6

3.9K 207 55
                                    

NOMI

Poprostu mnie przytulił, nigdy tego nie robił. Czyżby nie chciał żebym odeszła? Może chociaż trochę mu zależy? Nie,nie... Jimin mówił, że Yoongi nie ma uczuć, że jest jak bomba, może w każdej chwili wybuchnąć.

Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego oczy. Były tak cholernie hipnotyzujące, a zarazem odpychające.

- Kiedyś i tak się wyprowadzę Yoongi - powiedziałam, a on skinął głową.

- Kiedyś, ale nie teraz - powiedział i złapał mnie za rękę - Idziemy do domu, co zrobiłaś na kolację?

- Nie mogę, pracuje do rana - powiedziałam i próbowałam wyrwać swoją rękę, ale trzymał jak zawsze ją mocno.

- Nie będziesz tutaj pracowała, wiem co tutaj kelnerki muszą robić - powiedział - Zapytam czy u mnie w wytwórni nie ma pracy dla Ciebie, dobra?

- Nie, za dużo dla mnie robisz - odpowiedziałam, a on zacisnął szczękę.

Czyli zaraz będzie krzyczał.

- Dlaczego do kurwy nędzy nie jesteś posłuszna?! - krzyknął. Tego było za wiele... Miałam dość jego zmian humorów.

- Nie jestem Twoją własnością! Nie jesteśmy razem, nawet się nie przyjaźnimy! Więc przestań! - powiedziałam, a on rozszerzył oczy.

- Jesteś cholernie irytująca, przecież możesz pracować gdzie tylko chcesz - odpowiedział.

A ja skinęłam głową, miał rację ale na dzień dzisiejszy nie mogę sobie pozwolić na siedzenie i szukanie pracy.

- Ale nie mogę teraz się zwolnić, muszę zapłacić Ci za to że mogę u ciebie mieszkać, muszę zapłacić za studia. Rozumiesz? Nie mam milionów na koncie, tak jak ty! - krzyknęłam.

On nic nie rozumiał, pewnie pochodził z jakiejś bogatej rodziny...

- To dlaczego mi tego nie powiedziałaś?! Przecież wiesz, że za mieszkanie nie musisz płacić, a na studia Ci pożyczę. A teraz chodź do domu, jestem głodny.

- I głupi - warknęłam i chciałam wyjść z pomieszczenia ale Yoongi zamknął drzwi - Otwórz te drzwi do cholery!

- Nie - powiedział i oparł się o ścianę - Dopóki nie zgodzisz się pójść do mnie. Tzn do naszego domu - poprawił się. Jęknęłam z irytacji i podeszłam do niego. Dotknęłam jego twarzy i zbliżyłam usta do jego ucha.

- To może jak już tutaj jesteśmy to zabawimy się hm? - szepnęłam do jego ucha.

Wiedziałam, że pójdzie łatwo, złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie.

- Chcesz tego? - zapytał zdziwiony, skinelam głową.

Zaczęłam gładzić jego plecy i powoli wyciągnęłam klucz z tylnej kieszeni jego spodni. Odsunęłam się od niego i spojrzałam mu w oczy, wyglądał jakby chciał mnie zjeść.

- Usiądź na kanapie i zamknij oczy - powiedziałam a on zrobił to o co go prosiłam.

Podeszłam cicho do drzwi i spojrzałam na niego. Siedział na kanapie, miał zamknięte oczy i problem w spodniach. Serio Yoongi?! Zaśmiałam się po cichu i powoli otworzyłam drzwi.

- Jesteś naiwny Min Yoongi. Do zobaczenia w domu! - krzyknęłam i szybko uciekłam z pomieszczenia. Słyszałam jak mnie woła ale wpadłam na zaplecze i zajęłam się swoją pracą. Teraz muszę go unikać, żeby niczego nie odwalił.

Była już godzina 4, a ludzie dalej się bawili. O 8 muszę być na uczelni, chyba odrazu z pracy pojadę na uczelnię.

Jestem zmęczona, głodna. Ale nie mam nawet pieniędzy na jedzenie. Dlaczego życie musi być takie trudne?

NevermindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz