9

3.5K 188 12
                                    

Z samego rana zawiozłem Nomi na uczelnię i ruszyłem do pracy, znów muszę stawić czoła Namjoonowi, który będzie wściekły o to że mam poobijana twarz. 

- Znów Jimin? Poważnie Yoongi? Ta laska Cię zrujnuje - powiedział Namjoon.

- Przesadzasz, poza tym on zawsze mnie irytował - odpowiedziałem.

- Ale nie biłeś się z nim - warknął, a ja przewróciłem oczami.

- Dobra, skończ - powiedziałem i usiadłem.

- Co dziś masz w planach? Bo tutaj nie ma nic do roboty dziś, dopiero od pojutrza masz treningi.

- Nie wiem, chcę popracować nad pewna piosenka. Jakby ktoś pytał to mnie nie ma - powiedziałem i ruszyłem do swojego studia.

**************

Odpaliłem sprzęt i zabrałem się do pracy. Chciałem napisać tą piosenkę, czułem, że ona jest mi bliska sercu. Po wczorajszej nocy natchnęło mnie na nią, miałem nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli.
Wczoraj tak dużo się działo...

Ale najważniejsze, że z Nomi się dogadaliśmy. 

Miałem tylko nadzieję, że już teraz jakoś wszystko nam się ułoży. Chociaż co będzie gdy pojadę w trasę, czy ona to wytrzyma? Albo czy ja to wytrzymam?
Jakie to wszystko jest popieprzone. Gdyby mi na niej nie zależało byłoby łatwiej.

Założyłem słuchawki i starałem się stworzyć jakaś muzykę, w między czasie pisałem tekst. Wszystko szło mi sprawnie i szybko. Odkąd poznałem Nomi pisanie i tworzenie sprawiało mi łatwość, może tego brakowało mi w życiu? Mialem nadzieję, że tak.

Pracowałem kilka godzin, spojrzałem na zegarek i zobaczyłem, że już po 15. Czyli Nomi za chwile kończy zajęcia. Zebrałem się i ruszyłem w stronę auta, miałem tylko 15 min żeby dojechać pod jej uczelnię.

Podjechałam pod uczelnię minutę przed czasem, wysiadłem z auta i czekałem...
Po kilku minutach zobaczyłem ją, wyszła z jakimiś znajomymi. Uśmiechała się, rozmawiała, była taka radosna.

Uśmiechnąłem się na ten widok, nie widziała mnie. Nie wiedziała nawet, że po nią przyjadę. Nagle pożegnała się z wszystkimi i rozejrzała się dookoła. Minę miała wystraszoną, jakby się czegoś bała...

Zdziwiłem się, że jeszcze kilka sekund była inna, opatulona ruszyła w stronę domu. 

- Nomi! - krzyknąłem, a ona rozejrzała się na wszystkie strony. Aż nasze wzroki się spotkały, uśmiechnęła się nieśmiało i podeszła do mnie.

- Hej Yoongi, co tutaj robisz? - zapytała. Złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie. Cieszyłem się, że ją widzę.

- Chciałbym Cię zabrać na obiad a później... Kręgle? Lodowisko? Lubisz? - zapytałem, a ona zaśmiała mi się w szyję. Poczułem jej oddech na moim ciele, a mnie przeszły ciarki.

- Lubię i kręgle i lodowisko - odpowiedziała i spojrzała na mnie. 

- To pójdziemy i tam i tam - powiedziałem i dałem jej buziaka w czoło. 

*************

- Yoongi szybciej! - krzyknęła Nomi i popędziła przed siebie.

Rany! Ta kobieta to istne tornado, jeździ tak szybko na tych łyżwach, że już mam zadyszkę. Mam ochotę się położyć, ale jeszcze obiecałem jej kręgle. Głupi ja!

- Nomi nie mam siły! - jęknąłem i oparłem się o barierki. Podjechała do mnie i skrzywiła się.

- Cienias - powiedziała i złapała mnie za rękę - Pojeździmy teraz razem.

- Nie nazywaj mnie tak! - powiedziałem i wyrwałem rękę z jej uścisku. Popatrzyła na mnie przestraszona i już chciała coś powiedzieć - Żartuje Nomi! Jedziemy - powiedziałem i znów złapałem jej dłoń.

Czasami odnosiłem wrażenie, że gdy trzymam jej dłoń wszystko jest możliwe, że wtedy niczego się nie boję. 

Jeździliśmy tak spokojnie jeszcze przez godzinę, śmialiśmy się, wygłupialiśmy. Gdy tylko mogłem to przytulałem się do niej... Tak słodko pachniała.

- Yoongi! To teraz szybki wyścig! Kto ostatni będzie przy wyjściu stawia kręgle! Gotowy? - krzyknęła. A ja się zaśmiałem i skinąłem głową.

- No to start! - krzyknąłem i ruszyłem. Nie sądziłem, że uda mi się ją wyprzedzić, gnałem jak szalony.

Nie dlatego, że nie chciałem płacić ale chciałem jej pokazać, że potrafię. Gdy dojechałem, chciałem się odwrócić i zobaczyć gdzie jest ale w tym samym momencie poczułem jak ktoś na mnie wpada. Upadłem na ziemię, a ten ktoś na mnie. Spojrzałem i zobaczyłem Nomi. Zacząłem się śmiać, była bardzo wystraszona, miała oczy zaciśnięte i trzymała mojej kurtki pięściami.

- Nie śmiej się idioto! - warknęła i otworzyła oczy - Nic Ci nie jest? - zapytała ale dalej nie ruszyła się.

- Jest okej - powiedziałem. Popatrzyliśmy sobie w oczy i znów nic nie mówiliśmy. Powietrze zgęstniało między nami, czułem jak oddech Nomi przyspiesza, zaczęła zbliżać wargi...

- PROSZE WSTAWAĆ! TUTAJ SIE JEZDZI A NIE LEZY! - krzyknął ochroniarz.

Czar prysł, Nomi wstała szybko. Przeprosiła faceta i zniknęła, ruszyłem za nią, olewając ochroniarza. Chciałem żeby dokończyła to co zaczęła. Tak niewiele brakowało.

- Nomi! - krzyknąłem. A ona się odwróciła, podszedłem do niej i stanąłem najbliżej jak się da - Zrób to maleńka, przecież wiem, że chcesz - szepnąłem, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce.

- Ale ty jesteś głupi... Zbieraj się, muszę postawić Ci kręgle - powiedziała i odepchnęła mnie. Ughhh... Miałem ochotę zabić tego ochroniarza.

Przebrałem buty i ruszyłem w stronę auta, tam miała czekać Nomi. 

- Może zamiast kręgli postawie Ci kolację? W sumie to jestem zmęczona i głodna.

- Jak sobie życzysz, ale ja stawiam - powiedziałem, a ona skrzywiła się.

- Ale to ja przegrałam, mam pieniądze Yoongi.

- Wiem, ale umawialiśmy się na kręgle a nie kolację więc wsiadaj do auta i nie marudź - powiedziałem i otworzyłem jej drzwi. 

**********

- Kiedy wyjeżdżasz? - zapytała gdy jechaliśmy w stronę restauracji.

- 2 tygodnie... - powiedziałem, a na samą myśl zrobiło mi się smutno. Nie chciałem jej zostawiać, było między nami tak dobrze.

- Czyli zostały nam dwa tygodnie - powiedziała.

- Jak to?

- Yoongi... Wyjeżdżasz na rok, rok to tak długo... Pewnie zapomnisz o mnie przez ten czas. Więc umówmy się, że te dwa tygodnie spędzimy dobrze. A później... - przerwała i przełknęła ślinę - A później każdy pójdzie w swoją stronę, okej?

- Nie zapomnę... Nigdy - powiedziałem i zacisnąłem pięści.

- Yoongi... Proszę Cię chcesz marnować czas na kłótnie? Umowa stoi? - zapytała, a ja milczałem przez dłuższą chwilę.

- Tak.



NevermindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz