Noc Duchów

388 18 0
                                    

Następnego dnia Adara obudziła się w swoim łóżku. Spojrzała na poduszkę obok i przypomniał jej się wczorajszy poranek z Lupinem. Chciała wrócić do tamtej chwili, ale mężczyzna spędził cały wieczór sam i nie zaszedł do niej. Trochę to ją zmartwiło, ale nie miała czasu by o tym myśleć. 

Leżała jeszcze przez 30 minut patrząc się w sufit, a następnie sięgnęła po notatki. Nie miała ochoty iść dzisiaj na śniadanie. 

Przyniosła sobie szklankę, nalała do niej wody. Przełożyła wszystkie wynik badań do salonu, a sama wzięła koc i nakryła się nim pisząc swoje uwagi.

W tym czasie śniadanie trwało w najlepsze. Nieobecność nauczycielki astronomii zdziwiła zarówno Remusa jak i Severusa. Znali kobietę i wiedzieli, że zawsze jadła z rana i nigdy nie opuszczała tego posiłku. Ale jeszcze jedną osobę zaskoczył brak kobiety - Albusa.

- Remusie. Nie wiesz gdzie jest Adara?- zapytał dyrektor

- Nie wiem. Pewnie jest zajęta. Pójdę po śniadaniu i do niej zajrzę.

- Weź jej parę tostów z dżemem.

- Tak zrobię.

Albus uśmiechnął sie do Lupina, a następnie podniósł się z miejsca i powiedział:

- Dzisiaj wieczorem odbędzie się Noc Duchów. Uroczystość zaczniemy punktualnie o godzinie 19. Proszę o punktualne przybycie. A teraz już nie przeszkadzam.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kobieta właśnie skończyła czytanie pierwszego rozdziału, gdy do jej drzwi ktoś zapukał. 

Wstała z miejsca i je otworzyła.

- Co tu robisz Remusie?

- Przyniosłem ci śniadanie.

- Nie jestem głodna - powiedziała kobieta idąc do kanapy i przykrywając się kołdrą

- Musisz jeść. 

- Nic nie muszę.

- Co się z tobą dzieje?

- Nic. 

- Adara - powiedział mężczyzna i usiadł na podłodze obok kobiety łapiąc ją za rękę

- Po prostu ostatnio sporo się wydarzyło, a jeszcze mam do dokończenia analizę wyników badań i promocję książki w Stanach Zjednoczonych, a później w Wielkiej Brytanii.

- Za dużo wzięłaś na siebie kochanie.

- Dam radę jakoś to wszystko ogarnąć. Muszę.

- Adara. Ale to, że nie będziesz jadła wcale ci nie pomoże. Wręcz przeciwnie.

- Wiem, ale nie chcę.

Mężczyzna podszedł do Adary i pocałował ją, a następnie zaniósł do sypialni. Położył na łóżku, a sam poszedł po tosty.

- Masz zamiar mnie karmić?

- Raczej tak skoro nie chcesz jeść dobrowolnie.

- Daj spokój nie jestem dzieckiem.

- Chyba jesteś, skoro nie chcesz jeść.

Remus nakarmił kobietę tostami, a następnie przytulił się do niej całując jednocześnie jej szyję. Adara miała przymknięte oczy i czuła się wspaniale. Wtuliła się w mężczyznę.

- Dobrze mi z tobą Remiś.

- Mi z tobą też Adi. Ale nie chcę ci zrobić krzywdy.

- Nie zrobisz.

Przeznaczona.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz