że jest nawet nawet heh... ja jutro znowu na 6.00 do pracy ;-; uhhh... a jak wasze wakacje? Odpoczywacie, pracujecie? Ja pracuje na nowy telefon :D ta... mój Samsung ma już 2,5 roku... chociaż ciężko będzie mi się z nim rozstać, bo to na nim napisałam pierwszy rozdział mojego pierwszego opowiadania ;'( 

Do nast,

rose xx



Don't You Give Up //N.H//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz