3. 02.07.2019

73 5 0
                                    

Tobiash

Obudziłem się w połowie leżąc na kanapie. Głowa mnie bolała, a w żołądku się przewracało. Wstałem ostrożnie, opierając się o stolik i zerknąłem na Evana śpiącego w podobnej pozycji, co ja. Sięgnąłem po butelkę wody, stojącą na stole i wypiłem łyk. Zaraz jednak poczułem mdłości i tak szybko, jak mogłem poszedłem do łazienki. Opróżniłem zawartość żołądka, przytulony do muszli klozetowej, a następnie opadłem na dywanik i oparłem się czołem o wannę. Czułem się okropnie.

Po kilku minutach wstałem i wziąłem prysznic, zimny prysznic. To mnie trochę obudziło i sprawiło, że poczułem się trochę lepiej. Było jednak coś, co sprawiłoby, że poczuję się lepiej. Ubrałem się i obudziłem Evana. Spojrzał na mnie zdziwiony i napił się wody.

- Masz coś jeszcze, czy wzięliśmy wczoraj wszystko? – zapytałem siadając obok niego.

- Tob... Nie jestem fundacją charytatywną. Chcesz zaćpać, to sobie kup. Ja spadam – powiedział i wyszedł z mojego mieszkania. Odchyliłem głowę do tyłu i westchnąłem głęboko. Wstałem i przetrząsnąłem wszystkie szuflady w poszukiwaniu chociaż jednej magicznej tabletki... nie było nic.

Ręce trzęsły mi się jeszcze bardziej, a dodatkowo czułem, jak robi mi się zimno. Spojrzałem na kluczyki od samochodu, które leżały na szafce przy drzwiach i zastanawiałem się, czy jestem w stanie prowadzić, bez uszkodzenia czyjegoś, albo swojego życia.

W końcu jednak wstałem i wybrałem numer do mojego kumpla - Marca. Umówiłem się z nim za pół godziny pod moją kamienicą. 

Walka o MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz