Reprezentanci...

219 14 2
                                    

Na godzinę przed rozpoczęciem Nocy Duchów Adara wzięła prysznic. 

Po nim założyła bieliznę, którą dostała od Lupina i nałożyła czerwoną, obcisłą sukienkę. Dobrała do niej czarne szpilki i pasek. 

Umalowała się delikatnie, a usta podkreśliła czerwoną szminką. Na wierzch założyła czarną, długą pelerynę i ruszyła w kierunku Wielkiej Sali.

Idąc zauważyła stojącego Freda i George. Nie byli zbyt zadowoleni.

- Nie udało się chłopcy?

- Niestety - powiedział Fred

- Z linią wieku radzę następnym razem nie zadzierać.

- Będziemy bardziej ostrożni pani Profesor - powiedział George

- Dobrze. Nie przeszkadzam już wam.

Kobieta ruszyła do środka i usiadła przy stole dla nauczycieli, gdzie siedziała już część profesorów z Hogwartu.

Wielka Sala rozświetlona była blaskiem tysięcy świec. Czara ognia stała na stołu nauczycielskim tuż przed miejscem zajmowanym przez Dumbeldore. Wydawało się, że uczta trwa znacznie dłużej niż zazwyczaj. Może to ze względu na przybyłych gości, a może na różnorodność potraw.

Po tym jak ostatni talerz zalśnił złotem, wybuchła wrzawa. Można było w końcu zacząć wybór reprezentantów. 

Dumbeldore wstał, a podniesione dotychczas krzyki ucichły.

- Czara jest gotowa na wybór.

Wyjął różdżkę, wypowiedział zaklęcia zgaszając przy tym większość świec.

Po chwili płomienie poczerwieniały co oznaczało, że właśnie zaczyna się wybór. 

Pierwsza kartka wyskoczyła wprost z płomieni. Dumbeldore złapał ją w powietrzu.

- Pierwszym reprezentantem jest Wiktor Krum z Durmstrangu.

Cała szkoła do której należał chłopak łącznie z Karkarowem zaczęła krzyczeć i bić brawo.

Chwilę później Czara znowu zapłonęła ogniem, a z jej wnętrza wyleciała kolejna kartka. 

- Reprezentantem Beauxbatons została Fleur Delacour. 

Kolejna szkoła zaczęła bić brawo. Na twarzy Madame Maxime wdarł się ogromy uśmiech i zadowolenie.

Kilka minut później czara ponownie zmieniła kolor na czerwony, a z płomieni wydobyła się ostatnia kartka.

- Reprezentantem Hogwartu jest Cedrik Diggory.

Puchoni zerwali się na nogi. Zaczęli krzyczeć i tupać. A chłopak uśmiechnął się.

Adara spojrzała na Gryfonów, którzy nie byli zadowoleni. 

- Wspaniale! A więc mamy reprezentantów szkoły. Liczą oni na wasze...

W tym momencie czara ponownie zmieniła kolor.

Podmore spojrzała na zdziwionych nauczycieli, a później na czerwony płomień. 

Z wnętrza wydobyły się iskry, a następnie kartka z ostatnim nazwiskiem.

Dumbeldore złapał ją i wytrzeszczył oczy. Złapał pergamin.

- Harry Potter

Blond włosa nauczycielka spojrzała w kierunku młodego gryfona, który siedział nieruchomo. Nie było przy tym oklasków, ani krzyków, a szepty.

Przeznaczona.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz