11. Awkward Silences and Avoiding Eye Contact

18.3K 750 19
                                    

Obudziłam się następnego ranka, czując się nie lepiej niż wcześniej. Moja mama zasugerowała, żebym spędziła dzień w domu, nawet rozważała zwiezienie mnie do lekarza, ale powiedziałam jej, że wszystko będzie w porządku. Większość dzieciaków bez zastanowienia skorzystałaby z okazji wyrwania się ze szkoły, ale ja przeżyłam już wystarczającą ilość dni bez niej. I nienawidziłam gabinetów lekarzy; tam również spędziłam dość czasu.

Mój dzień przebiegał równie monotonnie, jak pierwsze dwa, które spędziłam w szkole. Chodziłam od klasy do klasy, głównie trzęsąc się i ukrywając to przed innymi. Ciężko było ogrzać się w spódniczce i koszulce polo, które musiałam nosić jako mundurek. Wejście do klasy biologicznej nie poprawiło mi samopoczucia, szczególnie, kiedy zauważyłam moją grupę laboratoryjną, już zebraną przy stoliku.

Wszystkie rozmowy ucichły, gdy moja obecność została zauważona. Michael posłał mi mały uśmiech i pomachał mi, podczas gdy Ashton nagle zajął się kartka papieru leżącą przed nim.

- Hej Amelia.

Pomachałam Calumowi w odpowiedzi. Ból gardła dołączył do bólu głowy i wiedziałam, że mówienie nie poprawi sytuacji.

- Wszystko w porządku? – Calum zapytał, spoglądając na mnie, najwyraźniej próbując mnie rozgryźć. Lekko pokiwałam głową i posłałam mu małe spojrzenie, mając nadzieję, że to wystarczy, aby przekonać go, że jest było w porządku.

Miałam wrażenie, że kontynuowałby śledztwo, gdyby nie pan Tuscan wchodzący do klasy z masą kartek. Wszyscy uczniowie mieli podobny, poważny wyraz twarzy, czekając aż zostaną one położone przed nimi. Nawet nie zorientowałam się co to było, dopóki moja nie wylądowała przede mną. Obok mojego imienia, napisane było wielkie 100% razem z „dobra robota”.

- Kurwa. – Wymamrotał Ashton, kiedy dostał swoją pracę.

- Stary, co dostałeś?

Przygnębiony chłopak podniósł test z ogromnym 72 napisanym w rogu. Reszta też podniosła pracę. Luke’owi poszło lepiej niż Ashtonowi, ale tylko o 4 punkty. Michael wywalczył 82, z czego był wielce dumny, a Calum triumfująco trzymał 88.

- Dzięki za pożyczenie notatek Amelia! Były zabójczo dobre.

- Nie ma problemu – odpowiedziałam bez namysłu. Wszystkie oczy skierowały się moją stronę i chciałam uderzyć się za to, że się odezwałam.

- Jesteś chora. – To nie było pytanie, Calum stwierdzał fakt. Ponownie pokiwałam głową, wiedząc, że nie było sposobu na uniknięcie prawdy. – Trzymaj – powiedział, wstając i rozpinając bluzę z kapturem, którą nosił. Zastanawiałam się, czy nie powiedzieć, że nie było takiej potrzeby, ale w końcu zimno zwyciężyło. Wsunęłam ręce w rękawy, czując natychmiastowe ocieplenie.

- Dziękuje.

- Weź to za zapłatę, za pożyczenie notatek.

Jego słowa musiały przenieść każdego z powrotem do rzeczywistości, bo Luke wyrwał test z mojej ręki. Spojrzał na numer w rogu, potem na mnie, a potem z powrotem na numer.

- Jak? – To wszystko co powiedział, przed położeniem testu tak, żeby każdy mógł go zobaczyć. – nawet nie byłaś na wszystkich lekcjach.

Miałam już powiedzieć, że to szczęście, kiedy swędzenie dotarło do mojego gardła. Próbowałam jak najciężej nie kaszleć, ale nie było na to sposobu. W pośpiechu, by mama nie mogła mnie zmusić do zostania w domu, nie pomyślałam o zabraniu jakichkolwiek tabletek na kaszel. Chłopcy spojrzeli na mnie, prawdopodobnie zaszokowani, kiedy ruch rozdzierał moje ciało i sprowadził łzy do moich oczy.

A Little Like Fate - tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz