22.

9.5K 358 10
                                    

Pięć minut później

Było mi wstyd, że po wszystkim tak szybko wyszłam z łazienki, ale musiałam przemyśleć sobie te ostatnie zdarzenia w samotności. Nie wiem czy to dobrze, że pozwoliłam mu na tak wiele, szczególnie że nic nas nie łączy. Choć z drugiej strony mówi się, że uczucia wszystko komplikują. Sama już nie wiem, co na ten temat myśleć, dlatego postanowiłam, że zadzwonię do Eleny i spotkam się z nią, bo nie widziałyśmy się miesiąc, a to dla nas obu bardzo długa rozłąka. Dziewczyna oczywiście chętnie przystanęła na moją propozycję i już po chwili wychodziłam z mieszkania. Może i wygląda to trochę tak jakbym uciekała przed Dylanem, ale będę się tym martwić później. Mam nadzieję, że chłopak cały dzień będzie siedział w domu, bo nie wzięłam kluczy.

Pół godziny później

-I tak po prostu dałaś się spalcować?- podsumowała Elena. W jej ustach te słowa zabrzmiały dziwnie. Elena należy raczej do osób, które wyznają zasady typu seks dopiero po ślubie i tylko z miłości. Ale co ja gadam. Przecież ja i Dylan jesteśmy po ślubie. Jednak z tym drugim może być problem.

-Dokładnie tak- powiedziałam i ukradłam jej z tacy frytkę, bo swoje zjadłam już dawno temu.

-Wiesz, że nie popieram czegoś takiego, ale skoro już będziesz tkwić w udawanym związku przez tyle lat, to może zabaw się jakoś- wzruszyła ramionami, a ja zachłysnęłam się lemoniadą.- No co?- spytała.

-Odkąd chodzisz z Markiem, zmieniłaś swoje poglądy- rzucam, a dziewczyna spogląda na mnie marszcząc przy tym brwi.

-Nie jestem już z Markiem. Właściwie to my nigdy nie byliśmy razem. Na weselu nas poniosło, a potem tak jakoś wyszło że spędziliśmy ze sobą trochę czasu. Potem on zaczął mnie unikać i tak się to skończyło, że zablokowałam go na facebooku, bo uznał, że nasza znajomość nie ma sensu- wyrzuciła z siebie na jednym wydechu, a mnie zatkało.

-Debil- to jedyne, co przyszło mi do głowy w tej sytuacji. Teraz naprawdę zauważyłam jak bardzo zaniedbałam kontakt z przyjaciółmi.

-Wszyscy faceci to debile- wzruszyła ramionami i powróciła do jedzenia swoich Fast foodów.- A ty moja droga musisz zainwestować w jakieś dobre tabletki antykoncepcyjne- dodała, a ja zmieszałam się nieco na jej słowa. To chore, że planuje seks dla rozrywki z kimś kogo nawet nie kocham. Ale może najwyższa pora zacząć korzystać z życia, bo jak na razie mam 20 lat i nadal jestem dziewicą.

Tego samego dnia wieczorem

Kiedy stanęłam na wycieraczce naszego mieszkania ogarnął mnie niepokój. Przede wszystkim dlatego, że nadal czuję wstyd, a co dopiero poczuję jak spojrzę Dylanowi w oczy. Może naprawdę pomyślał, że uciekłam. Wzięłam głęboki wdech i nacisnęłam na klamkę. Okazało się, że drzwi są zamknięte. Westchnęłam zrezygnowana i postanowiłam zadzwonić do Dylana. Oczywiście kiedy był potrzebny, to akurat nie odbierał. Wkurzyłam się nieco i postanowiłam na schodach zaczekać aż wróci. W tym czasie zadzwoniłam do Judy, która jak zwykle była chętna do rozmowy. Właściwie, to wystarczyło jej tylko słuchać, bo ona nigdy nie pozwalała się komuś wypowiedzieć. Zawsze go zbywała i na nowo zaczynała gadać o sobie. Po kilkunastu minutach usłyszałam kroki na schodach, więc szybko pożegnałam się z przyjaciółką i wstałam ze schodów. Nie rozczarowałam się, bo po chwili moim oczom ukazał się Dylan z pudełkiem pizzy w dłoni.

-Czemu tutaj siedzisz?- wydusił z siebie po chwili, bo podobnie jak ja nie wiedział co powiedzieć.

-Nie wzięłam kluczy- wzruszyłam ramionami i obróciłam się w stronę chłopaka, czekając aż przekręci zamek w drzwiach.

-Czemu nie powiedziałaś, że wychodzisz?- spytał, gdy już weszliśmy do mieszkania.

-Zapomniałam, że umówiłam się z Eleną- nagięłam trochę prawdę, ale nie musi o tym wiedzieć. Spojrzał na mnie podejrzliwie, ale nie skomentował już więcej mojego zachowania.

-Kupiłem pizzę- oznajmił i usiadł na kanapie, w międzyczasie otwierając pudełko z ogromną pepperoni. Rzuciłam się na nią jak wygłodniałe zwierzę, ponieważ to moja ulubiona pizza i nie miałam zamiaru pozwolić na to, żeby się zmarnowała. Przez jakiś czas siedzieliśmy koło siebie w ciszy, ale potem postanowiłam poruszyć niewygodny dla nas temat. Skoro mam już tą chwilę odwagi, to czemu mam czekać aż minie? Wykorzystam ją, bo inaczej nigdy szczerze nie porozmawiamy.

-Przemyślałam sobie wszystko- powiedziałam i jakby nigdy nic sięgnęłam po kolejny kawałek pizzy- I doszłam do wniosku, że skoro już jesteśmy na siebie skazani, to możemy się trochę przy tym zabawić- w końcu udało mi się to z siebie wyrzucić. Teraz czekałam tylko na to co powie Dylan, który z tajemniczą miną przeżuwał swój kawałek pizzy, co wprawiało mnie w jeszcze większy niepokój.

-Już dawno ci mówiłem, że to będzie udany układ- mruknął po chwili, a ja odetchnęłam z ulgą. Ponownie spodziewałam się, że mnie wyśmieje albo coś w tym stylu. Wiem, że jest zdolny nawet do największego chamstwa.

-Ale mam warunek- powiedziałam- A nawet trzy- dodałam, a chłopak wywrócił oczami.

-Jakie?- spytał od niechcenia i spojrzał na mnie w wyczekiwaniu.

-Po pierwsze żadnych dzieci- oznajmiłam na wstępie, bo cały czas miałam w głowie marzenia jego rodziców. Krótko mówiąc nie były to moje marzenia, więc jak na razie postanowiłam się z tym wstrzymać. Chłopak skrzywił się lekko, ale pozostawił to bez komentarza, więc kontynuowałam- Po drugie nie zdradzasz mnie, bo obrzydza mnie wizja, że wciskasz swoje przyrodzenie dziesięciu kobietom na raz, w tym mnie.- Zabrzmiało to raczej głupio, ale każdy wie o co chodzi. Chłopak przytaknął i chyba chciał coś powiedzieć, ale nie dałam mu dojść do głosu- Po trzecie robimy to tylko wtedy kiedy obje mamy ochotę. Jak mówię ,,nie'' to grzecznie odpuszczasz- postawiłam swój ostatni warunek i zadowolona z siebie wróciłam do spożywania posiłku.

-Co do tego drugiego warunku, to tyczy się on też ciebie- powiedział tylko i zgarnął ze stolika ostatni kawałek pizzy, przez co spojrzałam na niego złowrogo- A o reszcie można jeszcze podyskutować- stwierdził- Ja zawsze mam ochotę na seks- dodał pewny swoich racji.

-Nie będziemy o niczym dyskutować. Takie są moje warunki i już. Jeśli ci to nie odpowiada, to możemy zostać na takim etapie na jakim właśnie jesteśmy- stwierdziłam z przekonaniem, a chłopakowi pociemniały oczy. Ta wersja Dylana pociągała mnie najbardziej.

-Lubię dziewczyny, które wiedzą czego chcą, ale ty zaczynasz mnie już drażnić- powiedział powoli, a ja uznałam to za jakiś rodzaj uwodzenia i postanowiłam, że od dziś będę zwracać większą uwagę na jego gesty czy modulacje głosu, które często zdradzają o wiele więcej niż słowa.

-Wchodzisz w to, czy nie?- spytałam prosto z mostu, bo nie miałam ochoty na żadne podchody.

-Wchodzę- mam wrażenie, że w tym słowie został ukryty jakiś podtekst, ale postanowiłam, że ograniczę swój zboczony zmysł do minimum.

-Super.

Tylko Nie TyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz