Throw it away
Forget yesterday
We'll make the great escape
We won't hear a word they say
They don't know us anyway
Kontynuowałam śpiewanie tak głośno, jak pozwalały mi na to płuca, tańcząc dookoła kuchni. Moja mama wyszła załatwić parę sprawunków jakiś czas temu, więc zdecydowałam skorzystać z pustego domu.
Watch it burn
Let it die
Cause we are finalny free tonight
Kontynuowałam mieszanie ciasta na babeczki red vel vet, które piekłam. Nuciłam razem z muzyką wydobywającą się z mojego iPoda, dopóki nie usłyszałam pukania do moich drzwi. Odłożyłam miskę, której używałam do zmieszania składników, wytarłam ręce o spodnie i otworzyłam drzwi. Po drugiej stronie stał Luke, wyglądając na bardzo zdenerwowanego.
- Cześć Luke.
-Hej Amelia.
Oparłam się o framugę drzwi, zastanawiając się, co on tutaj robił. Tak jak wcześniej w jego obecności, poczułam, że moje nerwy nawalają. Nie pomagało to, że wyglądałam jak niechluj, ubrana tylko w parę spodni i sweter. Nie pomagało, dopóki jego mały uśmiech nie uświadomił mi, że miałam na sobie jego sweter. - Czy jest coś, w czym mogę ci pomóc w te piękne, sobotnie popołudnie?
Teraz przyszła jego kolej, żeby wyglądać na zdenerwowanego. - Uhm zastanawiałem się tylko, czy masz jakieś plany na jutro?
- Żadne o jakich wiem, nie. Pewnie odrobię jakieś zadnie domowe i tyle.
- Czy chciałabyś uh- cóż, zastanawiałem się czy może- czy jest najmniejsza możliwość, że- jąkał się. Gubił się we własnych słowach, ale miałam przeczucie, że wiem, co chce powiedzieć. Pozostał tylko problem wypowiedzenia tego na głos. - Czyumówiszsięzemnąjutro?
Słowa wypowiedziane były w pośpiechu, ale wciąż usłyszałam każde z nich. Momentalnie poczułam, jak moja energia wzrasta. To będzie moja pierwsza randka kiedykolwiek. Jakkolwiek żenująco by to brzmiało, nigdy wcześniej nie wyszłam z chłopakiem, nigdy się nie całowałam. Na swoją obronę mam to, że byłam praktycznie zamknięta podczas trzech lat pobytu w Stanach.
- Albo nie, wiesz, to też jest zupełnie w porządku. Po prostu pójdę, zanim jeszcze bardziej się upokorzę.
Musiałam pogrążyć się w myślach za długo, bo Luke odwracał się na pięcie i był w połowie schodów, zanim mogłam powiedzieć cokolwiek. - Luke.
- Tak?
- Z chęcią się z tobą umówię.
Odwrócił się, a jego zmarszczone brwi zastąpił szeroki uśmiech. Wtedy wyłapałam widok jego dołeczków pojawiających się na policzkach. Moje serce topiło się, kiedy na nie patrzałam i zastanawiałam się co w zwykłej, starej mnie mogło przykuć jego uwagę.
- Możesz dać mi swój numer? Żebym mógł ci potem wysłać szczegóły?
- Pewnie - odpowiedziałam, recytując numer, który znałam na pamięć. Jego palce poruszały się sprawnie po klawiaturze elektrycznego urządzenia, a kiedy skończył, wycofał się z dodatkowym rozkołysaniem się przy stawianiu kroków. Zachichotałam wiedząc, że to ja byłam tego powodem.
6:30 przyszła szybciej, niż przypuszczałam i właśnie zamykałam drzwi za sobą, kiedy te po drugiej stronie ulicy otworzyły się. Harry i Lauren machali do mnie z podekscytowaniem i upewniłam się, że nie upuszczę niczego podczas przekraczania ulicy.

CZYTASZ
A Little Like Fate - tłumaczenie PL
Fiksyen PeminatAmelia i Ashton byli najlepszymi przyjaciółmi; mało co mogło rozdzielić tą dwójkę. Tak było, dopóki pewnego dnia rodzina Amelii niespodziewanie się wyprowadziła. Bez ostrzeżenia czy pożegnania. Trzy lata mineły i prawie wszystko się zmieniło; prawi...