Tobiash
Nell powiedział, że nie poleca placówek działających z ramienia departamentu zdrowia i poleciła ośrodek, z którego wyszedłem. Miał najlepszą skuteczność w kraju, ale był też najdroższy. Ben nie miał tyle pieniędzy. Nawet ja nie miałem tyle... trzymałem trochę zaoszczędzonych pieniędzy, z czasów, gdy sprzedawałem PeH, ale obiecałem sobie, że nie ruszę tych pieniędzy, a one i tak by nie wystarczyły. Chyba powinienem porozmawiać z tatą. Obiecał, że zawsze mi pomoże, ale w sumie to nie była pomoc dla mnie. Ojciec robił i tak dużo. Zapłacił na odwyk i studia, utrzymywał mnie, więc głupio było mi prosić, go o jeszcze więcej hajsu. Pomagał też Scottowi. W końcu jednak poszedłem z nim porozmawiać. Może razem znajdziemy jakieś wyjście. Zapukałem do jego gabinetu. Krzyknął proszę, a ja wszedłem do pomieszczenia. Siedział przy biurku, z papierosem w dłoni i telefonem przy uchu. Okno było otwarte, a w pokoju było dość zimno.
- Nie będę przeszkadzał – powiedziałem cicho, ale tata machnął ręką i do słuchawki powiedział, że musi już kończyć i nie zgadza się na ich warunki. Szybko się rozłączył i ostatni raz zaciągnął się swoim papierosem. Wskazał mi krzesło i wstał, żeby zamknąć okno. Usiadłem.
- Coś się stało? – zapytał zdziwiony. Nieczęsto przychodziłem z nim rozmawiać.
- Mój kolega Ben... ten co był kiedyś u nas na kolacji?
- Tak, wiem. Co z nim?
- Jest uzależniony od kokainy - powiedziałem po chwili. Spojrzałem na tatę. Spoważniał i zmrużył oczy, przyglądając się mi uważnie.
- Nie powinieneś się z nim zadawać...
- Chcę mu jakoś pomóc. On nie ma pieniędzy na leczenie. Pomyślałem, że moglibyśmy mu jakoś pomóc. Jest inteligentny, ale się pogubił, jak ja... zasługuje na drugą szansę.
- Są bezpłatne ośrodki...
- Które nic nie dają. Rozmawiałem z Nell...
- Zastanowię się nad tym. Może razem z Dominic i Heather chcieliby ze mną utworzyć fundację pomagającą uzależnionym. Może Robert by się dołożył... porozmawiał z nimi i dam ci znać – powiedział po chwili. Uśmiechnąłem się szeroko i wstałem szybko z miejsca.
- Dziękuję! – krzyknąłem z entuzjazmem i wybiegłem z gabinetu.
CZYTASZ
Walka o Miłość
RomanceTobiash i Carmen. Dwie zupełnie różne osoby, zupełnie różne charaktery. Znają się od dziecka, ale nigdy nie byli sobie bliscy. Czy gdy spotkają się w obcym mieście, daleko od domu, to uda im się do siebie zbliżyć? Czy taki przypadek pomoże im odnal...