Rozdział 10

3.7K 266 75
                                    

ŻEBY OMINĄĆ NIEJASNOŚCI CO DO TEGO FAN FICTION , PRZECZYTAJ OPIS MOJEGO PROFILU!

Mulat ułożył swoją wytatuowaną dłoń na dosyć mocno odstającym brzuszku. Zaczął go delikatnie pocierać, a na jego wargi mimowolnie wpłynął delikatny uśmiech. Poprawił się na kanapie w taki sposób, by na wpół leżeć, a na wpół siedzieć.

-Co ty ze mną robisz maluszku? -zaśmiał się, gdy po jego policzku spłynęła jedna, pojedyncza łezka wzruszenia- Jesteś już taki duży, jeśli cały czas będziesz tak rósł, to nie dam rady cię urodzić. - pokręcił głową, podwijając swoją koszulkę do góry, by następnie pogładzić nagą skórę swojego podbrzusza, gdzie wyczuwalna była blizna- Módlmy się żebym teraz mógł cię urodzić samodzielnie. - westchnął jeżdżąc palcem po pamiątce cesarskiego cięcia

Tupot małych stópek sprawił, że Zayn wyrwał się z pewnego rodzaju transu. Przeniósł swoje spojrzenie z brzuszka na sześciolatka z plecaczkiem w ręce, zbiegającego po kręconych schodach.

-Alex, uważaj! - zawołał ojciec, podnosząc się do pozycji w pełni siedzącej

Chłopiec zwolnił trochę i złapał się jedną ręką metalowej poręczy, wywracając swoimi dużymi i ciemnymi oczami. Sześciolatek zszedł na parter po czym powolnym, żółwim i wręcz prześmiewczym tempem ruszył w stronę swojego taty. Zayn westchnął głośno, zakrywając koszulką swój brzuszek.

-Alex, czy ty właśnie się ze mnie naśmiewasz? -zapytał z udawanym oburzeniem, kładąc dłoń na klatce piersiowej, w miejscu gdzie znajduje się serce

-Nieeee. -przeciągnął chłopiec, powoli wchodząc na kanapę, by usiąść obok dwudziestotrzylatka

Zayn zaśmiał się, przejeżdżając palcami przez ciemne kosmyki włosów synka, by następnie ucałować jego czoło. Alex wyciągnął ze swojego Timona laurkę, którą następnie położył na stoliku do kawy razem z czarnym pisakiem.

Starszy pochylił się nad żółtą kartką z narysowanym sercem oraz dwoma ludzikami trzymającymi się za ręce.

-Tato, musisz tutaj napisać 'Kocham cię' -stwierdził chłopiec, wskazując paluszkiem tuż nad serduszkiem- A tutaj 'od Aleca' - pokazał na miejsce obok ludzików, na co Zayn uśmiechnął się, biorąc pisał do ręki

-Aleca?

-Tak, to mi się bardziej podoba. -wzruszył ramionami, machając nóżkami tuż nad podłogą

Brunet wykonał polecenie swojego syna, po czym z uśmiechem oddał kartkę oraz pisak chłopcu, który podziękował ładnie i z powrotem schował swoją laurkę do plecaka.

-A dla kogo to?

-Dla Alice.

-Kochasz Alice? -zaśmiał się ciemnooki, za co dostał pouczające spojrzenie od sześciolatka

-Tak, ja w przeciwieństwie do ciebie chcę być mężem. - powiedział oburzony, po czym uciekł z powrotem do swojego pokoju

°°°

Pukanie do drzwi przerwało ciężarnemu recesywowi w przygotowywaniu obiadu. Zaciekawiony niespodziewanym gościem, odłożył deskę z pokrojonymi warzywami obok platki gazowej, by następnie ruszyć w stronę drzwi wejściowych. Dźwięk pięści zderzającej się z drzwiami ponownie rozniósł się po mieszkaniu, więc Zayn pośpiesznie odkluczył oraz otworzył drzwi.

-Cześć. -powiedział uśmiechnięty Liam, stojący w progu z siatką na zakupy w ręce

Zayn zmarszczył brwi, opierając się ramieniem o fortunę.

-Cześć, a co ty tutaj robisz? -zapytał, skanując mężczyznę swoim przenikliwym spojrzeniem

-Przyniosłem ci coś. - oznajmił z uśmiechem, podnosząc sporych rozmiarów siatkę

-Nie prosiłem cię o nic. -zauważył brunet, na co drugi mężczyzna jedynie wzruszył ramionami

-To prezent.

Zayn przejął od szatyna swój "prezent", po czym zajrzał do środka, a w jego oku błysnęła malutka iskierka. W środku znajdowało się wiele owoców, za równo tych świeżych, jak i suszonych, jogurtów oraz czekolad. Była tam również duża paczka żelek i soczek wieloowocowy w kartoniku.

-Skąd wiedziałeś? -sapnął mulat, od razu biorąc do ręki duże, soczyste i czerwone jabłko

-Uważnie cię słucham i wiem jakie masz zachcianki. - zaśmiał się, spoglądając na odstający brzuszek chłopaka- Po prostu chcę żeby nasze dziecko miało wszystko czego chce już teraz. A no i kupiłem jeszcze coś dla Aleca.

-Wejdź. -powiedział Zayn, odsuwając się, by zrobić przejście wyższemu mężczyźnie

Payne uśmiechnął się pod nosem, ciesząc się z tego, że fotograf coraz bardziej się do niego przekonuje, a ich relacja zmierza w tym dobrym kierunku. Miał nadzieję, że już niedługo Zayn pozwoli mu na więcej, niż rozmowy przez telefon i krótkie odwiedziny.

°°°

Z.M_official

Kolejna sesja z @LJP 🔥

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kolejna sesja z @LJP 🔥

Polubienia: 310.908
Komentarze: 54.003

LJP: Cieszę się, że cię poznałem :)

SBwordl: Liam Payne to najprzystojniejszy mężczyzna w show biznesie

Gigi.hadid: Wow

lonely dad || ziam ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz