Powrót Lupina...

315 17 1
                                    

W poniedziałek tydzień po wypadku Pottera,  Adara zmierzała na śniadanie. Nie miała kontaktu z Lupinem, a Snape od czasu ostatniej rozmowy unikał jej jak ognia. 

Adara właśnie przemierzała próg Wielkiej Sali, gdy przy stole nauczycielskim spostrzegła Lupina, który dyskutował z siedzącą obok Profesor McGonagall. 

Kobieta stanęła jak wryta i patrzyła na Remusa. Była wściekła i nie miała ochoty na rozmowę z nim.

Mężczyzna przerwał i spojrzał na wyjście. Zobaczył Podmore, która po chwili ruszyła w nieznanym mu kierunku. Był pewny, że musi z nią porozmawiać i przeprosić za swoje zachowanie.

W tym czasie Adara wracała do lochów. Była wściekła.  Skręcając wpadła na kogoś. Szybko przeprosiła i nie patrząc na kogo,  ruszyła w stronę dormitorium. Weszła, a po chwili usłyszała stukot do drzwi.

Nie chciała otwierać, bo spodziewała się, że to Lupin.

- Zostaw mnie w spokoju! - krzyknęła

- Podmore otwórz! - powiedział Snape

Kobieta podniosła się i podeszła do drzwi.

Po chwili wszedł do nich Severus przesuwając kobietę kawałek wgłąb pomieszczenia, a sam zamknął drzwi.

Adara patrzyła na niego. Nie była pewna co on kombinuje. 

- Co ty chcesz?

- Zapytać się czemu jesteś nerwowa.

- Nie twój interes!

- Mój! Wpadłaś przed chwilą na mnie!

- Nie chcę o tym gadać. Zresztą sam mnie unikasz.

- Nie unikam. Po prostu nie mam czasu.

- Taaa jasne.

Mężczyzna podszedł do kobiety, a ona cofnęła się o parę kroków natrafiając na ścianę. Pomyślała, że historia znowu się powtarza. A nie miała ochoty na jakieś zagrywki Snape.

Wyjęła różdżkę ze swoich szat, a Snape spojrzał się na nią.

- Co ty chcesz zrobić?

- Nic.

Severus cofnął się o parę kroków i wyszedł. Widział wściekłość w jej oczach. Myślał, że chodzi o niego, jednak gdy pojawił się w Wielkiej Sali wiedział już o kogo chodzi. 

Postanowił porozmawiać z nim zaraz po śniadaniu.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Chwilę po śniadaniu Severus obserwował co robi Lupin. Mężczyzna wstał i kierował się do wyjścia. 

Snape ruszył za nim. I znalazł się przed salą lekcyjną. 

Zapukał i nie czekając na odpowiedź wszedł.

- Witaj Severusie.

- Witaj. 

- Co cię sprowadza do mnie?

- Dwie sprawy. Pierwsza dotyczy eliksiru. Na kiedy go potrzebujesz?

- Myślę, że za trzy tygodnie będzie w porządku.

- Dobrze.

- A ta druga sprawa?

- Adara.

Lupin spojrzał się na Snape, który był teraz bardziej wściekły niż chwilę wcześniej.

Przeznaczona.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz