「 bangtan's baby ╳ bts 」

1.7K 97 9
                                        

Westchnęłaś. Właśnie ubrałaś swoje onesie jednorożca na wyjście na scenę. Było białe, z kolorowym ogonem i rogami. Wyglądałaś uroczo, ale byłaś zbyt zajęta Taehyungiem, który chwytał cię za ogon, żeby to zauważyć.

- Przestań! - rzuciłaś się do przodu ciągnąc go za tobą. Śmiał się kiedy upadł na tyłek.

Przez chwile bawiłaś się z piosenkarzem, dopóki twój stylista nie przyszedł i nie uszczypnął cię w uszy, co sprawiło, że zaczęłaś się dąsać i usiadłaś w rogu pokoju jak najdalej od niego.

Kiedy wyszliście, byłaś zajebiście podekscytowana. Szczęśliwy uśmiech miał miejsce na twojej twarzy, kiedy machałaś do ARMY, które wam wiwatowały.

Hosoek przyciągnął cię do uścisku i okręcił cię wokoło. Na nieszczęście potknął się o swoje własne kapcie od onesie. Oboje upadliście na scenę, nieszczęśliwie skręciłaś kostkę, po czym uderzyłaś swoim ciałem o ziemię, zanim Hobi miał szansę cię złapać.

Wstałaś, boleśnie, a twoje policzki zabarwione były na czerwono z zażenowania. Przytulił cię nadal się śmiejąc i próbując ci pomóc co było prawie nie możliwe.

Kontynuowałaś występowanie na krześle, bo Hoseok zaproponował, że będzie cię nosić. Nie uważałaś swoich obrażeń za duże, dopóki nie chciałaś chodzić.

Znów upadłaś, ale tym razem z większym impetem. Chłopcy to zauważyli i podeszli do ciebie, po czym podciągnęli nogawkę od piżamki do góry.

Rzucając na to wzrokiem, Hobi cofnął się, a poczucie winy było wypisane na jego twarzy. Chciał przeprosić, ale już cię zabrali.

Ledwo mogłaś ich usłyszeć przez głośniki, które zniekształcały ich głosy.

Jin pomógł ci wstać na nogi i dojść za kulisy, przepraszając ARMY, które zostały. Reszta miała zostać i kontynuować, bo i tak za niedługo wrócicie.

- W porządku? - położył dłoń na twoim ramieniu, uwaga była słyszalna w jego głosie, kiedy poklepał cię po głowie.

- Tak, to tylko zadrapanie i mały ból. - powiedziałaś trzymając się za nogę, kiedy ktoś ze staffu podał Namjoonowi apteczkę. Kiedy nasączał gazę alkoholem, przełknął głośno.

- Teraz będzie boleć, więc powiedz kiedy coś będzie nie tak, okej? - w jego oczach widoczne było zmartwienie co spowodowało twój śmiech. - T/I jestem poważny. - z jego klatki piersiowej spadł jakby kamień słysząc twój chichot, co zasygnalizowało jego mózgowi, że nie jesteś aż tak zraniona, ale nadal utrzymywał tę samą twarz i lekko wydymając wargi.

Nie bolało cię mocno, właściwie mogłabyś to opisać jako szczypanie. Jednak oni byli mocno zmartwieni, że jesteś poważnie ranna.

Od dawna nie miałaś żadnego wypadku, więc myśl o alkoholu na ranie nie zrobiło na tobie wrażenia.

Więc kiedy już dotarło to do twojej skóry, skrzywiłaś się i wypuściłaś parę przekleństw.

- Oh, cholera! - Jin dał ci 'naprawdę?' wzrok, a Namjoon się zaśmiał. Przez jego reakcje sama zaczęłaś się śmiać, a Seokjin dołączył do was wkrótce potem.

Kiedy założyli ci bandaż wróciłaś na scenę, a pierwszy zareagował oczywiście Hobi. Przywitał cię delikatnym uściskiem i bukietem przeprosin.

Oddałaś przytulasa i delikatnie ruszyłaś z nim do twojego miejsca, zapewniając, że wszystko w porządku.

Geez, zaczynałaś myśleć, że bycie protekcjonalnym to ich hobby.

bts 8th memberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz