「don't ╳ taehyung」

3K 102 38
                                        

Byłaś na spacerze ze swoim chłopakiem, Kim Taehyungiem. Chodziliście próbując cieszyć się widokiem.

"T/I, chcesz hot-dogi? Tam są, kupię nam trochę." - powiedział wskazując na małą budkę z hot-dogami.

Nie odpowiedziałaś, skinęłaś tylko głową. Patrzyłaś, jak odchodzi uśmiechnięty. Nie wiedziałaś co takiego zrobiłaś, że na niego zasługujesz. Obserwowałaś go gdy rozmawiał ze sprzedawcą. Popatrzył na ciebie machając ręką. Odmachałaś i uśmiechnęłaś się.

Odwracając się zobaczyłaś piękną rzekę przed sobą. Stwierdziłaś, że to idealny czas na obserwowanie nieba. Nie było gorąco, było umiarkowanie. Cieszyłaś się widokiem, gdy poczułaś coś ostrego na szyi.

"Nie próbuj krzyczeć, bo cię dźgnę, daj mi swój portfel i telefon." - usłyszałaś jak mężczyzna powiedział. Brzmiał tak, jakby nosił maskę, co sprawiało, że jego głos był kłujący.

Mogłaś poczuć nóż przy swojej szyi. Złapałaś przestępce za rękę i wykręciłaś ją, abyś miała nad nim kontrolę. Spowodowało to, że upadł na ziemię. Przygwoździłaś jego rękę do ziemi, żeby nie mógł się ruszać.

Przykuło to uwagę Taehyunga. Pobiegł do ciebie i spytał, czy wszystko w porządku.

"T/I?! Wszystko w porządku? Skrzywdził cię?!" - zapytał ze zmartwioną miną.

"Tak, nic mi nie jest." - powiedziałaś mu, próbując przekonać go, że wszystko w porządku.

Facet usiłował uwolnić się z twojego uścisku. Taehyung złapał go za ręce i zaczął go bić.

"Taehyung, nie!" - krzyknęłaś na niego - "Nie jest tego wart." - dodałaś, zanim w końcu go przekonałaś.

Zatrzymał się i puścił go. Chłopak leżał na ziemi próbując złapać oddech. Podeszłaś do faceta i pomogłaś mu wstać. Rozejrzał się wokół, najwyraźniej myśląc o tym, czy powinien biec, czy nie.

Wciąż stał, dysząc. Odeszłaś kilka kroków, zanim odwróciłaś się i uderzyłaś go w twarz. Zrobiłaś to tak mocno, że musiał się cofnąć o kilka kroków. Złapałaś jego nóż i wrzuciłaś go do rzeki.

"Idziemy?" - spytałaś Taehyunga i owinęłaś ręce wokół jego talii.

"W porządku." - powiedział patrząc na gościa. Położył rękę na twoim ramieniu i zaczęliście odchodzić.

"Kocham cię." - powiedział, całując Twoje czoło.

"Ja też cię kocham" - odpowiedziałaś człowiekowi, którego kochasz i oparłaś głowę o jego ramię.

| notatka autora |

Witaj! Przepraszam, jeśli to było krótkie i nie zawierało innych członków. To był tylko prosty pomysł. Napisałam to, ponieważ za każdym razem, gdy czytałam inne fan-fiction, zawsze jest tak, że to facet ratował dziewczynę i nie mam nic przeciwko temu, chciałam tylko zobaczyć, jak to jest, gdyby dziewczyna mogła się uratować. Mam nadzieję, że ci się podobało!

| notatka tłumacza |

Strasznie przepraszam za nieregularne publikowanie rozdziałów. Od teraz rozdziały będą dodawane co tydzień w czwartek lub częściej. Mam nadzieję, że dotychczas wam się podobało i w dalszym ciągu będzie się podobać!

- 알렉스 (04/05/18)

bts 8th memberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz