To był kolejny piękny dzień w dormie. Obudziłaś się czując się wspaniale. Byłaś w nastroju do ćwiczeń, więc wstałaś i ogarnęłaś się. Zeszłaś na dół i zobaczyłaś, że Jin był jedynym który się obudził. Pomachałaś mu, a on odpowiedział ci tym samym. Poszłaś do łazienki, aby umyć twarz. Kiedy już miałaś dotknąć gałkę od drzwi, otworzyły się, a coś wciągnęło cię do środka.
- Yah! Hyung, przestraszyłeś mnie - powiedziałaś, kładąc swoją dłoń na klatce piersiowej.
- Przepraszam, nie chciałem - zachichotał trochę.
- Idę na jogging, chcesz iść ze mną? - dodał.
- Okej, daj mi 10 minut - powiedziałaś uśmiechając się.
- Dobra, będę w moim pokoju, powiedz mi, jak będziesz gotowa - powiedział, kiedy wychodził do swojego pokoju.
Nic nie powiedziałaś tylko uśmiechnęłaś się w odpowiedzi. Weszłaś do środka łazienki, umyłaś twarz, pobiegłaś z powrotem do swojego pokoju i zmieniłaś ubranie.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Chodźmy - powiedziałaś, stojąc w drzwiach jego pokoju
Wstał i poszedł za tobą. Kiedy wychodziłaś pomachałaś do Jina.
- Pamiętajcie, aby wrócić na śniadanie - powiedział, kiedy szliście do drzwi.
- Jasne! - powiedzieliście oboje, zanim zamknęliście drzwi.
***
Oboje byliście pokryci potem po biegu. Byliście już w pobliżu akademika, kiedy po prostu stanęłaś.
- Najpierw ja wezmę prysznic, nie waż się wkraść do łazienki - powiedziałaś, wskazując palcem na niego.
- Spróbuję - zachichotał.
Byłaś już w akademiku i udałaś się do swojego pokoju, aby wziąć ręcznik, kiedy usłyszałaś, że ktoś biegnie. Już wiedziałaś, kto to był.
- JUNG HOSEOK!! - krzyknęłaś ze złością, bo wiedziałaś, że był w łazience.
Pobiegłaś do niej i zapukałaś pięścią w drzwi.
- Obiecuję, że będzie szybko - powiedział krzycząc ze środka.
- Aish, lepiej niech będzie szybko, albo przyrze" - powiedziałaś, próbując go przestraszyć.
- Nie ma żadnego grożenia w tym domu - usłyszałaś jak krzyczy Jin.
- Tak! - powiedziałaś, wpatrując się w drzwi łazienki.
***
- Y/n!! - Hoseok wołał do ciebie.
- Co? - odpowiedziałaś.
- Czy możesz mi podać ręcznik z szuflady mojej szafy, to tylko mój pokój - powiedział, próbując cię przekonać.
- Myślisz, że zrobię to co chcesz po tym co zrobiłeś?! - krzyknęłaś ze złością.
- Proszę, później zrobię ci cokolwiek z grilla - odpowiedział.
- W porządku, ale chcę wieprzowiny i wołowiny - powiedziałaś w końcu się poddając.
- Oczywiście, teraz proszę, przynieś mi ręcznik, bo tu zamarzam - powiedział.
- Tak, tak, po prostu poczekaj - odpowiedziałaś.
Weszłaś do jego pokoju i otworzyłeś szufladę na dole, było tam tylko kilka koszulek, aż zobaczyłaś zakładkę na rogu. Byłaś ciekawa, co to jest, więc zdecydowałaś się to wyciągnąć. Był to notes z czarną, skórzaną okładką. Otworzyłaś go, próbując dowiedzieć się, dlaczego Hoseok kryje w swojej szafce notes. Otworzyłaś go, aby znaleźć jego notatki. Kartkowałaś je, ale jedna strona przyciągnęła twoje oko. Było na niej twoje imię.
- Y/n pomagała mi dokończyć mój mixtape, kiedy nagle pochyliła się do komputera, a nasze twarze były zbyt blisko. Nie wie, że ją lubię, byłem zbyt nieśmiały, więc odsunąłem krzesło od...
- Y/n!!! Gdzie jest mój ręcznik? - zdziwiłaś się, gdy usłyszałaś jego głos, ale bardziej zdziwiłaś się, gdy dowiedziałaś się, że się w tobie podkochuje.
- Tak, idę! - krzyknęłaś.
Chwyciłaś ręcznik w dłonie i położyłaś notatnik tam, gdzie go znalazłaś. Wróciłaś do łazienki i zapukałaś.
- Hyung, jestem tuta - powiedziałaś, gdy zapukałaś do drzwi.
Drzwi otworzyły się i wysunęła się zza nich wyciągnięta ręka. Podałaś mu ręcznik, myśląc, czy powinnaś zapytać go o to, co odkryłaś...
- Hyung, idź do mojego pokoju po skończeniu, muszę cię o coś zapytać. - powiedziałaś.
- Okej, zaraz tam będę - powiedział.
***
Byłaś na swoim łóżku, a Hoseok był pod twoimi drzwiami.
- Y/n? Czy mogę wejść? - zapytał.
- Tak - odpowiedziałaś.
Odłożyłaś telefon i zobaczyłaś Hobiego.
- Hyung, nie wiedziałam, że się we mnie podkochujesz - powiedziałaś zaniepokojonym tonem.
To go zszokowało, widać było, że się rumieni. Zawsze był dla ciebie miły i zawsze dbał o ciebie.
- Nie martw się, to nic poważnego, po prostu myślę, że jesteś słodka - powiedział, śmiejąc się nerwowo i ściskając twoje policzki.
- Jesteś pewny? - zapytałaś, bo wiedziałeś, że jest po prostu nieśmiały.
- Tak, oczywiście - powiedział z uśmiechem na twarzy.
- Y/n! Obudź innych, śniadanie jest gotowe! - usłyszałaś krzyki Jina z kuchni.
Oboje z uśmiechem spojrzeliście w kierunku z którego dobiegł głos.
- Tak! - krzyknęłaś.
- Widzimy się później - powiedziałeś do J-Hopa.
Ale zanim dotarłaś do drzwi, odwróciłaś się i pocałowałaś go w policzek. Uśmiechnęłaś się do niego zanim wyszłaś pozostawiając go w całkowitej ekstazie.