Rankiem sypialnia Adary stanowiła istne pobojowisko.
Nie dość, że wczoraj prawie wylądowała w łóżku Snape to jeszcze na dodatek po powrocie nie miała już siły się pakować. I tym sposobem zmuszona była wstać wcześniej... Czego nawiasem mówiąc nienawidziła.
Po łóżku i podłodze walały się ubrania, a kufer dotychczas schowany na dnie szafie dziś stał w przejściu do salonu.
Sama kobieta też nie wyglądała najlepiej. Podkrążone oczy, włosy w nieładzie i workowate ubrania odbierały jej seksapil. Zresztą nie miała na nic ochoty.
Kiedy upychała ubrania do jej drzwi ktoś zapukał.
Blondynka wstała i udała się do salonu, a następnie otworzyła drzwi. Nie spodziewała się nikogo... a przynajmniej nie jego.
- Co tu robisz Snape?
- Przyniosłem ci śniadanie. Mogę wejść.
- Jasne, ale się nie przestrasz.
- Widziałem twój pokój w szóstej klasie. Uwierz, że już nic nie jest w stanie mnie przerazić.
- Bez przesady. Nie było aż tak źle.
- Było. Miałaś pokój z Lily. Jej część była uporządkowana, a twoja nie.
- To był artystyczny nieład.
- "Artystyczny nieład"? To był poligon pełen min w postaci twoich ubrań.
- To było dawno. Od tego czasu wiele się zmieniło.
- Ta jasne...
- Jesteśmy starsi, bardziej dojrzalsi, mamy pracę, swoje mieszkania. Mam wymieniać dalej?
Mężczyzna udał się do salonu i spojrzał na Adarę, która właśnie zaczęła nakładać sobie tosta. Wyglądała co prawda niechlujnie, ale dla niego i tak była piękna. W dodatku miała na sobie koszulkę, którą on kiedyś jej oddał.
- Znam skądś ten t-shirt. Aerosmith!
- Oj tak... W sumie to była nasza ulubiona kapela!
- Sweet emotion!
- Najlepsza piosenka!
- To były czasy co nie Adi.
- Miałam wrażenie, że wszystko wtedy było prostsze. A właśnie miałam się wczoraj pytać. Jakie masz plany na święta?
- Zostaje w Hogwarcie. Ktoś musi mieć dyżury na korytarzu. No cóż i tak nie mam z kim spędzać świąt.
- Ale jak to? A rodzice?
- Mama od dawna nie żyje, a z ojcem nie mam kontaktu.
Kobieta podeszła do mężczyzny i go przytuliła. On to odwzajemnił.
- Tak mi przykro Severus.
- Daj spokój. On był tyranem. Używał przemocy psychicznej i fizycznej do wywierania nacisku na mamę.
- Nie wiedziałam...
- Nie chciałem, żebyś wiedziała. Zresztą jaki to ma teraz sens... Nie jesteśmy razem.
- Nie mówiłeś o tym, bo nie chciałeś bym cię porównywała do ojca?
- Tak. Ale i tak wszystko spieprzyłem, więc to bez różnicy.
- Sev... To już przeszłość.
- Moja niechlubna przeszłość.
- Nie mówmy o tym. Było minęło. Napijesz się czegoś?
CZYTASZ
Przeznaczona.
RomanceMiłość, która nie miała prawa istnieć... Ale czy na pewno? Adara Podmore obejmuje stanowisko Nauczyciela Astronomii. Co się stanie gdy spotka dawną miłość? Jak potoczy się jej historia w murach ukochanej szkoły.