Kiedy zniknęli, Alison wzięła głęboki wdech i dość spokojnie zwróciła się do Snape'a: – A teraz posłuchaj. Jestem ci wdzięczna za pomoc. Naprawdę. Jednak nie pozwolę ci, żebyś się narażał. Dlatego zaprosiłam do nas Natashę. Chciałeś być szpiegiem? Proszę bardzo! Ona pokaże ci, na czym będzie polegać twoja rola. I dopóki ona nie powie, że sobie poradzisz, to nie ma mowy, żebyś stanął przed Czarnym Panem!
Severus nagle odczuł ulgę. Była wściekła, to fakt, ale pomyślała o wszystkim. Przyciągnął ją do siebie i pocałował.
– Dziękuję ci, Ally – szepnął.
– Nie ma sprawy, ale jeśli jeszcze kiedyś coś przede mną ukryjesz, to nie będę taka miła.
~*~
Natasha wysłuchała ich relacji dość spokojnie, ale nie kryła niezadowolenia. Lubiła Severusa, a Alison traktowała jak młodszą siostrę, więc bez oporu zgodziła się im pomóc.
– Musicie być mi absolutnie posłuszni – powiedziała w końcu. – Tak, oboje. Dobrze znam takie organizacje, jak ta, którą włada ten wasz czarnoksiężnik. Nigdy nie jest tak, że tylko jedna osoba jest w nią zaangażowana. Dlatego będę szkolić was oboje.
– Szczerze mówiąc, na to liczyłam – odparła Alison.
– Bardzo dobrze. Powiem wam w skrócie, na czym zwykle polega moja praca – rozkręciła się Natasha. – Przede wszystkim chodzi o pozyskiwanie informacji. W taki sposób, żeby nikt się nie zorientował. Czytanie między wierszami, rozpoznawanie emocji, pytanie nie wprost to podstawa. Nie należy przy tym okazywać przesadnego zainteresowania tym, na czym nam naprawdę zależy. Dodatkowo trzeba panować nad własnymi emocjami. Nic nie może was zdradzić. Żaden błysk oka, żaden gest, grymas, rumieniec, nic.
Mówiła jeszcze długo, a oni słuchali uważnie. Opowiadała im o zwodzeniu rozmówcy, o manipulacji, o wyciąganiu informacji. Wszystko to wydawało im się fascynujące. Wiedzieli, że im magia zdecydowanie ułatwi sprawę, ale chcieli umieć to wszystko na wypadek, gdyby użycie czarów okazało się niemożliwe lub zbyt ryzykowne. Dobrze wiedzieli, że często pozbawieni różdżki czarodzieje, stają się całkowicie bezradni.
Natasha nie poprzestawała na teorii. Uczyła ich sztuk walki, sposobu poruszania się, który powinien pozwolić im niepostrzeżenie zbliżyć się do przeciwnika. Ich pomysł spodobał się także Dumbledore'owi, który zaczął ich uczyć pojedynków. I nagle okazało się, że te wszystkie potyczki z Huncwotami były tylko zabawą. Prawdziwa walka wymagała znacznie większych umiejętności. W dodatku dyrektor nie zawsze walczył czysto i na to samo pozwalał swoim uczniom. Bezkarnie mogli używać nawet najpaskudniejszych zaklęć, o ile umieli cofnąć ich skutki. Przez pierwsze dwa tygodnie chodzili poobijani i posiniaczeni, ale później było już tylko lepiej. Alison na początku było zdecydowanie łatwiej niż Severusowi. Po pierwsze, miała już doświadczenie w treningach z Natashą, a po za tym była z natury zwinna i szybka i poruszała się z gracją, której brakowało Severusowi. Jednak chłopak nie pozostawał długo w tyle. Zresztą oboje zrobili ogromne postępy i po miesiącu Natasha uznała, że sobie poradzą. Dumbledore był tego samego zdania. Nie krył się z tym, że podziwiał ich zapał i determinację.
Aż w końcu nadszedł koniec lipca, weekend, podczas którego mieli samym sobie udowodnić, ile warte były te szkolenia. W sobotę byli zaproszeni na ślub Lilith Malfoy, a zaraz następnego dnia miało się odbyć pierwsze, oficjalne, zebranie Zakonu Feniksa.
~*~
Sobota, 29 lipca 1978
Lilith Malfoy westchnęła ciężko. W zasadzie od samego rana nie robiła nic innego. No może poza tym, że wyszła za mąż. Kiedyś, jak każda dziewczynka, wyobrażała sobie ten dzień. Ona w pięknej sukni, której nie powstydziłaby się żadna księżniczka, obok niej przystojny narzeczony, bal w bajkowej scenerii... Miała to wszystko. Idealną suknię, idealnego mężczyznę, idealne wesele. Ale, mimo to, co chwila wzdychała. Nie chciała żadnej z tych rzeczy. Nie wyobrażała sobie, że miałaby spędzić resztę życia u boku mężczyzny. Nie chodziło jej o Radegasta, jej męża, ale o mężczyzn w ogóle.
CZYTASZ
Snape, after all this time? Część I
FanfictionCo by było gdyby Severus Snape miał w szkole prawdziwych przyjaciół? Jak potoczyłyby się jego losy? Czy zostałby śmierciożercą? A Lily Evans? Jaka była naprawdę? Czy kiedykolwiek wybaczyła Severusowi? I czy naprawdę była w stanie pokochać Jamesa Pot...