Kolejny mecz- Gryfoni kontra Krukoni

292 17 0
                                    

Całe święta i Nowy Rok Adara spędziła w rodzinnym domu. Cieszyła się na myśl, że wreszcie odpocznie i naładuje energię na kolejne miesiące.

Początek stycznia był chłodny.

Adara przeniosła się do Hogwartu rankiem na dzień przed początkiem nowego semestru. Nie chciała jechać pociągiem, dlatego przetransportowała się przed bramy Hogwartu. Poinformowała wcześniej o tym zamiarze Dumbeldore, a ten obiecał, że będzie na nią czekał.

Gdy była przed bramą, zauważyła nie Albusa, a Snape. Był niezadowolony z takiego obrotu spraw.

- Witaj Severusie.

- Witaj Podmore. Dumbeldore mnie po ciebie przysłał.

- Widzę, że nie jesteś z tego powodu zbyt zadowolony

- Wzrok masz jeszcze dobry

- Jak ci minęły święta Severus?

- Nie twój interes

- Ty jak zwykle miły

- Nie uśmiecha mi się iść z tobą aż do zamku

- To możesz już iść. Poradzę sobie.

- Tak jasne

Reszta drogi do Hogwartu minęła w ciszy. Adara co jakiś czas spoglądała na Snape i zastanawiała się skąd taka nagła zmiana. Myślała, że już udało im się zakopać topór wojenny, a tymczasem on znowu zachowuje się jak wcześniej.

Tuż przed drzwiami do dormitorium kobiety, rozstali się.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zbliżał się kolejny mecz Gryffindoru, a co za tym idzie w nauczycielach pojawiły się kolejne obawy. Syriusz w dalszym ciągu jest na wolności i nie wiadomo co może zrobić Harremu. 

Chociaż Adara ufała Remusowi, który twierdził, że on nie chce nikogo skrzywdzić to mimo wszystko wolała uważać. Od tamtego momentu cały czas nosiła przy sobie różdżkę, nawet trzymała ją przy swoim łóżku podczas snu. 

Jest też Snape, który od jakiegoś czasu ma na oku wszystko to co robi nauczyciel od obrony przed czarną magią. Znała go i wiedziała, że nie odpuści dopóki nie odkryje prawdy.

To wszystko sprawiało, że kobieta miała mętlik w głowie.

Po śniadaniu nauczyciele ruszyli na stadion. Szli powoli i rozglądali się patrząc czy nikt niepowołany nie jest na terenie Hogwartu. 

Kiedy dotarli do stadionu ruszyli do loży. 

- Moi drodzy zanim zacznie się mecz, chcę abyście poza rozgrywką obserwowali wszystko co się dzieje. Miejcie oczy dookoła głowy. Nie chcę aby komuś stała się krzywda- powiedział Dumbeldore po czym zajął miejsce

Adara siedziała obok Remusa, a za nimi miejsce miał Severus. Był zadowolony z takiego rozwiązania, bo mógł obserwować co robi Lupin, a jednocześnie miał na oku kobietę. 

- Jak myślisz kto wygra? - zapytał miodowoki mężczyzna

- Wiesz, że jestem tylko za jedną drużyną. Gryfindor!

- Przypominam ci Podmore, że powinnaś być bezstronna! - powiedział Snape, który słyszał o czym rozmawiali

Para obróciła się spoglądając na Severusa, który zachował kamienną twarz.

- Wypadałoby, żebyś nie przysłuchiwał się cudzej rozmowie Snape.

- To mogłabyś mówić troszkę ciszej i umożliwić innym zainteresowanym oglądanie.

Przeznaczona.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz