22 września 2018
Dzisiaj po raz pierwszy od ostatniej kłótni wracam do swojego starego łóżka. Wczoraj cały dzień spędziłam z Dylanem i Olivią, spacerując z psem po mieście. Naprawdę miło spędziliśmy czas, a Dylanowi udało się nawet niczego nie zepsuć swoimi chamskimi odzywkami. Może w końcu jakoś dojdziemy do porozumienia w związku z naszym wspólnym egzystowaniem. Bardzo by mnie to uradowało.
-Nie zapomniałaś czegoś?- spytał chłopak, nawet nie spoglądając na mnie zza ekranu swojego laptopa. Zmarszczyłam brwi, bo przez chwilę nie wiedziałam o co mu chodzi, ale przypomniałam sobie gdy tylko mały pies polizał mnie w palec u stopy. Szczeniak cały czas biegał wokół mnie i jak na tą porę dnia był zdecydowanie za bardzo żywotny. Westchnęłam przeciągle i wzięłam psa na ręce. Zaniosłam go do salonu, gdzie miał swoje królestwo i było to teraz widoczne gołym okiem, ponieważ wszędzie wokół leżały porozrzucane zabawki i psia karma. Polubiłam tego psa, ale mam nadzieję, że gdy państwo Brown przyjadą jutro po Olivię, zechcą zabrać go ze sobą, bo jak dla mnie ma za dużo energii. Oczywiście zwierze nie dało mi tak szybko wrócić do sypialni, więc chwilę potrwało, zanim zdołałam się od niego uwolnić. Musiałam użyć podstępu i zająć go jakąś zabawką, a potem cichaczem przemknęłam się do sypialni i szybko zamknęłam za sobą drzwi.- Normalnie wykwalifikowana agentka z ciebie- zadrwił Dylan, nadal nie podnosząc wzroku znad swojego laptopa. Rzuciłam mu złowrogie spojrzenie, choć wiedziałam, że i tak na mnie nie patrzy.
-Na pewno lepsza od ciebie- mruknęłam kąśliwie. Był to raczej tekst na poziomie szkoły podstawowej, bo tam zawsze mówiło się ,,no chyba ty'' tak jakby to sprawiało, że stawaliśmy się mistrzem ciętej riposty.
-Mhm- mruknął pod nosem, w ogóle nie zainteresowany podjęciem rozmowy. Był tak zajęty swoim kawałkiem złomu, że postanowiłam to wykorzystać i pokazać mu jaka potrafię być wredna. Coś za coś. Wskoczyłam pod kołdrę obok Dylana, a on myśląc, że kładę się spać ponownie nie zareagował. Chłopak zwykle spał w samych bokserkach, bo choć zaraz będzie październik, to nadal było dosyć ciepło. Ja także spałam tylko w koszulce i majtkach, bo w spodenkach było mi niewygodnie. Ułożyłam się na łóżku, a spod kołdry wystawała tylko moja głowa. Ręce natomiast znalazły się niebezpiecznie blisko krocza mojego towarzysza. Taki właśnie był plan. Przez chwilę drażniłam opuszkami palców wewnętrzną stronę jego ud, na co nadal nie reagował, więc postanowiłam od razu przejść do sedna. Poszłam na całość i wsadziłam swoją dłoń w jego bokserki. Spojrzałam na niego z zaciekawieniem i dostrzegłam, że tym razem nie spłynęło to po nim tak gładko. Chłopak zacisnął szczękę i usilnie starał się skupić na tym co robił jeszcze przed chwilą. Nie miałam zamiaru mu na to pozwolić, więc złapałam go delikatnie za przyrodzenie i zaczęłam wodzić dłonią w górę i w dół.
-Myślisz, że coś tym osiągniesz?- spytał chłopak, powoli zamykając laptopa i odkładając go na bok.
-Myślę, że już osiągnęłam- oznajmiłam z uśmiechem, dalej go masturbując. Spojrzał na mnie tymi swoimi groźnymi oczami, co sprawiło, że na chwilę wypadłam z rytmu. Na pewno to poczuł, bo w końcu na nim był skupiony mój dotyk.
-Myślę, że jednak nie- uciął i jednym szybkim ruchem zwalił na podłogę całą kołdrę. Poczułam się przed nim naga, choć przecież nie byłam. Za to teraz dokładnie widział moją dłoń ukrytą w jego bokserkach. Chwycił mnie za nią powoli i wyciągnął ze swoich bokserek, a potem wszystko potoczyło się zdecydowanie zbyt szybko. Chłopak zawisł nade mną i spoglądając mi prosto w oczy, zaczął ściągać moją bluzkę. Nie taki miałam plan, ale skoro już zaczęliśmy, to nie mam nic przeciwko, bo w końcu nie na darmo brałam te tabletki antykoncepcyjne, o których Dylan z resztą nie wiedział. Jak na kogoś kto zaraz miał stracić dziewictwo byłam niesłychanie spokojna. Co więcej chciałam już się dowiedzieć jakie to uczucie. Całe swoje dotychczasowe życie czytałam, słyszałam a nawet oglądałam różne rzeczy o seksie. Nadeszła pora aby w końcu to przeżyć. Chłopak jakby czytając w moich myślach, zabrał się za ściąganie moich majtek. Ja także pomogłam mu w pozbyciu się zbędnej bielizny, a gdy już oboje byliśmy rozpaleni, uznałam, że chcę zrobić coś szalonego, bo jak nie teraz to kiedy? Popchnęłam chłopaka na plecy, a on zaskoczony moim gestem nawet nie zdążył zaprotestować. Zawsze byłam ciekawa, jak to jest robić chłopakowi loda. Pamiętam jak moja koleżanka w trzeciej gimnazjum chwaliła się na prawo i lewo, że uprawiała ze swoim chłopakiem seks oralny. Cóż. Liczy się w tym wypadku fakt, że chodził z dwiema dziewczynami równocześnie, wykorzystał ją, a potem rzucił oficjalnie dla tamtej drugiej? Nie ważne. W każdym razie zawsze chciałam tego spróbować. Niektórzy twierdzą, że to obrzydliwe, inni, że przyjemne, a ja jeszcze nie wiem, do której grupy się zaliczam. Mam tylko nadzieję, że nie zwymiotuje, bo to będzie najgorsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała. Odgoniłam te okropne myśli od siebie i wyłączyłam się kompletnie. Postanowiłam, że skupię się na zabawie. Z prędkością światła moje usta znalazły się na wysokości krocza chłopaka. Pamiętam jak mu kiedyś dokuczałam, że na pewno ma małego, dlatego tak się wywyższa, bo musi sobie zrekompensować brak przyrodzenia. Nie miałam racji, ale też nie do końca się myliłam. Z tego co mi się zdaje, to jego wielkość jest raczej przeciętna. Jak dla mnie to dobrze, bo osobiście uważam, że do wszystkiego należy podchodzić z umiarem, co się tyczy także kutasów.
-Nie zrobisz tego- rzucił wyzywająco chłopak, a ja spojrzałam na niego z dołu, po czym posłałam mu szatański uśmieszek i wzięłam jego przyjaciela do ust. Było to całkiem zabawne uczucie, podobne po prostu do jedzenia podłużnego loda. Nie raz gdy jadłam loda i wkładałam go całego do ust, koleżanki się śmiały i rzucały zboczone komentarze. Nie przeszkadzało mi to, bo ja sama byłam przecież zboczuszkiem do sześcianu. Teraz natomiast miałam w ustach coś całkiem innego i starałam się sprawić Dylanowi jak największą przyjemność, żeby potem nie miał mi nic do zarzucenia. Chłopak dzielnie starał się nie zmieniać mimiki twarzy i dla niewtajemniczonych przyznam szczerze, że nawet mu to wychodziło. Wydał z siebie cichy pomruk tylko raz, gdy delikatnie go przygryzłam. Postanowiłam, że zapamiętam to sobie na przyszłość. Z początku chciałam, żeby doszedł w moich ustach, ale teraz znowu postanowiłam być wredna, więc przerwałam pieszczoty i usiadłam na nim okrakiem, kręcąc podniecająco biodrami.- Suka- wymruczał pod nosem i ponownie obrócił mnie na plecy, zwisając nade mną. Przez chwilę mierzyliśmy się spojrzeniem, ale ostatecznie nikt nie wygrał, więc Dylan po raz pierwszy od dawna wpił się w moje usta. W tym samym momencie usłyszeliśmy drapanie do drzwi i w pierwszej chwili uznałam, że zignoruję tego małego psa, ale gdy usłyszałam pisk Olivii przeraziłam się nie na żarty. Dziewczynka stała u progu sypialni i patrzyła na nas z szeroko otwartymi oczami. Przerażona spojrzałam na Dylana, który chcąc ukryć nas w pościeli, zwalił na ziemię swojego laptopa czym wywołał ogromny hałas, a mnie przeszedł dreszcz.
-Co ty tutaj robisz o tej porze?- spytałam w końcu dziewczynki, przerywając ciszę. Uznałam, że najlepiej będzie nie poruszać z nią tematu tego co przed chwilą zobaczyła.
-Nie chce mi się spać samej- mruknęła i wzięła psa na ręce, poczym wskoczyła na łóżko między mnie i Dylana. Sam fakt, że byliśmy osłonięci tylko prześcieradłem nie dodawał mi otuchy, a złowrogie spojrzenie Dylana wypalające dziurę w Olivii wywołało we mnie niepokój. Po chwili jednak dziewczynka przytuliła się do mnie, przez co poczułam się jeszcze bardziej naga. Do tej pory myślałam, że nie lubię dzieci, ale teraz już wiem to na pewno.
Kurwa.
CZYTASZ
Tylko Nie Ty
RomanceJen niedawno wkroczyła w dorosłe życie i choć na chwilę zapomniała o starych rozterkach. Od dziecka wyobrażała sobie swoją przyszłość, ale nie spodziewała się że będzie ona powiązana z przeszłością. Z kolegą z klasy. Z kimś kompletnie nieodpowiednim...