18. 22.12.2018

93 5 0
                                    

Carmen

Uczyłam się sporo, w końcu był już prawie koniec semestru. Jak wrócę do Nowego Jorku po świętach zostanie tylko miesiąc, a ja musiałam zdać tą sesję jak najlepiej. To już nawet nie była kwestia mojej ambicji, tylko pokazania rodzicom, że potrafię poradzić sobie sama, że nie muszą mnie kontrolować na każdym kroku, bo jestem dorosła.

Dwa dni przed Wigilią wylądowałam na Heathrow. Mama i tata już na mnie czekali. Wyściskali mnie za wszystkie czasy i zaprowadzili do domu. Byłam szczęśliwa, że ich widzę. Chciałam trochę wolności, ale jednak bardzo za nimi tęskniłam. Byli moją rodziną.

Poszłam do swojego pokoju i zakopałam się w pościeli. W Stanach była noc, tu już świtało, ale musiałam chwilę się zdrzemnąć.

Obudziła mnie Nada, wpadając do mojej sypialni i niemal mnie dusząc swoim przytulaniem. Cieszyłam się, że ją widzę. Rozmawiałyśmy i pisałyśmy do siebie maile, ale to nie było to samo.

- Opowiadaj mi! Są tam jacyś przystojniacy? – zapytała od razu. Zaśmiałam się.

- Jest kilku – powiedziałam i pomyślałam, o jej bracie. Toby na pierwszy rzut wyglądał groźnie. Te jego tatuaże, może nie każdy mi się podobał, ale były jego częścią i dodawały mu mrocznej aury i odstraszały innych, ale ja poznałam innego Tobiasha. Mój Toby był słaby i nie potrafił sobie poradzić z wieloma rzeczami, był też opiekuńczy i martwił się o mnie i innych. Wiedziałam, że zarówno ja i jego przyjaciele zawsze możemy na niego liczyć. Był ambitny i dobrze się uczył. Chciałam, żeby zrobił dużą karierę, ale bałam się, że on to wszystko straci przez swoje uzależnienie. Ciekawa byłam, dlaczego chłopak nigdy nie odwiedza rodziny. Od jakiegoś czasu nikt w ogóle o nim nie wspominał. Tak jakby nie istniał. – Wiesz, że studiuję z Tobym na jednej uczelni? – postanowiłam podpytać Sylenadę. Może ona coś wie. Gdy wspomniałam o jej bracie, na chwilę przestała się uśmiechać.

- Tak?

- Tak? Nie jesteś ciekawa co u niego? Dawno nie był w domu...

- Jakoś nigdy nie mieliśmy dobrych kontaktów. Toby jest typem samotnika.

- Dlaczego nigdy was nie odwiedza? – bardzo chciałam się tego dowiedzieć.

- Nie wiem. Posprzeczał się z tatą, wyprowadził się i od tamtej pory się nie odzywa. Jego wybór, że nie chce mieć z nami nic wspólnego. Czemu o niego tak pytasz? Zaczepia cię? Lepiej trzymaj się od niego z daleka – wyjaśniła, a ja zastanawiałam się, o co dokładnie jej chodzi.

- Tak po prostu byłam ciekawa – powiedziałam uważnie się jej przyglądając. – Wiesz, mam pecha, że ciągle gdzieś na niego wpadam – dodałam, a moja przyjaciółka lekko zbladła. Wiedziałam, że narkotyki mają z tym coś wspólnego – Poznałam kilku fajnych chłopaków, ale w większości są już zajęci – powiedziałam, jak gdyby nigdy nic. Sylenada spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.

- Nie ma takiego wagonu, którego nie da się odczepić – powiedziała i przytuliła mnie – Idziemy dziś na zakupy. Musimy kupić sobie sukienki na Sylwestra.

- Wiesz... jeśli chodzi o Sylwestra to obiecałam koleżance, że spędzę go w Nowym Jorku – Wizz kazała mi przysiąc, że wrócę i pójdę z nią na epicką, jej zdaniem imprezę do Evana. Na początku nie chciałam iść, jednak potem w końcu mnie przekonała. – Ale pomyślałam, że możemy jechać tam razem. Masz wolne, mogłabyś zostać u mnie kilka dni – dodałam szybko, wiedząc jej zawiedzioną minę.

- Świetny pomysł! Wreszcie poznam tych twoich znajomych!

...

Poszłyśmy na te zakupy. Kupiłyśmy śliczne sukienki. Nada wybrała mi naprawdę coś ładnego. Nie w moim stylu, ale musiałam ją kupić, bo wyglądałam w niej obłędnie.

Wieczorem zjadłam kolację razem z rodzicami. Dużo opowiadałam im o studiach i zajęciach. Widziałam, że byli ze mnie dumni i cieszyli się moim szczęściem, dlatego nie mogłam powiedzieć im wszystkiego, o Asthonie, czy Wizz. Wtedy na pewno nie pozwolili by mi wrócić do Stanów. Po kolacji wyszliśmy z Markiem i Nadą do kina. Fajnie było spędzić czas z moimi przyjaciółmi. Cieszyłam się, że znowu tu jestem, ale z drugiej strony co chwilę myślałam o Tobym i o tym, że siedzi teraz sam w domu i zamęcza się, albo bierze kolejne tabletki.

Walka o MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz