「 prank ╳ bts 」

1.4K 99 22
                                        

Prank został w całości przygotowany przez ciebie, miałaś już wszystko zaplanowane.

Twoje odejście z Bangtanów byłoby prawdopodobnie ostatnią rzeczą jaką chłopcy by chcieli. Po tylu latach męczenia się ze sobą nawzajem, staliście się rodziną.

Z nikim innym nie miałaś takiej więzi jak z członkami.

Siedziałaś w osobnym pokoju, skąd mogłaś słyszeć i widzieć reakcje chłopaków.

Drzwi się otworzyły i wszyscy weszli do środka wraz z managerem i PDnim.

- Chłopcy, muszę wam coś powiedzieć. - powiedział właściciel, starając się dalej grać.

- Nie poczekamy na T/I? - przerwał Taehyung ze zmieszaną twarzą.

- Już żałuje, że Tae bierze w tym udział. - uderzyłaś się w czoło, czując się winna.

V zawsze chciał żebyś brała we wszystkim, zawsze upewniał się, że nie zostajesz w tyle. Rytm twojego serca przyspieszył na jego słowa.

- Aktualnie to musi być zrobione bez niej. - głos starszego zmienił się na poważny, przez co mogłaś zobaczyć jak Jungkook przełyka ślinę.

Ze swojego miejsca mogłaś poczuć jak atmosfera w pokoju staje się cięższa. Twoje nogi były skrzyżowane, a broda umiejscowiona na twojej dłoni.

- T/I zdecydowała się opuścić BTS, poprosiła mnie żebym dał wam ten list. Nie mogę powiedzieć więcej, proszę weźcie to. - PDnim podał im kopertę z twoim podpisem i napisem Bangtan na przodzie.

Yoongi wstał i wyszedł bez słowa, Namjoon oddychał nieco szybciej niż wcześniej. Jin był zbyt zszokowany, żeby zareagować, tak samo jak Jimin i Hoseok. Jungkook miał zamiar płakać, ale Taehyung go pocieszał.

Wszyscy wyszli z zszokowanymi twarzami, RM cały czas trzymał list w dłoni. Serce JK roztrzaskało się na te wiadomości. V trzymał jego dłoń w drodze do domu, w taki sam sposób jak ty to ronisz.

To była cicha podroż, wszyscy myśleli o tym dlaczego odeszłaś.

Podczas oglądania tego wszystkiego, stopniowo czułaś coraz większą winę.

- Myślę, że to poszło za daleko. - schowałaś twarz za dłońmi.

W dormie Yoongi próbował znaleźć twoje ubrania, ale tak jak było planowane, żadnych nie było.

Westchnął rozdrażniony. Reszta dotarła i zobaczyła samotnego Sugę.

- Hyung, po prostu to przeczytajmy. - Namjoon usiadł obok niego, a pozostali skupili się wokół nich.

Ukrywałaś się w pokoju Jungkooka, skąd obserwowałaś sytuację.

'Hyungowie,

przepraszam, że mówię o tym w taki sposób, ale wiem, że nie dałabym rady zrobić tego personalnie. Zakładam, że nawet byście mi nie uwierzyli.

Opuszczam BTS.

To moja decyzja nad którą długo myślałam.

Namjoon Hyung, byłeś najlepszym liderem o jakiego mogłabym prosić. Nigdy nie zmuszałeś nas do przekraczania swoich granic, ale zawsze byłeś dla nas, żeby pomóc je przezwyciężyć.

Nadal chciałabym mieć nasze wieczorne pizze, kiedy będziesz w złym nastroju.'

RM przeczytał pierwszą część, tylko pojedyncza łza spływała po jego policzku. To było za dużo dla ciebie. Rzadako widzisz ich płaczących, bo zwykle starasz się podtrzymywać ich na duchu.

bts 8th memberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz