ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY DRUGI

1.3K 68 7
                                    

Zawiera treści przeznaczone dla osób w wieku 18+

Severus, po szybkim prysznicu, wyszedł z łazienki. Ze zdziwieniem zauważył, że Alison nie czeka na niego w pokoju, tylko stoi nieruchomo na balkonie. Przyglądał się jej przez chwilę, zanim odważył się do niej podejść. Ally nie odwróciła się w jego stronę, tylko spokojnie zaciągnęła się papierosem. Snape zatrzymał się w progu wstrząśnięty. Nie ruszyło go to, że paliła ani nawet to, że trzymała papierosa w lewej ręce. Po raz pierwszy w życiu widział ją bez opaski na nadgarstku. Prawa ręka zwisała bezwładnie wzdłuż ciała, a srebrzysta blizna w kształcie gwiazdy, zdawała się lśnić w blasku latarni ulicznych. Nigdy wcześniej jej nie widział i nie spodziewał się, że jest aż tak wielka i że tak głęboko sięga.

– Alison? – spróbował ostrożnie wyrwać ją z zamyślenia. – Wszystko w porządku?

– Nic nie jest w porządku – szepnęła. – Nic.

Severus stanął za nią i położył jej dłonie na ramionach, żeby ją odwrócić, ale nie zrobił tego, tylko odskoczył jak oparzony. Jej prawe ramię było zimne i... martwe.

– Ally... nie chciałem...

– Nic się nie stało – odezwała się. Jednak wciąż się nie odwracała. – Podejdź bliżej.

Snape posłuchał. W gruncie rzeczy, był ciekaw. Ponownie położył dłoń na jej prawym ramieniu.

– Mogę? – spytał cicho. Kiedy dziewczyna skinęła głową, zaczął przesuwać dłoń wzdłuż jej martwej ręki. Alison drżała pod jego dotykiem, ale nie odsunęła się. – Czujesz coś? Cokolwiek?

– Nie – odpowiedziała ledwie dosłyszalnie. – Zupełnie nic.

Severus dotarł do dłoni i splótł swoje palce z jej. Uniósł jej dłoń i pocałował ją. Alison zamrugała, ale i tak kilka łez popłynęło po jej policzkach.

– Jest coraz gorzej – szeptała gorączkowo. – Klątwa obejmuje kolejne partie ciała... Boję się, że wkrótce dotrze do płuc, a później do serca. Nie wiem, jak długo to potrwa, ale nie da się jej powstrzymywać w nieskończoność...

Severus otarł jej łzy i delikatnie zaprowadził ją do pokoju. Usiedli na łóżku. Sięgnął po leżący na szafce stabilizator i podał go jej.

– Załóż to, Ally – poprosił.

– Dlaczego? – spytała wyzywająco. – Brzydzi cię to?

– Czy ta klątwa rzuciła ci się także na mózg? – zakpił. – Jak mogłaś tak pomyśleć?!

– Przepraszam – odpowiedziała trochę bezradnie. – Ja... po prostu boję się, że...

Severus pogłaskał ją po policzku i zamknął jej usta pocałunkiem. Dziewczyna rozluźniła się wyraźnie i objęła go zdrową ręką.

– Severus, nie chciałam, żebyś to widział – powiedziała odsuwając się od niego. Wzięła do ręki stabilizator i zaczęła go zakładać.

Chłopak przyglądał się temu zaciekawiony. Syknął, kiedy wpięła końcówkę przewodu w gniazdo w swojej ręce.

– No dobra, to było dość obrzydliwe – parsknął.

– Serio? Akurat to? – powiedziała rozbawiona, zapinając klamerkę opaski i przekręcając obudowę mikro reaktora łukowego. Złożyła dłoń w pięść i pacnęła go lekko w ramię.

Tym razem Snape zagwizdał z podziwu.

– Nieźle – powiedział.

Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem. Położyła się, jednocześnie wtulając się w niego i zaczęła mówić mu o tym, co dokładnie wydarzyło się w noc śmierci jej rodziców. Snape słuchał uważnie, tylko co jakiś czas przerywając jej pytaniami. Alison bez oporu odpowiadała na wszystkie. Czuła, jak ta rozmowa ją oczyszcza, jak pozwala jej na nowo ustosunkować się do swoich wspomnień. Nie umiała ukryć wzruszenia ani powstrzymywać łez.

Snape, after all this time? Część IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz