Porozmawiaj ze mną...

392 22 2
                                    

Wtorkowym rankiem Remus obudził się nie wyspany. Od wczorajszej wymiany zdań nie rozmawiał z Adarą. Czuł się, źle z tym, że w taki sposób odezwał się do kobiety, do której czuł coś więcej... Było mu głupio. Ale nie chciał się poddać. Nie teraz gdy znów spotkał Adarę...

Wziął prysznic i przebrał się w jeansy, założył białą koszulę i czarny sweter. Ruszył w kierunku Wielkiej Sali. Jednak nie zobaczył tam kobiety, co dziwniejsze Snape też nie było... Pomyślał, że pewnie wróciła późno. Zjadł szybko śniadanie, wziął talerz kobiety i nałożył jej tosty oraz jajecznicę ze szczypiorkiem. Do tego wziął sok pomarańczowy i ruszył w kierunku lochów. 

Po drodze napotkał zaciekawione oczy ślizgonów, jednak nikt się nie odzywał. Pomyśleli, że pewnie chce zjeść w spokoju. 

Mężczyzna podszedł do drzwi i zapukał kilka razy. 

Po chwili wyszła zaspana Adara. Miała na sobie długą satynową koszulę. Spojrzała się zaspanymi oczami na Lupina i wpuściła go do środka. 

- Co ty tutaj robisz?

- Przyniosłem ci śniadanie.

- Dziękuję. 

Kobieta usiadła na fotelu i zaczęła jeść.  Lupin usiadł obok i patrzył się na kobietę. Po chwili postanowił się odezwać.

- Przepraszam.

- Za co?

- Za to, że podniosłem na ciebie głos. Byłem zdenerwowany i zazdrosny.

- Zazdrosny?

- Tak. Bardzo cię lubię, a nawet...- mężczyzna wstał, bo strasznie się zestresował 

- Podobam ci się prawda?

- Tak, ale nie chcę naciskać na ciebie i zrozumiem, jeśli nie będziesz chciała.

- Ale...

- Rozumiem. Nie chcesz.

- Daj mi skończyć. Ty też mi się podobasz, ale minęło tyle czasu i na razie chcę odbudować naszą przyjaźń, a z czasem może się rozwinie się z tego coś więcej.

Mężczyzna podszedł do kobiety i mocno ją przytulił. Wiedział, że teraz może z nią bardziej otwarcie rozmawiać i nie musi już ukrywać swoich uczuć. Było to dla niego znacznie łatwiejsze. Po chwili oboje wrócili na swoje miejsca. 

- Opowiesz mi co się wczoraj stało?

- No dobrze. Byłam u Severusa. Chciałam go przekonać do pomysłu z tym by szykował z nami dekoracje na Noc Duchów. Początkowo nie był zbyt chętny, ale ostatecznie chyba się zgodził. Ale wyszła z tego dyskusja i pokłóciłam się z nim bardziej.

- Coś ci zrobił?

- Nie. Poza rozmową i kłótnią nic się nie stało. Poza tym to tylko Snape. Nie ma co się nim przejmować.

- Wiesz zdziwiłem się trochę, że nie było go na śniadaniu.

- Jak to nie było? Może przyszedł później?

- Wątpię. 

- Serio? To dziwne...

- Nie przejmuj się tym.

- Nie mam najmniejszego zamiaru.

- Dobrze. Zjedz śniadanie. Ja za 20 minut mam zajęcia, więc lecę. Pogadamy wieczorem.

- Pamiętaj, że o 22 mam zajęcia.

- Pamiętam.

Mężczyzna podszedł do kobiety i pocałował ją w czoło. Adara uśmiechnęła się i przytuliła go. Poczuła nagły przypływ ciepła, a na jej policzki wdał się rumieniec. Remus spojrzał się na nią i wyszedł.

Podmore nie mogła się skupić na jedzeniu. Myślała o Remusie. O jego uczuciach, ale też o zachowaniu Snape. Wiedziała, ze zaczyna dzisiaj zajęcia później, więc postanowiła zobaczyć czy wszystko z nim jest w porządku. Chciała też wyjaśnić e dziwne sytuacje i powiedzieć mu, żeby tak więcej nie robił, bo nie czuje się komfortowo.

Szybko dokończyła śniadanie, wzięła prysznic i ubrała długą, czarno- białą sukienkę. Po chwili ruszyła w kierunku jego gabinetu. Wątpiła by był jeszcze w dormitorium, a poza tym sala od eliksirów to trochę bezpieczniejsze miejsce.

Nie pomyliła się, otworzyła drzwi i zobaczyła mężczyznę sprawdzającego wypracowania.

- Zajęcia zaczynają się za godzinę, więc kimkolwiek jesteś wyjdź.

- To ja.

Mężczyzna słysząc głos Adary podniósł się gwałtownie i spojrzał na nią.

- Czego chcesz Podmore?

- Zapytać czemu nie było cię na śniadaniu.

- Nie muszę ci się tłumaczyć.

-  To prawda, ale jestem ciekawa czy to ma coś wspólnego ze wczorajszym zajściem?

Snape gwałtownie podniósł się z fotela, a wszystkie kartki, które leżały na biurku spadły na podłogę. Zbliżał się do kobiety powoli, a ona przez chwilę miała ochotę uciec stamtąd, jednak adrenalina dodawała jej odwagi.

- Nie wszystko się kręci wokół ciebie!

- To prawda, ale nie sądzisz, że powinniśmy porozmawiać o tym.

- Nie ma o czym.

- Wydaje mi się, że jest. Nie uważasz, że to trochę nie na miejscu, że zastraszasz nauczycieli?

- Ja zastraszam?! Nie bądź śmieszna!

- A to na wieży i korytarzu to co?

Severus nie wiedział co ma odpowiedzieć. Spodziewał się, że będzie chciała o tym porozmawiać, ale nie że tak szybko.

- Sprowokowałaś mnie! To na co liczyłaś?

- Ja?!

- Tak ty!

- Ty chyba nie wiesz co mówisz. Nawet nie chciałam z tobą rozmawiać!

- To po co tu przyszłaś?

- Bo widzę, że coś jest z tobą nie tak. Mnie nie oszukasz. 

- Co cię to obchodzi. Przyszłaś szpiegować?!

- To już zapytać nie można tylko odrazu podejrzenia o szpiegowanie - kobieta odwróciła się plecami do mężczyzny i zaczęła kierować się w stronę wyjścia - Wyobraź sobie, że nie wszyscy są tacy jak ty i niektórzy przejmują się losem innych.

Severus stał zszokowany. Nie wiedział co ma powiedzieć. Wpatrywał się w sylwetkę znikającą w oddali i pluł sobie w brodę, że nie porozmawiał z nią. Obiecał, że nigdy więcej jej nie przestraszy w taki sposób. 

Wtedy jeszcze nie wiedział co będzie się działo dalej...




Przeznaczona.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz