8. 10.10.2019

73 5 0
                                    

Carmen

Connor miał dziś wolne i odprowadził mnie na uczelnię. Szliśmy przez dziedziniec na uczelni, trzymając się za ręce. Mój chłopak pochwalił mój strój, więc uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.

- Kocham cię, wiesz – powiedział i spojrzał w moje oczy. Zarumieniłam się, ale uśmiechnęłam się do niego.

- Ja ciebie... - napotkałam wzrok Tobiego, siedzącego na ławce niedaleko nas z książką na kolanach. Patrzyłam w jego czarne oczy. – też – dodałam ciszej, a Connor pocałował mnie w usta. Kątem oka widziałam, jak Kemp zrywa się z miejsca i rusza do wyjścia.

- Coś się stało? – zapytał, a ja zaprzeczyłam gestem. Pożegnaliśmy się jeszcze jednym pocałunkiem i weszłam do budynku. 

Walka o MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz