21.

9.7K 375 9
                                    

11 września 2018

Wczoraj wróciliśmy z naszego miesiąca miodowego. Nie doszliśmy do żadnego porozumienia w sprawie rozwodu i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nic już nie wskóram. Oto co naprawdę znaczy przegrać życie. A chciałam tylko pomóc rodzinie... Mam dość już tego ciągłego roztrząsania tej sprawy, więc postanowiłam, że dam temu spokój. Uznałam, że skoro mam spędzić z Dylanem najbliższe 10 lat, to przydałoby się poprawić nasze relacje. Kto wie, może z czasem będziemy mięli z tego oboje jakieś korzyści, ale wolę się na nic nie nastawiać. Moja mama nadal jest w trakcie rozwodu z ojcem i zapowiada się na to, że ona dostanie całą firmę, a on jedynie zachowa to, co pozostało na koncie. Jak dla mnie, powinni go puścić w samych gaciach, nie tylko za to co zrobił mojej mamie, ale także za to co zrobił mnie. Ja także myślałam, czy nie zgłosić tej sprawy do sądu, ale uznałam, że ojciec Dylana ma takie wpływy, że może lepiej nie ryzykować. W końcu dyrektor największej sieci banków w kraju przyda się bardziej jako teść niż wróg. Obecnie musiałam przeprowadzić się do Dylana. Chłopak ma dość duże mieszkanie jak na to, że przez tyle lat mieszkał tutaj sam. A mówiąc ,,tyle lat'' mam na myśli 4 lata, ponieważ rodzice kupili mu mieszkanie zaraz po tym jak stał się pełnoletni. Gdyby nie to, że w jednym z pokoi przeznaczonych do spania Dylan urządził sobie siłownię, w drugim gabinet, a w trzecim pokój gier, to spalibyśmy osobno. Okazało się jednak, że chłopak nie przeżyje bez żadnego z tych pokoi- akurat- więc chcąc nie chcąc muszę z nim spać w jednym łóżku, bo kanapa jest strasznie niewygodna. Minęła dopiero jedna noc, a ja już wiem, że muszę zainwestować we własną kołdrę, szczególnie że zbliża się zima.

-Możesz przestać?- warczę i pociągam materiał w swoją stronę, bo nie jestem przykryta nawet do połowy.

-Ale o co ci znów chodzi?- wzdycha chłopak i jak zawsze udaje niewiniątko.

-Ty już doskonale wiesz o co mi chodzi- mówię i ciągnę za materiał jeszcze mocniej, choć wiem, że to i tak nic nie da- Nie zachowuj się jak dziecko.

-Jak na razie to ty się zachowujesz jak dziecko- mruczy pod nosem i udaje, że ziewa. No proszę, nagle tak mu się zachciało spać.

-Wiesz co?- rzucam zirytowana, a on spogląda na mnie obojętnym wzrokiem- Wolę już spać na tej twardej kanapie niż z tobą w jednym łóżku- oznajmiam i wstaję z łóżka, zabierając ze sobą poduszkę. Będę musiała jakoś przecierpieć tą nieszczęsną kanapę.

Następnego dnia rano

Dziś, podobnie jak w czasie swoich kłótni z Dylanem za granicą, obudziłam się w całkiem innym miejscu niż zasnęłam. Leżałam na łóżku, obok Dylana, co więcej byłam przykryta kołdrą. Cóż za diametralna zmiana.
Wstałam pospiesznie z łóżka i z braku lepszych zajęć postanowiłam wziąć orzeźwiającą kąpiel. Dylan w swojej łazience miał zarówno prysznic jak i wannę, a jako że nigdzie mi się dziś nie spieszy, postanowiłam skorzystać z tego drugiego. Wanna znajdowała się na środku pomieszczenia i była naprawdę duża, więc obiecałam sobie, że po raz pierwszy i ostatni w życiu marnuję tyle wody. Puściłam sobie cichą muzykę z telefonu, który pozostawiłam na brzegu wanny i rozebrałam się do naga, a następnie weszłam do wanny pełnej ciepłej wody. Już dawno nie czułam się tak zrelaksowana jak w tej chwili, do czasu, aż do pomieszczenia wszedł Dylan, a ja zamarłam i zaczęłam osłaniać się przed nim rękami.

-Czemu się zasłaniasz?- zapytał ze śmiechem, w ogóle nie skrępowany zaistniałą sytuacją. Zaczęłam się poważnie zastanawiać nad odpowiedzią.

-Po to, żebyś mnie nie zobaczył- rzuciłam żałośnie, a on uniósł brwi do góry.

-Jak na moje oko nie masz się czego wstydzić, więc nie wiem po co ten trud- oznajmił i jak gdyby nigdy nic zamknął za sobą drzwi do łazienki. Mimo iż woda w wannie zdążyła już wystygnąć, to zrobiło mi się naprawdę gorąco. Powoli zabrałam ręce z klatki piersiowej, tym samym odsłaniając się przed Dylanem, który podchodząc w moją stronę zaczął się rozbierać.

-Nawe o tym nie myśl- rzuciłam na wstępie, bo wiedziałam co chłopak zamierza zrobić. Oczywiście nie posłuchał i już po chwili siedział naprzeciwko mnie, z prowokacyjnym uśmieszkiem na twarzy. Mnie w ogóle nie było do śmiechu.

-Przyznam szczerze, że odkąd kręcisz się po moim mieszkaniu, to cały czas o tym myślę- chyba źle mnie zrozumiał, niemniej jednak to wyznanie wprawiło mnie w jeszcze większy niepokój niż przedtem. Czy to źle, że jakiś facet chce seksu ze mną? A tak właściwie to nie był jakiś przypadkowy facet, tylko mój mąż. Myślę, że i tak pewnego dnia znajdziemy się na takim właśnie etapie. Jeśli nie z miłości to po prostu z chęci zaspokojenia swojej potrzeby. Ludzie przecież są podobni do zwierząt.

-Przyznam szczere, że nie bardzo rozumiem co masz na myśli- wyznałam i spojrzałam mu prosto w oczy, czekając na jakiś znak, że to tylko kpiny albo głupi żart. Zawsze tak robił. Najpierw coś mówił, a potem się wycofywał, twierdząc że to żart. Wątpię, że aż tak bardzo zmienił się na lepsze i że nagle nie naśmiewa się z innych.'

-W takim razie powiedz mi moja droga co może robić sam na sam dwoje dorosłych ludzi w związku małżeńskim- zagadnął i oparł dłonie i brzeg wanny, spoglądając na mnie cały czas, co bardzo mnie dezorientowało i w ogóle nie pomagało mi się skupić.

-Oglądać kino domowe- rzuciłam, bo nie podobał mi się ten temat. Dylan wywrócił oczami ze zniecierpliwieniem, a ja postanowiłam zakończyć ten niezręczny temat, więc wstałam szybko i wyszłam z wanny. Nie przejmowałam się już tym, że chłopak widzi mnie nago, tylko podeszłam do półki na ręczniki i zaczęłam szukać swojego. Nie zdążyłam nawet mrugnąć, bo Dylan popchnął mnie pod prysznic i włączając letnią wodę, pocałował mnie. Z początku nie wiedziałam co się dzieje i byłam mocno zaskoczona, ale potem odwzajemniłam pocałunek. Wbrew pozorom lubiłam go całować. Woda, która spływała po naszych ciałach sprawiała, że czułam się nieco osłonięta przed światem, a to że Dylan i ja byliśmy całkowicie nadzy nie przeszkadzało mi teraz aż tak bardzo jak jeszcze przed chwilą. Całowaliśmy się z coraz większym zaangażowaniem, aż w pewnej chwili poczułam jak Dylan schodzi dłonią coraz niżej, wzdłuż mojego ciała, aż do wewnętrznej strony ud. Miałam dosłownie kilka sekund na to, żeby wyrwać się z jego objęć i uciec, albo pozwolić mu na to, na co miał ochotę. Szczerze mówiąc sama byłam ciekawa jak to wszystko się dalej potoczy, więc pozwoliłam mu działać dalej. Chłopak z początku tylko masował wewnętrzną stronę moich ud, ale gdy tylko zyskał pewność, że mu nie ucieknę, posunął się o krok dalej i delikatnie dotknął mojej łechtaczki. Zaczął zataczać palcami koła, co sprawiało, że pod wpływem jego dotyku cichutko jęczałam mu w usta. Był wyraźnie zadowolony z obrotu sprawy, bo po chwili nabrał jeszcze większej pewności siebie i wsadził we mnie palec. Mój cichy jęk sprawił, że nasze usta na moment oderwały się od siebie, a potem z westchnieniem podparłam się na ścianie kabiny. Dylan zaczął poruszać palcem nieco szybciej, przez co wiłam się bez opamiętania w jego ramionach. W niemym westchnieniu rozchyliłam szerzej usta, gdy włożył we mnie kolejne dwa palce, a potem wpił się ponownie w moje usta. Tym razem był to pocałunek pełen emocji, które targały mną od środka. Właśnie przeżywałam pierwszy orgazm w swoim życiu, o czym Dylan z pewnością wiedział i nie omieszka mi tego wypomnieć przy najbliżej okazji. W tej chwili nie myślałam jednak racjonalnie. Obchodziło mnie tylko to, by zaspokoić swoją potrzebę, a gdy byłam już spełniona, oparłam się o ścianę kabiny i ciężko dysząc wpatrywałam się w Dylana, który oddychał równie szybko co ja. Po chwili chłopak wyjął ze mnie palce i powoli wziął je do ust, cały czas wpatrując mi się prosto w oczy. Nie wiedziałam, co mam o tym myśleć, jedynie zarumieniłam się lekko na jego poczynania, a potem szybko opuściłam kabinę prysznicową, zgarnęłam po drodze pierwszy lepszy ręcznik i wyszłam z łazienki zostawiając Dylana samego.

Tylko Nie TyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz