10. Dinner and Finally Talking

18.6K 806 37
                                    

Obudziłam się w niedziele, czując się gorzej niż zazwyczaj. Moje przeziębienie sprzed paru dni zmieniło się w chorobę pełną parą. Kiedy próbowałam poruszyć nogą, całe moje ciało protestowało. Było mi zimno, mimo że owinęłam się ciasno kocem, i moja głowa zaczęła pulsować na samą myśl o wstaniu z łóżka. Zerknięcie na zegar pokazało, że była już prawie 10. Byłam zaskoczona tym, że mama nie wpadła jeszcze do mojego pokoju by mnie obudzić. Korzystając z sytuacji, zamknęłam oczy, mając nadzieje, że przyjdzie sen.

- Milly, wstawj.

- Mmmmm, nie chce.

- Amelia, jest prawie 2 po południu. Myślę, że już czas by wstawać.

Podskoczyłam na łóżku, ku wielkiemu niekomfortowi mojego ciągle chorego ciała. Nie czułam się tak słabo od długiego czasu. Moja mama musiała zobaczyć coś w mojej postawie, co powiedziało jej jak się czuje, po jej twarz nagle stała się zmartwiona.

- Co jest nie tak?

- Chyba mam gorączkę. Wszystko mnie boli i zamarzam.

- Brałaś swoje leki?

- Tak – odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Każdego dnia brałam zalecone tabletki, razem z witaminami które przepisał mi doktor.

- W porządku, dam ci trochę Tylenolu. To jedyny lek który nie koliduje z wszystkim innym co bierzesz.

Mama opuściła pokój, kierując się do gablotki zawsze pełnej leków. Kiedy wyszła, jeszcze raz spróbowałam podnieść się z łóżka. Tym razem mi się udało, więc powlokłam się do łazienki, znajdującej się jedynie parę stóp  dalej od mojego pokoju. W lustrze widniało odbicie dziewczyny, której miałam nadzieje już nigdy nie oglądać. Jej oczy były zapadnięte, a skóra blada. Jej ciało wyglądało na wyjątkowo kruche, w tym ogromnym swetrze który miała na sobie.

- Amelia, gdzie jesteś?

Moja mama znalazła mnie minutę później, z butelką wody w jednej ręce i Tylenolem w drugiej. Podała mi to bez słowa i przyglądała się jak połykam dwie tabletki. – Chyba będziemy musiały odwołać dzisiejszy obiad.

Część mnie poczuła ulgę po jej słowach. To znaczyło, że nie musiałam mierzyć się z Ashtonem przez co najmniej jeden dzień. Ale w tym samym czasie, dokuczliwe uczucie z tyłu mojej głowy mówiło mi, że nie mogłam wybrać tchórzliwej drogi. Musieliśmy porozmawiać i lepiej było zrobić to teraz, niż odrzucać to i mieć nadzieje na najlepsze. Nic nie mogło się zmienić, jeśli nie postaram się naprawić naszej relacji. Może nie chciał być moim przyjacielem, ale wciąż zasługiwał na kogoś, z kim mógłby porozmawiać. Każdy zasługuje na osobę, której może powiedzieć wszystko.

- Czemu zamiast tego nie zaprosimy ich tutaj? Myślę, że wtedy poczuje się lepiej.

- Na pewno? Nie będzie mi przeszkadzało, jeśli zechcesz zostać w domu. Nie musimy nic robić.

Oto moja mama, królowa poświęcenia, robi to co potrafi najlepiej. – Na pewno. Zaoferowałabym pomoc w robieniu obiadu, ale nie chce żeby ktokolwiek inny się zaraził…

- Dobrze Milly, sama sobie poradzę. Powinnam zadzwonić do mamy Ashtona, żeby poinformować o zmianie planów.

Po tym opuściła pokój, mrucząc do siebie coś wyczyszczeniu jakiegoś klosza i wyjęciu porcelany. Uśmiechnęłam się, patrząc jak wychodzi, wiedząc, że to część życia, za którą tęskniła przez ostatnie trzy lata. Cieszyłam się, że moja mama i pani Irwin wciąż się przyjaźniły. Chciałabym powiedzieć to samo o mnie i Ashtonie.

Była prawie 7:15, a to znaczyło że Irwinowie zjawią się wkrótce. Spędziłam większość dnia w łóżku, oglądając telewizję i mając nadzieję, że moje ciało poczuje się lepiej. Nie poczuło się i dwa Tylenole później wciąż było tak źle, jak gdy się obudziłam. Dla dobra wszystkich, a szczególnie mojej mamy, zdecydowałam zachowywać się, jakby wszystko było w porządku. Ubrałam parę jasno-niebieskich, obcisłych jeansów, zwykłe, czarne vansy i stary, czarny sweter. Zsuwał się z ramienia, wyglądał ładnie i sprawiał, że było mi ciepło. Moje włosy były spięte w wysoki, ale krótki kucyk, głownie dlatego, że byłam zbyt leniwa, żeby zrobić z nimi cokolwiek innego. Nawet jeśli nie byłam fanką makijażu, zakryłam czarne worki pod oczami, by wyglądać trochę mniej mizernie. Szkoda, że nie sprawiło to, że czułam się lepiej.

A Little Like Fate - tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz