37. Not Being Alone and Mysterious Illnesses

9.9K 797 77
                                    

Ashton’s POV

- Ash, skarbie, proszę, zjedz coś.

- Nie jestem głodny – odparłem monotonnym głosem. Moja mama westnchnęła, przed tym jak usiadła obok mnie w poczekalni. Nie wiedziałem nawet, jak długo tam byłem. To mogło być parę godzin, albo parę dni. Jedyne, co wiedziałem to to, że nie wiedziałem nic i doprowadzało mnie to do szaleństwa.

Ludzie przychodzili tu i odchodzili, a ja wciąż czekałem na jakieś wiadomości na temat Amelii. Jej mama nie wróciła odkąd przeszła przez tamte drzwi, które były barierą odgradzającą mnie od osoby, którą chciałem zobaczyć najbardziej na świcie.

- Przyszliśmy, żeby zobaczyć Amelię Martin. Jak się czuję? Czy może przyjmować gości?

Przerwałem swoje przemyślenia, żeby rozpoznać głos, który przemawiał właśnie przy biurku. Wyglądali tak, jak ja się czułem; zupełnie nie na miejscu i oszołomieni, moi trzej najlepsi przyjaciele, razem z dziewczyną ze znajomymi lokami na głowie. – Chłopaki.

Wszystkie głowy zwróciły się  w moim kierunku w tym samym momencie i gdyby nie poważna sytuacja, to prawdopodobnie bym się roześmiał. Ale tego nie zrobiłem; ledwo byłem w stanie do nich pomachać. Wszyscy podeszli do mnie i moja mama wzięła to jako znak, żeby wstać i zostawić nas na chwilę samych. Luke usiadł na jej miejscu, a Calum zaraz obok. Dziewczyna, której imienia nie mogłem sobie przypomnieć, usiadła obok szatyna a Michael kucnął przede mną.

- Ash, co się dzieję?

- Nie wiem –wyszeptałem. – Skąd wiedzieliście, żeby tu przyjść?

- Twoja mama zadzwoniła do mnie –wyjaśnił Calum. – Dałem znać każdemu i oto jesteśmy.

- Poszedłem ją odwiedzić, bo nie widzieliśmy sie przez parę dni. Po wybłaganiu jej mamy, wreszcie pozwoliła mi przyjść. Ale, kiedy tam dotarłem, Amelia leżała nieprzytomna na podłodze. Próbowałem ją obudzić, ale nie zadziałało. Potem przyjechałem tu z jej mamą i tutaj byłem przez parę ostatnich godzin. Nie jestem z nią spokrewniony, wiec nie powiedzieli mi niczego, a jej mama nie wróciła, odkąd wbiegła do środka.

Odkąd przyjaźniłem się z Calumem, Luke’iem i Michaelem, zawsze mieli oni coś do powiedzenia. Momenty, w których siedzieliśmy w cieszy prawie w ogóle nie miały miejsca, ale to był jeden z nich. Żaden z nich nie odzywał się i wiedziałem, że próbowali zrozumieć najnowsze wiadomości, które właśnie im przedstawiłem. Michael wstał i usiadł obok Luke’a, kładąc ręce na głowę. Co mogliśmy powiedzieć?

- Pójdę na dół po coś o jedzenia. Chcecie cokolwiek? – Nic nie powiedzieliśmy, kiedy dziewczyna, która przyszła z chłopakami wstała. Jej oczy wyglądały na zmęczone i nie mogłem jej winić. Minęło kolejnych parę godzin i wciąż czekaliśmy na jakieś wieści. – W porządku, wrócę za chwilę.

- Jak ma na imię? – zapytałem, bo cisza zaczynała mnie męczyć. Mój głos wydawał się dziwny, po tak długim czasie nieużywania go.

- Angie. Jest przyjaciółką Amelii.

- Oh, tą, z którą kręci Calum?

Poczułem lekkie uderzenie w ramię i bez patrzenia wiedziałem, że to Calum. – Siedź cicho.

- Oto nasz chłopak Calum, naprawdę się w to zaplątał – skomentował Michael.

- Pantoflarz – dodał Luke.

- Zamknij się Luke. Byłeś definicja pantoflarza kiedy spotykałeś się z- Calum zatrzymał się w połowie zdania, ale nie robiło to różnicy; wszyscy wiedzieliśmy, co chciał powiedzieć. I ot tak, moja chęć do rozmowy odeszła.

A Little Like Fate - tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz